Jan Kochanowski czerpał z kultury antyku, zwracał się w stronę tradycji greckiej i biblijnej. W Pieśni IX "Nie porzucaj nadzieje" przedstawił zasady filozofii stoickiej. Poeta rozpoczął pieśń od opisu przyrody, przedstawił zimę jako smutną porę roku:

"Patrzał teraz na lasy,

Jako prze zimne czasy

Wszystkę swą krasę drzewa utraciły,

A śniegi pola wysoko przykryły."

Ale czas zimy przeminie z nadejściem wiosny, budząc radość w sercach ludzkich :

"Nic wiecznego na świecie:

Radość się z troska plecie,

A kiedy jedna weźmie moc najwiętszą,

Wtenczas masz ujrzeć odmianę najprędszą."

Trzeba traktować zdarzenia ze stoickim spokojem, nie popadać w zbytnią rozpacz, ale też za bardzo nie cieszyć się pomyślnością losu, nie można zapominać, że "Fortuna kołem się toczy". Sukcesy i bogactwa, radość z nich szybko zostaną ukarane :

"Lecz na szczęście wszelakie

Serce ma być jednakie:

Bo z nas Fortuna w żywe oczy szydzi,

To da, to weźmie, jako jej się widzi."

Człowiek w beznadziejnych sytuacjach może szukać pomocy u Boga, bo Jego moc jest nieograniczona:

"Ty nie miej za stracone,

Co może być wrócone:

Siła Bóg może wywrócić w godzinie;

A kto mu kolwiek ufa, nie zaginie."

Jan Kochanowski przedstawił świat jako w pełni podporządkowany Bogu. Odwołując się do tradycji antycznej, do pojęcia Fortuny, poeta przekonuje, że należy zachować właściwy dystans wobec sytuacji radości i smutku. W Pieśni "Chcemy sobie być radzi" przedstawił ten sam renesansowy styl życia. Wzywa do zabawy, ale zaleca też zachowanie spokoju, bo nie wiadomo co może przynieść los. Należy zachować równowagę i umiar, bo nie możemy przewidzieć przyszłości, do życia należy podchodzić spokojnie:

"Nie umiem ja, gdy w żagle

Uderzą wiatry nagle,

Krzyżem padać i świętych przenajdować dary."

Spokój w życiu pozwala zachować renesansową radość życia. Tylko Bóg wie jaki będzie los każdego człowieka:

"Kto tak mądry, że zgadnie,

Co nań jutro przypadnie ?

Sam Bóg wie przyszłe rzeczy, a śmieje się z nieba,

Kiedy człowiek troszcze więcej, niźli trzeba."

Sposobem na godny byt jest korzystanie z filozofii stoickiej, należy jednakowo traktować radość i smutek, zachować do nich dystans :

"A nigdy nie zabłądzi

Kto tak umysł narządzi,

Jakoby miał szczęście i nieszczęście znosić,

Temu mężnie wytrzymać , w owym się nie wznosić."

Echa filozofii epikurejskiej odnajdujemy też w pieśni "Miło szaleć, kiedy czas po temu". Pieśń jest optymistycznym hymnem do radości. Trzeba cieszyć się życiem, bawić się, trzeba się oddać zabawie całkowicie, zgodnie z maksymą "carpe diem", a wtedy zapomina się nawet o różnicach stanowych :

"Przywileje powieśmy na kołku,

A ty wedle pana siądź, pachołku."

Zasada Horacjańska "Carpe diem" jest przeciwwagą dla Fortuny "Dziś bądź wesół, dziś użyj biesiady…" należy rozsądnie korzystać z takiej chwili, pamiętać, że "miło szaleć" ale "kiedy czas po temu", trzeba znaleźć odpowiedni na to czas i miejsce.

W "Trenach" obserwujemy kryzys światopoglądowy poety i załamanie filozofii stoickiej. Recepty stoików by z dystansem podchodzić do chwil radości, szczęścia i smutku okazały się bezużyteczne w chwili osobistego dramatu. Kochanowski poczuł się w swoim cierpieniu tak jak ludzie prości, wykształcenie i mądrość nie uchroniły go od rozpaczy. W "Trenie XIX" bunt przeciwko Bogu i załamanie światopoglądu i wiary chrześcijańskiej ulegają odbudowaniu. Matka Kochanowskiego napomina syna, by znosił z godnością to, co przynosi mu los:

"Tego się, synu, trzymaj, a ludzkie przygody

Ludzkie noś ! Jeden jest Pan smutku i nagrody."

Rada, by zaufał Bogu, pozwala poecie wrócić do stanowiska światopoglądowego, które wyznawał przed śmiercią Urszulki. Poeta, mędrzec stał się "jednym z wiela", stal się pełnym człowiekiem, który ludzkie przygody musi i potrafi znosić po ludzku. Światopogląd został odbudowany , ład został uratowany, ład, w którym jest miejsce na ludzkie cierpienie i na "jawne w smutku żałowanie".

Kochanowski jako poeta doctus wykorzystał w "Trenach" doskonałą znajomość antyku. Przywołał imiona sławnych starożytnych osób m.in. Heraklita z Efezu, Simonidesa, Safonę, Brutusa. Przytoczył symbolikę mitologiczną, odwołał się do pojęć biblijnych.

Podstawę literackiego wykształcenia poety stanowiło studium autorów starożytnych. Twórczość jego poświadcza znajomość dzieł całego szeregu pisarzy greckich i łacińskich: Homera, Anakreonta, Owidiusza, Horacego, Seneki, Cycerona , Tibulla i Propercjusza. Kult Homera przejawiał się w twórczości Kochanowskiego w rozmaitych postaciach. Poświadcza go próba przekładu fragmentu z III księgi "Iliady", wydanego pod tytułem "Monomachia Parysowa z Menelausem". Nawiązania do wątków homeryckich spotykamy w "Pieśniach" i "Elegiach". Zwrot Kochanowskiego do oryginalnych tekstów greckich, poszukiwanie w nich natchnienia i tematów stanowiło zapewne wstępne stadium, którym poprzedził twórczość oryginalną. Wybór Homera z grona starożytnych twórców eposu wyróżniało postawę Kochanowskiego na tle współczesnym. Horacy najżywiej oddziałał na jego koncepcję poezji, poety i zadań nad nim stojących. Twórczość Kochanowskiego wybiegała daleko w przód w porównaniu z tym wszystkim, co istniało w poezji polskiej przed nią. Kochanowski był znany i ceniony już współcześnie. Był najwybitniejszym poetą polskiego renesansu.