"Krokodyl Dundee" to świetna komedia zrealizowana przez Amerykanów, pełna żywej i wartkiej akcji, humoru i dynamizmu, co nikomu nie pozwoli się na tym filmie nudzić. To świetna zabawa, pomimo tego, że liczy już sobie kilkanaście lat, gdyż na ekrany kin weszła w 1986 roku i szybko stała się przebojem i zagwarantowała jej twórcom wielki kasowy sukces. Popularność zdobyła nie tylko w Ameryce, ale i na całym świecie, gdzie wielka publiczność zachwyciła się jej fabułą (również w Polsce), co zmobilizowało jej twórców do nakręcenia kolejnych części przygód tytułowego krokodyla Dundee. Ten film zdecydowanie można polecić wszystkim ludziom, bez względu na wiek, płeć i gusta, wszyscy równie dobrze się na nim będą bawić. Każdy będzie usatysfakcjonowany, gdyż w filmie znajduje się wiele różnorakich aspektów, które mogą zaciekawić, począwszy od samej treści, poprzez scenerię, w której rozgrywa się akcja, kreacje aktorskie, aż do dialogów- dowcipnych i pełnych werwy. Mnóstwo tu także zaskakujących i chwytliwych zwrotów akcji. Reżyserem filmu jest Peter Faiman, który zaangażował do swego przedsięwzięcia wspaniałą obsadę aktorską. W tytułowej roli zobaczymy genialnie się w niej spisującego: Paula Hogana, a dziennikarkę- Sue Charlton zagrała Linda Kozlowski, ponadto występuje w tym filmie między innymi: Mark Blum w roli Richarda Masona.
Treść tego filmu można by przedstawić następująco: młoda i pełna uroku dziennikarka (Sue Charlton) wyrusza do Australii, by tam poszukać ciekawych tematów na reportaże dla swojej gazety: "Newsday". Studiując ważne wydarzenia dla tego kraju natrafia na wiadomości o człowieku nazywanym potocznie krokodylem Dundee, gdyż kiedyś udało mu się uratować grupkę turystów przed niebezpiecznymi gadami, jakimi są krokodyle a który żyje sobie spokojnie i samotnie. Wówczas postanawia do niego dotrzeć i przeprowadzić z nim wywiad, dowiedzieć się czegoś o jego życiu, o przebiegu tamtej historii, co później stanie się tematem jej reportażu. Kiedy w końcu udało jej się go odnaleźć ten zabiera ją na "wycieczkę" po zakątkach głębokiego, australijskiego buszu, który jest niezwykle piękny, dziki i interesujący, ale i kryje w swych czeluściach wiele niebezpieczeństw i nieoczekiwanych zagrożeń, do których miastowa dziewczyna nie jest przyzwyczajona i z których istnienia nie zdaje sobie nawet sprawy. Podczas tego pouczającego spaceru Sue zostaje zaatakowana przez krwiożerczego krokodyla, ale, jak można się domyśleć, z opresji ratuje ją Dundee, który ma w tym już wprawę. Jednak to nie koniec historii, ale tak na prawdę właściwy jej początek, gdyż wystraszona sytuacją, ale szczęśliwa i wdzięczna swemu wybawcy kobieta zaprasza go do swojego miasta- Nowego Yorku, by tym zrekompensować mu jego czyn i poświęcenie wobec niej. Dundee przyjmuje zaproszenie i przybywa do wielkiej amerykańskiej metropolii, pełnej wielkich wieżowców, ruchliwych ulic i wielu milionów amerykanów. Pobyt Dundeego w mieście, wychowanego i przyzwyczajonego do cichego australijskiego buszu, jest motorem do powstania wielu prześmiesznych sytuacji wynikających z braku obycia z cywilizacją mężczyzny. Michel nie może się tam odnaleźć, jest to dla niego zupełnie obcy świat, podobnie jak dla Sue busz, w którym on, na co dzień żyje. Do tego dochodzi oczywiście rodząca się miłość pomiędzy dwójką kluczowych bohaterów, co również w pewien sposób komplikuje dalszy bieg wypadków i jest powodem kolejnych zabawnych sytuacji ukazanych w filmie.
"Krokodyl Dundee" jest fantastycznie nakręcony i świetnie dopracowany, tak, że każdy jego element doskonale współpracuje z wszystkimi innymi. Wyśmienita Jest scenografia- najpierw tajemniczy i gęsty busz, pełen osobliwych zakątków i żyjątek, później wielkie miasto- zupełne przeciwieństwo warunków naturalnych. Doskonałe są stroje, w których występują aktorzy, zwłaszcza Krokodyla, który jeżeli jeszcze jest odpowiedni dla buszu, tak zupełnie odstaje od mody ulic Nowego Yorku (co znowu wywołuje zabawne sceny i sytuacje!). Bardzo dobra jest tu oprawa muzyczna, która podkreśla dynamizm akcji, świetnie zgrywa się ze scenami romantycznymi i w ogóle swym klimatem nadaje się do przedstawianych treści. Jednakże oprócz kostiumów i muzyki zachwycali też aktorzy, a jednak nie można ukrywać, że to właśnie od postaci odgrywających kluczowych bohaterów w największym stopniu zależy ocena filmu przez widza. Paul Hogan spisał się tu świetnie, zagrał jedną z najlepszych swoich ról, za co został uhonorowany prestiżową statuetką na gali rozdania "Złotych Globów" w 1987 roku w kategorii "Najlepszy aktor w filmie komediowym lub musicalu", co dowodzi, że jego kreacja w "Krokodylu Dundeem" została doceniona nawet przez znawców i krytyków. Jest on pełen dynamizmu, spontaniczności, naturalny i często zabawny poprze swą nieporadność w wielkiej metropolii, choć taki a nie inny wygląd tej postaci zawdzięczał scenariuszowi filmu: pełnemu pogody i humoru, bez widowiskowych akcji z użyciem wszelkich możliwych efektów specjalnych, rozlewu krwi i brutalnej akcji, jak w kinie dzisiejszym. Ponadto "Krokodyl Dundee" otrzymał także szereg nominacji do najważniejszych nagród świata filmowego- Oskarów, między innymi w takich kategoriach, jak: "Najlepszy aktor komediowy" (nominowany Paul Hogan), "Najlepszy scenariusz oryginalny" (nominowani Ken Shadie i Johna Cornella). Ponadto odtwórczyni roli Sue Charlton- Linda Kozłowski miała także swoją nominację w "Złotych Globach" za najlepszą aktorkę drugoplanową. Tak, więc film ten wywołał dużo zamieszania i zainteresowania na rynku amerykańskie, został przyjęty z dużym uznaniem i sympatią i niewątpliwie należy do grona najlepszych filmów komediowych, jeśli nie wszechczasów, to na pewno lat dziewięćdziesiątych. Nawet dziś nie można mu nic zarzucić, nadal uzyskuje wysokie noty, nie ma w nim rażących braków, czy też niedociągnięć, czym gwarantuje miłe spędzenie wolnego czasu.
Serdecznie zapraszam do jego oglądnięcia wszystkich, i kinomaniaków i umiarkowanych entuzjastów kina, i tych, którzy zwłaszcza lubią komedie, ale i tych, którzy wolą inne gatunki, po prostu tych, którzy lubią dobrą zabawę, lubią się pośmiać i zrelaksować przy naprawdę dobrym filmie!!!!