Nie ma chyba takiej epoki literackiej, w której nie fascynowano by się problemem władzy. Pisano o niej od najdawniejszych czasów. Zwykłych ludzi i artystów zawsze interesowali ci, którzy sprawowali rządy. Dyskutowano o nich i oceniono ich panowanie. Władcy mogli zawładnąć życiem swoich poddanych i kierować nim według swojej woli. Każde społeczeństwo potrzebuje człowieka, który przejmie odpowiedzialność za losy ogółu, poprowadzi państwo do zwycięstwa a jednocześnie zapewni bezpieczeństwo. Władza to także duży splendor, daje bogactwo i sławę. Te korzyści sprawiały, że ludzie, aby zdobyć władzę byli w stanie popełniać najgorsze morderstwa. Często na tronie zsiadał człowiek nieodpowiedzialny, któremu zależało tylko na zdobyciu rządów. Stawał się tyranem niszczącym swoich poddanych a czas jego panowania był czasem nieszczęść i tragedii. Literatura stworzyła wiele portretów władców. Wśród nich byli okrutni tyrani, królowie - mordercy, ale byli również władcy sprawiedliwi i mądrzy.
W antyku przedstawiono bardzo wiele portretów rządzących. Ze Starego Testamentu znamy postacie króla Dawida i Salomona. Dawid był człowiekiem bardzo impulsywny, często podejmował decyzje pod wpływem emocji. Wysłał na wojnę swojego wiernego żołnierza Uriasza i pod jego nieobecność odebrał mu żonę. Kierował się swymi namiętnościami i zapominał o poddanych. Potrafił być dobrym politykiem, dbał o wojsko, organizował urzędy państwowe. Prowadził jednak nieustanne wojny, w których osobiście nie brał. Był władcą słabym i grzesznym. Następcą Dawida został jego młodszy syn Salomon. Uchodzi on za symbol mądrości i sprawiedliwości. Salomon unikał wojen, dążył w czasie swego panowania do pokoju. Rozbudował gospodarkę, dbał o rozwój kultury.
Sofokles, jeden z najbardziej znanych tragików starożytności w tragedii Antygona przedstawił portret władcy tyrana. Dla Kreona najważniejsza okazuje się być władza. Po zdobyciu tronu chciał zaprowadzić w swoim państwie porządek, oczyścić z wrogów i zdrajców. Zakazuje grzebania zwłok przywódcy zdrajców - Polinejekesa. Kreon chce dać przykład tym, którzy odważyliby się wystąpić przeciwko nowemu królowi. Staje się coraz bardziej zacięty w swoich decyzjach. Jego siostrzenica - Antygona nie zgadza się z wyrokiem króla. Jest posłuszna prawom boskim, które nakazują jej godnie pochować brata. Tym samym naraża się na gniew Kreona, który skazuje Antygonę na śmierć. Ma zostać zamurowana żywcem. Kreon owładnięty możliwością sprawowania władzy, zapomina o zwykłych ludzkich uczuciach. Nie ważni są najbliżsi, ani ich uczucia i racje.
Jego upór i bezkompromisowość stają się przyczyną tragedii. Giną wszystkie najbliższe mu osoby. Traci syna, żonę, siostrzenicę. Dopiero w obliczu takiej starty dostrzega jak wielki popełnił błąd. Władza go zaślepiła, odebrała mu umiejętność właściwej oceny sytuacji. Sam mówi o sobie: "Klnę moich myśli śmierciodajne winy,/Co zatwardziły mi serce!" Został sam, władza, która do tej pory była najważniejsza nagle straciła sens. Pycha i duma sprawiły, że Kreon poniósł porażkę jako człowiek. Sofokles przestrzega przed pojmowaniem władzy jako namiętności. Nie można zapominać o najwyższej wartości, jaką jest ludzkie istnienie.
Literatura średniowieczna wykształciła parenetyczny wzorzec idealnego władcy. Zaliczano do nich przede wszystkim Karola Wielkiego i legendarnego króla Artura. W literaturze polskiej idealnymi władcami byli Bolesław Chrobry i Bolesław Krzywousty, których zalety zostały opisane w Kronice Galla Anonima. Byli to królowie bardzo odważni. Udowadniali swoje męstwo na polu walki. Kierowali się dobrem swoich poddanych, przeprowadzali reformy, które miały na celu wzmocnienie państwa. Byli ludźmi honorowymi i prawdomównymi. Rozkwit państwa polskiego nastąpił za czasów Chrobrego - króla bardzo pobożnego i sprawiedliwego. Upadek dynastii spowodowały rządy Bolesława Śmiałego, którego kronikarz opisuje jako przeciwwagę dla idealnych królów. Śmiały był człowiekiem próżnym i pysznym. Nie chciał słuchać swoich poddanych, o czym miała świadczyć męczeńska śmierć biskupa Stanisława. Dopiero Krzywoustemu udało się odnowić potęgę Polski piastowskiej.
Najbardziej znanym dziełem o władzy jest dramat Wiliama Szekspira Makbet. Jest to historia młodego rycerza króla Duncana, który przemienił się w okrutnego tyrana, bezwzględnego mordercę i kłamcę. Porzucił kodeks rycerski byleby tylko zasiąść na tronie. Makbet usłyszał przepowiednię wiedźm, które to obiecały bohaterowi tron. Od tego momentu pragnienie władzy coraz bardziej go opanowuje. Pod pływem swojej żony morduje króla Duncana. To morderstwo prowadzi go do następnego. Musi przecież pozbyć się wszelkich dowodów i świadków zbrodni królobójstwa. Stopniowo wyzbywa się wszelkich zahamowań i norm moralnych. Ale te czyny niszczą przede wszystkim jego samego. Pogrąża się coraz bardziej, nie potrafi uciszyć wyrzutów sumienia, a to czyni go jeszcze bardziej okrutnym. Na rękach widzi czerwone plamy, słyszy głosy, prześladują go duchy zabitych. Staje się niewolnikiem własnych poczynań:
"Nie mogę uciec. Jestem uwiązany
do słupa, a więc jak ów niedźwiedź, muszę
walczyć z nagonką…"
W Makbecie umierają wszystkie ludzkie uczucia. Nie ma w nim miłosierdzia i dobra. Jego niegdysiejszy przyjaciel -lord Makduf widząc, jakim tyranem stał się Makbet mówi:
"Brocz się, brocz, nasz biedny kraju!
Gruntuj spokojnie fundamenty bezpraw,
Tyranio! - cnota nie wstrząśnie już tobą."
Portret dobrego króla, którego odrzuca społeczeństwo zaprezentował Ignacy Krasicki w satyrze Do króla. Poeta posłużył się ironią, aby ośmieszyć nieuctwo, konserwatyzm i megalomanię polskiej szlachty. Pozornie przyłącza się do ich obozu i poprzez powtarzanie ich poglądów wskazuje, jak bardzo są absurdalne. Podmiotem lirycznym satyry jest XVIII-wieczny Sarmata, który stawia królowi kilka zarzutów: że jest zbyt młody: " (...) oto młodyś jeszcze (…) bez siwizny, bez zmarszczków"; że jest Polakiem, a lepiej by było gdyby był obcego pochodzenia: " Źle to, więc, żeś jest Polak, źle,żeś nie przychodzień(…)". Szlachta uważa, że jest zbyt mądry, za dobrze wykształcony i przesadnie dba o naukę i kulturę: "Księgi lubisz i w ludziach kochasz się uczonych. I to źle. Porzuć mędrków zabałamuconych". Absurdalność i głupota tych zarzutów jest oczywista. W satyrę jest wyraźnie wpisana polemika pomiędzy zwolennikami króla a jego przeciwnikami. W istocie utwór jest pochwałą króla Stanisława Poniatowskiego i jego rządów. Jak wiemy jednak z historii król Stanisław był zbyt słabym monarchą, aby udało mu się uniezależnić od wpływów rosyjskich i przeprowadzić reformy konstytucji 3 Maja.
Portretów władców w literaturze jest bardzo wiele. Ja wymieniłam tylko kilka z nich. Władza to przede wszystkim wielka namiętność, która często niszczy ludzi i zmienia ich system moralny i czyni mordercami. Jest wielką pokusą, dla której ludzie są zdolni do niewyobrażalnych czynów. Kiedy rządy obejmuje człowiek nie przygotowany do tej roli, który kieruje się tylko własnymi korzyściami, rodzą się liczne problemy i tragedie. Problem władzy dotyczy także ludzi współczesnych. Wiek XX to czas rozwoju wielkich systemów totalitarnych, które prowadziły do totalnej dehumanizacji jednostki ludzkiej. Totalitaryzm spowodował upadek wszystkich tradycyjnych wartości, a w ich miejsce zaproponował terror i przemoc.
Konflikt pomiędzy interesem jednostki a interesem władcy jest ciągle aktualny. Ogromną sztuką w sprawowaniu rządów jest kierowanie się rzeczywistym dobrem narodu i państwa. Tylko nieliczni potrafią tego dokonać. Dlatego ważne jest, aby naród powierzał rządy ludziom mądrym i dobrym, i aby kontrolował ich poczynania.