Proza Młodej Polski nie uległa aż tak wyraźnym modom i eksperymentom formalnym. Elementy ekspresjonizmu, impresjonizmu czy postawy dekadenckiej odbiły się na niej znacznie mniej wyraziście, jednak również odbiły na niej swoje piętno. Powstaje nowy typ prozy- powieść modernistyczna, jednak skupiała się ona często na tematyce właściwej także pozytywizmowi- problemom narodowym i społecznym. Optymizm pozytywistyczny poddany został jednak przez młodych prozaików zasadniczej krytyce, obnażającej naiwny optymizm poprzedniej epoki. Takie, nieco rozrachunkowe są wczesne opowiadania Żeromskiego- "Siłaczka", "Doktor Piotr", czy "Rozdziobią nas kruki, wrony".
W "Siłaczce" pisarz przedstawia prawdziwy obraz osławionej "pracy u podstaw", tragiczne skutki idealistycznego poświęcania się młodych, wykształconych ludzi dla poprawy bytu, wiedzy, wykształcenia na wsi. Żeromski na przykładzie postaci Stasi Bozowskiej pokazuje, że zwykły człowiek nie jest w stanie żyć samą ideą i tylko dla idei, że w zderzeniu z rzeczywistością musi ponieść klęskę. Autor przedstawia także w "Siłaczce" drugie rozwiązanie-reprezentowane przez Obareckiego- postawę konformistyczną, która wprawdzie zakłada rezygnację ze szczytnych ideałów, sprzeniewierzenie się wartościom dobra ogółu i służenia biednym, ale pozwala człowiekowi przeżyć. Dylemat wyboru drogi pozostawia Żeromski czytelnikowi.
Do problematyki narodowowyzwoleńczej nawiązuje opowiadanie "Rozdziobią nas kruki, wrony". Podobnie jak w przypadku "Siłaczki" autor odbrązawia legendę powstańczą, pokazując ciemne strony walki narodowowyzwoleńczej. Fabuła opowiadania przedstawia sfery, które były przeciwne wybuchowi powstania, a także warstwy, którym owo powstanie było zupełnie obojętne. Warstwą taką byli chłopi, których przez wieki lekceważono, których nigdy nie zaliczano do narodu, przez co nie wykształcono w nich odpowiedzialności za losy państwa, potrzeby walki o jej wolność. Dla chłopstwa zabory były jedynie przejściem z jednej niewoli w inną. Chłopi, którzy w opowiadaniu ograbiają zwłoki powstańca, którzy nie poczuwają się do wstąpienia w szeregi walczących nie są ludźmi złymi, są jedynie potwornie zaniedbaną grupą społeczną, która żyje na poziomie świadomości i bytu sprzed setek lat, która ciągle wierzy w zabobony, która nie ma żadnego dostępu do wiedzy, kultury, wykształcenia, dóbr narodowej kultury. Narrator nie oskarża więc nieczułych, obojętnych i okrutnych chłopów, którzy nie wyznają żadnych praw moralnych, nie odczuwają wyższych uczuć litości, odpowiedzialności, miłosierdzia, lecz ludzi, którzy są winni takiemu stanowi rzeczy- warstwy oświecone.