Pytania o ludzką naturę stanowią odwieczny problem ukazywany w dziełach literackich. Pisarze zastanawiają się nad istotą ludzkiej natury, nad tym co tak naprawdę znaczy być człowiekiem i do czego człowiek jest zdolny. Do takich pytań skłaniają zapewne nas wszystkich refleksje nad współczesną rzeczywistością. Z jednej strony człowiek zdolny jest do wielkich i zdumiewających czynów, z drugiej strony jednak, codziennie w mediach słyszymy o tym , w jak okrutny i nieludzki sposób zachowują się ludzie.

Znane słowa starożytnego myśliciela Terencjusza głoszą: "Człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce". Co sugerować może, iż natura człowieka jest dwojaka. Jest w niej miejsce zarówno na to, co szlachetne i dobre. Jak i na czyny niecne i złe. Człowiek jest więc jednocześnie szlachetnym bohaterem jak i złoczyńcą i mordercą.

Jeszcze inaczej człowieka postrzega Albert Camus, egzystencjalista, filozof i pisarz. W opowiadaniu pod tytułem "Upadek" czytamy: "Człowiek jest tylko człowiekiem, a ta odrobina rozumu, którą posiada jest niczym, gdy szaleje namiętność a granice człowieczeństwa uciskają." Według słów Alberta Camusa rozum i racjonalizm, w którym człowiek upatruje swą siłę, częstokroć stają się niczym. Decyzje, które podejmujemy nie są bowiem wynikiem chłodnej kalkulacji. Często podejmujemy je pod wpływem chwilowych emocji, lub właśnie pod wpływem chwili zaprzestajemy jakiegokolwiek działania. W takiej właśnie sytuacji znalazł się główny bohater noweli pod tytułem "Upadek." Był świadkiem tego jak tonęła młoda dziewczyna. Nie pospieszył jej jednak z pomocą. Tym samym skazał się na męczące go wyrzuty sumienia, które próbował na różny sposób zagłuszyć. Czy był złym człowiekiem? Trudno o tym wyrokować, z pewnością ta decyzja zaważyła na jego dalszym życiu.