Romantyzm jest epoką, która ogromny nacisk położyła na indywidualizm jednostki. Uważali, że wybitna jednostka może zmieniać historię, odmienić bieg świata. Stawiali więc oni jednostkowość ponad ogółem społeczeństwa. Przedstawiany przez nich bohater zawsze musiał wyróżniać się z tłumu, być ponad nim w swym ekstatycznym połączeniu z bóstwem. Taka wizja bohatera pociągnęła jednak za sobą pewne konsekwencje - otóż taki bohater, mimo, że wielka i ważna jednostka, nie był szczęśliwy. Po pierwsze, trapiła go wielka nie spełniona miłość i co się z tym wiąże - czyli po drugie - ogromna samotność, której doświadczał opuszczony i niezrozumiany przez innych.

Przykłady takich postaw oczywiście dostarcza nam literatura, weźmy chociażby "Cierpienia młodego Wertera" J. W. Goethego. Już sam tytuł wprowadza nas w atmosferę tego dzieła. Wiemy, że autor przedstawi nam historie młodego mężczyzny, który jest nieszczęśliwy i cierpi z tego powodu. Dlaczego tak jest?

Otóż, Werter jest młodzieńcem bardzo wrażliwym, lubuje się w poezji, potrafi dostrzec jej piękno, jest nią tak zafascynowany, że po trosze staje się ona jego drugą rzeczywistością i na świat patrzy poprzez jej pryzmat. Dlatego też, ciężko jest mu egzystować w normalnym świecie, wśród ludzi, którzy nie czują tak jak on, którzy nie dostrzegają piękna świata. W wyniku tego bardzo często ucieka ona na łono natury, separuje się od ludzi, gdyż uważa, ze natura jest lepszym towarzyszem, że wśród niej odnajduje spokój i piękno. Przyroda jest tu spersonifikowana - przybiera cechy ludzki, gdyż dla Wertera jest ona partnerem w odczuwaniu, rozmowie, która pozwala mu się wyciszyć.

Jego alienacja pogłębia się, kiedy zakochuje się w pięknej Lottcie. Okazuje się wtedy, że jego ukochana jest już zaręczona z Albertem i nie może on liczyć na związek z nią, pomimo tego, że Lotta odwzajemnia jego uczucia. Stąd bierze się jego tytułowe cierpienie. Świat przestaje dla niego znaczyć. Nie odnajduje żadnej przyjemności w życiu beż swej ukochanej i dlatego postanawia się zabić. Jest apogeum jego cierpień i stanu wyobcowania społecznego, które również pogłębia się po wizycie u Hrabiego, który uważa go za niższego urodzeniem. Dlatego też Werter jest wyobcowany podwójnie. Pierwsze to odrzucenie go przez ukochaną, a drugie świadomość tego, że jest się gorszym tylko z tego powodu, że nie posiada się szlacheckiego pochodzenia. Sramat Wertera rozgrywa się więc na poziomie uczuć, ale i społecznym. Na ten społeczny wariant zwracał uwagę Tadeusz Boy Żeleński, który uważał, że śmierć Wertera nie wynikała z nieszczęśliwej miłości, ale z konfliktu klasowego. Werter upatruje więc jedyną szansę na ocalenie siebie w samobójstwie i całkowitym porzuceniu świata żywych.

Cierpienie po stracie wielkiej miłości pokazuje również ballada Adama Mickiewicza "Romantyczność". W niej to poeta pokazuje odseparowanie jednostki i jej cierpienia na podstawie osoby Karusi, której zmarł ukochany. w utworze widzimy jak w publicznym miejscu Karusia opłakuje swego ukochanego, który objawia się jej jako duch. Jest ona szykanowana i nazywana chorą psychicznie przez pewnego starca, który reprezentuje tu poglądy klasyczne, racjonalne. Nie wierzy, że istnieją duchy i dziewczyna nie może nic widzieć. Jednak innego zdania jest otaczający ją lud, który jest uosobieniem stronnictwa romantycznego wierzącego młodej dziewczynie. Ich zdaniem Karusia z pewnością widzi swego ukochanego, tyle że objawił się on tylko jej. Lud wierzy w duchy, dlatego akceptuje zachowanie Karusi.

Dziewczyna po śmierci Jasieńka jest zrozpaczona, nikt nie potrafi jej pocieszyć. Czuje się osamotniona i wyalienowana. Uczucie pogłębia jeszcze starzec, który uważa ja za wariatkę.

Alienacja i smutek romantyków wiązał się również z sytuacją polityczną Polski. Wielu poetów i działaczy musiało opuścić kraj z powodów represji i udać się na emigrację. Tam również doświadczali bólu samotności i rozłąki z ukochaną ojczyzną. Obraz takiej właśnie sytuacji mamy utworze Juliusza Słowackiego "Hymn (smutno mi Borze)". Podmiot liryczny tego utworu jest bardzo przygnębiony z powodu opuszczenia swej ojczyzny. Jest mu bardzo tęskno za ludźmi, miejscami, językiem polskim. Czuje się tak opuszczony, że jedyną osobą, której może się zwierzyć jest Bóg. Kieruje on do niego swe słowa, które są słowami wygnanego patrioty, który z przymusu opuścił swą ojczyznę i być może nigdy już do niej powróci. Przyjdzie mu umierać na obczyźnie wśród obcych ludzi, a jego ciało złożą w obcej ziemi.

O samotności i bólu związanym z krzywdami ojczyzny mówi również powieść poetycka Adama Mickiewicza "Konrad Wallenrod". Jest to historia tytułowego bohatera, który wychowywany jest przez Zakon Krzyżackie, bo będąc dzieckiem, został porwany podczas ich najazdu na Litwę. W swych pierwszych latach pobytu w zakonie Konrad cały czas uważa się za Niemca, uświadamia go jednak pewien Litwin, który mówi mu od młodych lat, że jest Litwinem. Kreśli przed nim wizję wspaniałego kraju, który wciąż atakowany jest przez Krzyżaków. W tym momencie Konrad jest osamotniony podwójnie. Okazuje się, ze naród, który do tej pory uznawała za własny, jest obcym wrogiem. A prawdziwa ojczyzna - nawet jej nie zna, tylko tyle, co z opowieści starca. Nie ma więc ojczyzny, ale podejmuje próbę obrony Litwy. Kiedy zostaje wybrany na Wielkiego Mistrza, tak prowadzi wojny, by osłabić jego moc. Jest to z jednej strony działalność patriotyczna, bo mści się za swój kraj, ale jest to też zdrada tych, którzy mu zaufali wybrali Mistrzem.

Widzimy więc, ze dylematy moralne stają się powodem alienacji i dramatu Konrada, który nie potrafi do końca określić swego postępowania. Poza tym porzuca swą ukochaną, by walczyć za swą Litwę, powodując tym samym kolejną pustkę i nieszczęście wokół swej osoby.

Podobnie jest w przypadku "Giaura" Lorda Byrona i tytułowego bohatera. Jest on osobą samotną do czasu kiedy poznaje piękną kobietę, w której się zakochuje. Okazuje się jednak, że jest to żona baszy Hassana i za związek z nią grozi śmierć. Hassan dowiaduje się o zdradzie żony i zabija ją. Później sam ginie w pojedynku z Giaurem, który w ten sposób chciał się zemścić. Jednak nic to nie pomaga. Wciąż odczuwa ból po stracie ukochanej i tak już będzie przez całe życie. Będzie żył samotnie w zakonie, nie będzie miał nikogo, z kim mógłby porozmawiać, opowiedzieć o swych losach, nikogo kto podałby mu pomocną dłoń. Wrażenie obcości nasila jeszcze fakt, że przebywa on w obcym kraju, całkowicie innej kulturze, której prawideł często nie rozumie. Stąd też wynikł jego zatarg z Hassanem. Odróżnia się od mieszkańców wyglądem, ubiorem, sposobem bycia. Na każdym kroku odczuwa obcość i niechęć. Nawet kiedy wstąpił do zakonu, mimo że otaczali go bracia, tak na prawdę nie miał nikogo bliskiego. Ja sam mówi:

"Sześć lat minęło, jak przybył w te strony (...)

Ale przed nikim grzechu nie objawia.

Nigdy on w ławkach podczas mszy nie siedzi,

Nie chodził ani razu do spowiedzi (...)

Dni całe siedzi zamknięty w ukryciu."

Mimo, że bardzo boleśnie odczuwa samotność, tłumaczy ją sobie w ten sposób, że jest to kara za jego nikczemne czyny. Za to co uczynił do tej pory. Z jego winny zginęła jego ukochana, zabił również w pojedynku samego Hassana. Jak mówi:

"Jeśli cierpiących samotność ogarnie(...)

I szczęście samo do zniesienia trudne! Pusta pierś czując otchłanie dokoła

Serce w cierpieniach, gdy samotność widzi (...) Chce je zaludnić i o boleść woła."

Najsroższe męki, które nędzni znoszą,

Samotnej duszy zdają się rozkoszą,

Sierocej, stepem otoczonej dzikim,

Trawiącej czucia nie dzielone z nikim."

Na podstawie tych przykładów widzimy jak trudny był los bohaterów romantycznych. Byli oni jednostkami wybitnymi, ale niestety niezrozumianymi przez otoczenie. Odrzucano ich wybitność i uczuciowość, co kończyło się zawsze dramatycznie. Taki jest właśnie pomysł romantyków na ich bohatera i beż takich wydarzeń bohater romantyczny, nie mógłby być tak nazywany.