Wiersz Kazimierza Przerwy-Tetmajera ma formę sonetu, którym poeta zawarł skrajnie pesymistyczny światopogląd, który w negacji wszystkich wartości i zjawisk posuwa się aż do nihilizmu. Bohaterem utworu jest człowiek żyjący w czasach kryzysowych. Dotychczasowe ideały nie wytrzymały konfrontacji z rzeczywistością i nie przyniosły ukojenia w cierpieniu. Osamotniona jednostka nie potrafi odnaleźć się w niepewnym świecie zmian. W liryku wyraźnie zaznacza się motyw dekadenckiego pesymizmu. Według podmiotu lirycznego nie ma żadnych wartości, które warto by przestrzegać, życie straciło sens i cel, czego powodem jest zanik ideałów i marzeń. Człowiek czuje się bezradny i pozbawiony dotychczasowego oparcia.
Wnioskiem dotyczącym żywej w pozytywizmie teorii ewolucji jest stwierdzenie: "Konieczność jest wszystkim, wola ludzka niczym". Człowiek jest podporządkowany nieubłaganym prawom przyrody, ale nie rozumie ich działania. Dlatego codzienne życie jest naznaczone tragizmem i niepewnością.
Największy wpływ na świat ma "przemiana zła wieczyście trwała". Młodzieńcze marzenia o wielkich czynach i prawdziwych uczuciach są poddawane weryfikacji pod wpływem rzeczywistości. Podmiot próbuje odnaleźć pomoc w nirwanie czyli pogrążeniu się w niebycie, "w bezwładności, w omdleniu sennym".