Szanowny Tomaszu!
Zaczynając ten list, chciałbym Cię gorąco przeprosić za tak długie zwlekanie z odpisaniem Ci. Jak zapewne wiesz od moich najbliższych, znajdowałem się na froncie. Z kolei Ty, w tym czasie, kiedy mnie nie było, już zdążyłeś napisać do mnie następny list i prosisz mnie w nim o opisanie Ci w nim wszystkiego, co się tutaj działo.
Wszystko rozgrywało się we Francji, a konkretnie w mieście o nazwie Verdun. To miejscowość, w której naprawdę można dostrzec jak wielka jest Francja, stanowi symbol niezawisłości, kapitulacja tej twierdzy, umiejscowionej w centralnym rejonie frontu, wcinającego się na pozycje Niemców, nie posiadałoby dużego znaczenia wojskowego, ale mogłoby wywołać katastrofalne skutki dla ducha walki Francuzów - w ten sposób pojmował to generał Erich von Falkenhayn. Twierdził, iż jeśli niemiecka armia zaatakuje Verdun, armia francuska stawi im opór. Tą metodą, trzon francuskich wojsk wciągnie się do walk, osłabi się, a także jego morale ulegnie złamaniu. Na 13 kilometrach linii frontu podprowadzono 120 wielkich dział, ofensywa miała nastąpić 12 lutego, ale w wyniku niesprzyjającej pogody, przesunęła się na 21 lutego (ten czas Francuzi wykorzystali na ściągnięcie swoich sprzymierzeńców) i rozpoczęła się silnym ostrzałem artyleryjskim. Walka o Verdun, toczyła się niemal do końca czerwca, wtedy to niemieckie siły zostały powstrzymane (zaś stan posiadania, jaki był w lutym, przywrócono jesienią). W tych bitwach Francja utraciła szacunkowo 377.200 żołnierzy, natomiast Niemcy 337.000. Pierwszy raz zdarzyło się w wojnie tak, że straty odpierających ataki były większe od strat napadających. Żołnierze byli już jednak bardzo wyczerpani, zaś armię Francuzów dzielił tylko krok od podniesienia buntu. Dowództwo niemieckie odwołało Falkenhayna, a na jego miejsce przyszedł Hindenburg i Ludendorf. W celu odparcia wojsk niemieckich spod Verdun, rządzący politycy rozkazali wszcząć atak nad rzeką Sommą (biegnie ona na północy Francji, jej długość to 245 km, zaś powierzchnia dorzecza wynosi 6 tysięcy kilometrów kwadratowych), z nadzieją, iż atak ten unicestwi wroga w polu albo przynajmniej przełamie zastój walki pozycyjnej. Joffre oczekiwał sukcesu strategicznego, ale atak nad Sommą był najpotężniejszą, a także najbardziej krwawą porażką wojsk brytyjski - francuskich. Ta bitwa wybuchła 1 lipca - po godzinie straty sił sprzymierzonych liczyły 30 tysięcy, zaś cztery godziny po rozpoczęciu aż 100 tysięcy ofiar. W końcu lipca, front został przesunięty kilkaset metrów dalej. Walki toczyły się jednak bez przerwy. 15 września, w tej wojnie Brytyjczycy pierwszy raz wykorzystali czołgi. Walki zakończono dopiero około połowy listopada. Cała ta kampania, w trakcie której front został przesunięty o 8 km. Odebrała życie 600 tysiącom Francuzów oraz Brytyjczyków i 440 tysiącom Niemców.
Drogi Tomaszu, na razie tyle moich opowieści. Jak będę już w kraju z pewnością wszystko przedstawię Ci dokładniej. Bardzo Ci jestem wdzięczny za to, że stale masz mnie w pamięci. Przesyłam Ci serdeczne pozdrowienia.
Do rychłego zobaczenia
Jakub