Każdemu człowiekowi potrzebna jest jakaś określona koncepcja życia, jakiś pomysł na jego realizację. Każdy z nas musi w coś wierzyć, w czymś pokładać swą nadzieję, do czegoś dążyć i o czymś marzyć. Powinniśmy mieć wytyczone cele i szukać sposobów aby je realizować. Każdy z nas zadaje sobie pewnie i pytania o poza ziemską swą przyszłość. Czy istnieje życie po śmierci, a jeżeli tak to jakie ono jest i jak wygląda. Czym jest sama śmierć, na czym ona polega i dokąd prowadzi?

W literaturze myśl o godnie przezywanym, dostojnym życiu pojawia się często i często twórcy pragną pouczać swych czytelników jak to godne życie powinno wyglądać. Przedstawiają więc różnego rodzaju koncepcje jak powinno się godnie żyć. Średniowiecze przyniosło ze sobą wiele ciekawych wzorców. Przedstawiano bowiem w literaturze średniowiecza wzorzec: doskonałego króla, rycerza, ascety, kochanka i świętego. Jakie wzorce przyniosła ze sobą epoka renesansu?

Do najwybitniejszych przedstawicieli polskiego renesansu należą Mikołaj Rej i Jan Kochanowski. Bardzo odpowiedzialni za losy swojej ojczyzny i swych rodaków, starali się w swej twórczości dopomóc odnaleźć prawidłową i poprawną koncepcję życia.

Pracowali twórczo głęboko przekonani, że ich praca nie pójdzie na marne. Że ich przemyślenia i odkrycia staną się pomocą dla wielu poszukujących, którzy świadomi są niepowtarzalności i niebanalności swych losów.

Mikołaj Rej zdecydował się przede wszystkim na pisanie w języku polskim. Słynne jest jego zdanie o Polakach, którzy nie są gęsiami, nie muszą więc powtarzać po innych ale mogą posługiwać się swoim ojczystym językiem. Na jego sposób postrzegania świata i człowieka który się w nim znajduje ogromny wpływ miała wyznawana przez Reja religia. Zafascynowany popularną reformacją w religii protestanckiej odnalazł sens i radość istnienia. Przyjął kalwinizm i stał się jego gorącym zwolennikiem i wyznawcą. Główną myślą tej koncepcji religijnej było przede wszystkim przeprowadzenie dotychczasowej formy chrześcijaństwa. Według jego bowiem koncepcji całe społeczeństwo musi dokonać przebudowy społecznej - kultury, obyczajów, struktury, wszystko to po to, aby doskonale zorganizowane społeczeństwo mogło służyć "chwale Bożej".

Mikołaj Rej był przekonany, że nieba nie można kupić. Bóg jak głosi Kalwin już z góry przeznaczył jednych dla nieba a innych nie. Nie wierzył on w czyściec. Nie uznawał odpustów. I często ukazywał błędy, popełniane przez przedstawicieli duchownych katolickich.

Ponieważ nieba nie można w żaden sposób kupić to troska o nie polega na jego zdobywaniu, ale na takim życiu aby dobre i mądre życie stanowiło dowód, że jest się w gronie szczęśliwych wybrańców Boga.

W swoich utworach "Wizerunek własny żywota człowieka poczciwego" i "Żywot człowieka poczciwego" przekonywał Rej, że najpiękniejszą formą ludzkiego bytowania jest życie w harmonii i zgodzie z naturą. Dlatego proponował wspaniały jego zdaniem wzorzec szlachcica-ziemianina. Życie człowieka przebiegać powinno zgodnie z czterema porami roku. Dzieciństwo to wiosna a jesień to starość i przygotowanie do śmierci. Człowiek powinien dbać o swój rozwój intelektualny, szczególnie zdobywaniem wiedzy powinna zajmować się młodzież bo to właśnie od niej zależy przyszłość ojczyzny i jej dobrobyt. Życie na wsi nie jest jedynie samą przyjemnością to również ciężka praca ale to właśnie poprzez nią człowiek również doskonali swoją osobowość.

"Krótka rozprawa między trzema osobami, Panem, Wójtem i Plebanem" Mikołaja Reja to również przykład nieustające tworzenia wzorców, które powinny być realizowane przez współczesnych mu rodaków. Na zasadzie kontrastu przedstawia on reprezentantów polskiego społeczeństwa eksponując ich wady po to tylko, aby stały się one punktem wyjścia, do szeroko rozumianych reform społecznych. Krytykuje więc Rej chciwość i pazerność kleru, sprzedawanie odpustów, zaniedbywanie swoich kościelnych obowiązków i uczynienie z kościołów rozkrzyczanych jarmarków.

Szlachtę krytykował za prywatę wyzysk chłopów i brak jakiejkolwiek troski o poprawę ich losu. Zbyt wysokie czynsze i płacone regularnie dziesięciny przyczyniały się do coraz gorszej materialnej sytuacji chłopstwa.

Taki jest pogląd Mikołaja Reja na życie człowieka odrodzenia. Temat śmierci nie jest w żaden sposób wiodącym tematem w jego twórczości. Śmierć jest bowiem nieodłączna częścią ludzkiego życia, i jako taka stanowi naturalną jego część, którą człowiek godnie musi przyjąć. Należy jednak prowadzić taki tryb życia, który pozwoli spokojnie patrzeć w oczy zbliżającej się śmierci. Tak aby nie budziła ona strachu czy lęku.

Jan Kochanowski przez długi czas swojego życia przyjmował za motto swego życia słowa wielkiego poety Horacego, który głosił zasadę "Carpe diem", czyli żyj chwilą, korzystaj z dnia, łap dany ci czas, nie marnuj mijających chwil. Takie pojmowanie życia prowokuje do tego aby z życia czerpać wielką radość, aby szukać w nim przyjemności i cieszyć się bogactwem jakie ono daje człowiekowi. Pisze bowiem Jan Kochanowski:

Próżno tu człowiek ma co mieć na pieczy.

Zacność, uroda, moc, pieniądze, sława,

Wszystko to minie jako polna trawa:

Naśmiawszy się z nami i naszym porządkom,

Wemkną nas w mieszek, jako czynią łątkom.

"(...) gdy raz młodość minie,

już na wiek wiekom ginie"

trzeba rozważnie wybierać to co jest dla nas ważne i temu poświęcać swój czas i swoją pracę. Młodość to czas wykuwania swej przyszłości, rozwijania talentów, gromadzenia intelektualnych skarbów. To wszystko potrzebne jest człowiekowi do dalszego godnego przeżycia danego mu czasu. Wszystkie doświadczenia - tak właśnie uczy nas Kochanowski - przyjmować należy z pokorą i spokojem.

Chwalę szczęście stateczne:

Nie chce li też być wieczne,

Spuszczę, com wziął, a w cnotę własną się ogarnę

I uczciwej chudoby bez posagu pragnę.

Wszystko się nam może przydarzyć nie należy więc ani popadać w wielką egzaltowaną radość ani w wielki smutek, rozpacz czy żal....

"(...) nic wielkiego na świecie:

radość się z troską plecie,"

W "Pieśni Świętojańskiej o Sobótce" Kochanowski ukazał piękno i spokój wiejskiego życia. Przekonuje on o niebezpieczeństwach czyhających na mieszkańcach dworu. Przekonuje jednak czytelnika, że lepsze jest życie ziemianina wolne od trosk i smutków. W "Pieśń o spustoszeniu Podola", opisywał jak powinno się żyć, jak powinno się zachowywać w trudnych dla ojczyzny, wojennych czasach. Wszelkie działania w obronie ojczyzny są niezwykle cenne w oczach potomnych

"A jeśli komu droga otwarta do nieba,

Tym, co służą ojczyźnie."

Przekonuje czytelnika o tym, że należy prowadzić mądre życie, aby nie stało się tak, że Polak

"przed szkodą, i po szkodzie głupi".

Ważną rolę w życiu narodu odgrywają twórcy i pisarze, budujących wizerunek dobrego i odpowiedzialnego człowieka. W ostatniej pieśni Kochanowski pisze pieśń na wzór pieśni Horacego "Wybudowałem pomnik trwalszy..." w której przedstawił, że nie boi się śmierci i że się spotkania z nią nie boi się i jest zawsze na nią przygotowany. To stanowisko ulega zmianie kiedy śmierć staje się jego bezpośrednim doświadczeniem. Umiera bowiem ukochana córeczka poety. Kochanowski pisze więc treny jako wyraz bólu zrozpaczonego ojca po stracie ukochanego dziecka. Przypomina on sobie szczęśliwe chwile które spędzał ze swoim dzieckiem, zabawy w których jej towarzyszył, rozmowy, które z nią prowadził. Wyznawana wcześniej filozofia będąca panaceum na wszelkie smutki w tym konkretnym przypadku nie sprawdziła się. A jednak pozostawał zrozpaczony chociaż proponował swoim czytelnikom stoicki spokój. W kontekście tak dramatycznych wydarzeń trudno jest bowiem zachować spokój i nie poddać się smutkowi. Filozofia stoików i epikurejczyków nie pomogła mu pomimo wszystko uporać się z bólem, nie pomogła wyciągnąć go z ogromnej rozpaczy. Polemizuje więc z Horacym i pisze, że: "wszystkich wyleczyłeś, sam siebie nie potrafiłeś".

Nie potrafi pogodzić się z tym, że takie zdolne dziecko, porównywane do Safony i jej talentów literackich, musiało umrzeć, dlaczego i po co tak się stało? Ogromny ból został za sprawa trenów opisany nazwany i ukochane dziecko w ten sposób opłakane i pożegnane. Potem następuje ukojenie i uspokojenie. Za sprawa snu opisanego w TRENIE XIX przestaje rozpaczać. Ukazuje się mu bowiem jego córeczka, którą trzyma na rękach jej zmarła matka i obie przekonują Kochanowskiego, że miejsce w którym przebywają jest wspaniałe i bezpieczne, to kraina szczęśliwości, w której Urszulka przebywa razem z aniołkami i wolna jest od wszelkich trosk, bólu i smutku. Ojciec powinien pogodzić się ze śmiercią swego dziecka, prowadzić dalej swe godne życie i realizować w nim swoje twórcze powołanie. Bunt przeciwko Bogu "Gdziekolwiek jest, jeśliś jest", mija i serce poety przepełnia spokój wynikający z ogromnemu zaufania Panu Bogu i Jego mądrości. Przyjmuje wiarę w życie po śmierci gdzie jest lepszy piękniejszy świat, w którym istnieje tylko wszechogarniająca boska miłość. I temu przeświadczeniu pozostanie wierny aż do swej śmierci...