Szkoła Natalii jest parterowa i bardzo kolorowa. Moja mieści się w dwupiętrowym budynku. Na parterze uczą się maluchy, a na dwóch pozostałych piętrach starsze klasy. Nie jest też zbyt kolorowa. Ściany na parterze są zielone, a klasy niebieskie. Na wyższych piętrach wszystko jest kremowe. Mamy dużo roślin w doniczkach na parapetach. Na ścianach wiszą w ramkach rysunki uczniów.
W szkole Natalii są jednoosobowe ławki, w mojej dwuosobowe. Ale my również mamy szafki na podręczniki i możemy w nich zostawić te książki, które nie są nam potrzebne do odrabiania lekcji. Tyle że zwykle mamy dużo zadane, a w szkole Natalii prawie nie ma prac domowych.
Nie mamy godzinnej przerwy na obiad, tylko półgodzinną. Obiady nie są obowiązkowe. Moi koledzy, którzy je jedzą, mówią, że są niesmaczne. To samo twierdzi Natalia.
W mojej szkole oczywiście mówi się po polsku, nie po szwedzku. Jednak też uczymy się angielskiego