Film Petera Weira powstał w oparciu o powieść N. H. Kleinbauma "Stowarzyszenie umarłych poetów". Film zyskał wierne grono wielbicieli już wtedy, kiedy pojawił się na ekranach kin po raz pierwszy. Jest to wręcz film kultowy w wielu krajach, między innymi w USA, Francji, Wielkiej Brytanii, a także Polski. Wydaje mi się, że reżyser pominął jednak pewne elementy książki, które wnosiły bardzo wiele do klimatu całego dzieła.
Akcja filmu rozgrywa się w 1959 roku w ekskluzywnej szkole męskiej Welcome Academy w stanie Vermont. W szkole panują bardzo konserwatywne zasady nauczania i postępowania, a to, co przekazywane jest uczniom przygotowuje ich zdecydowanie bardziej do kariery niż do życia. Dzięki temu chyba lepiej możemy zaobserwować podatność młodzieży na wpływy, widzimy, że młodzi są naiwni, wierzą temu, co im się mówi. Welcome Academy jest szkołą przeznaczoną tylko dla chłopców, co moim zdaniem prowadziło do zaburzeń w psychice młodych ludzi, którzy byli akurat w wieku dojrzewania.
Konserwatywne metody nauczania zmienia nauczyciel literatury, który pojawia się z początkiem nowego roku szkolnego. Profesor Keating odgrywa w filmie kluczową rolę. Uczy on młodzież umiejętności wyrażania własnych opinii, robi wszystko, aby chłopcy, z którymi prowadzi zajęcia mogli rozwijać swoją osobowość. Praca Keatinga spotkała się z dezaprobatą dyrekcji szkoły i rodziców niektórych uczniów. Nauczyciel kierował się w swoim życiu zasadą Kartezjusza "Carpe diem", czyli "Chwytaj dzień". Chciał pokazać swoim uczniom, że każdy dzień jest ważny i tylko od nas samych zależy, jak go przeżyjemy. Starał się ich uświadomić, że powinni znaleźć sobie słowa, które dla nich staną się pewną wskazówką, która będzie pomagać im w życiu. Jednak to, co Keating mówił swoim podopiecznym, tak jak i jego bardzo dobry kontakt z młodzieżą, zdawał się bardzo przeszkadzać jego zwierzchnikom.
W roli wyjątkowego nauczyciela możemy podziwiać Robina Williamsa, którego znamy przede wszystkim z ról w filmach komediowych. Ta kreacja pokazała, że jest on naprawdę utalentowanym aktorem, który sprosta każdemu aktorskiemu wyzwaniu. W pozostałych rolach mogliśmy podziwiać Gale'a Hausena (Charlie Dalton), James Waterson (Pitts), Ethana Hawke (Toodd Anders).
Film jest jednak nie tylko popisem aktorskim, całość doskonale uzupełniała muzyka skomponowana przez Dona Karlina.
Jest to doskonale zrealizowany obraz, który zachwyca kreacjami aktorskimi, wspaniałą muzyką, pięknymi krajobrazami. Pokazuje nam też, jak funkcjonował jeszcze nie tak dawno angielski system edukacji. To film wart obejrzenia, wszystkim serdecznie go polecam.