Moim zdaniem w powieści opowiada osoba, która nie bierze udziału w wydarzeniach. Narrator stoi jakby z boku i opisuje to, co widzi („Na początku zadzwonił budzik”). Wie, co myśli bohater jego historii („Marcin aż jęknął na myśl, że w komputerze czeka na wydruk wypracowanie” albo „Był rozżalony na cały świat i okolicę”). Osoba ta nie bierze udziału w wydarzeniach, ponieważ nigdzie nie pojawia się tekst z czasownikami w pierwszej osobie.