Wydarzenia przedstawione w tym fragmencie powieści rozgrywają się w domu Marcina. Chłopiec mieszka w mieszkaniu w bloku, na piętrze. Wiemy o tym stąd, że Marcin po wyjściu z mieszkania zbiega jeszcze po schodach („jak huragan zbiegł na dół, sadząc po trzy stopnie”). Blok ma też żelazną bramę, zamykającą wyjście na ulicę („siłował się właśnie z bramą”, „oddała Marcinowi ze stanowczością kutego żelaza”). Wydaje mi się, że to może być stary budynek. Marcin zbiega po schodach, które „nie zdążyły nawet skrzypnąć”, więc mogą być drewniane. W nowych blokach nie ma drewnianych schodów ani metalowych bram.
W mieszkaniu Marcina są co najmniej dwa pokoje. Jeden należy do chłopca, drugi to „pokój Ojca”. Jest też kuchnia i łazienka.