W twórczości wielu poetów, prozaików można znaleźć nawiązanie do okresu wojny, okupacji. Bardzo bogaty jest repertuar tematów z tym związanych. Niektóre z utwory przeczytałam z wielkim zainteresowaniem. W końcu to nie taka odległa przeszłość, a stosunkowo mało się o niej wiemy. Oczywiście po przeczytaniu każdego tekstu można odnieść wielorakie korzyści. Ważna przy tym jest postawa czytającego. Chciałabym podzielić się swoimi refleksjami na temat poznanych dzieł literackich. Zwrócę także uwagę na ich wartości poznawcze oraz walory dydaktyczne.
Przede wszystkim należy rozpocząć od ogólnego określenia mojej sytuacji. Urodziłam się w wiele lat po II wojnie światowej i co za tym idzie trudno mi sobie wyobrazić tamte czasy. Jednakże po lekturze książki Aleksandra Kamińskiego zatytułowanej "Kamienie na szaniec" moja wiedza na ten temat znacznie się zwiększyła. Mam już świadomość tragedii tamtych niespokojnych lat. Niektóre obrazy na trwałe zapadły mi w pamięci i będę je zawsze miała przed oczami, jeśli tylko wrócę myślami do czasu wojny. Jednak myślę, że niezależnie od wieku, każdy Polak musi znać podstawowe fakty z historii własnego narodu. Nie można o nich zapominać zwłaszcza teraz, gdy zostaliśmy włączeni do Unii europejskiej. Wspomniana książka opowiada o ludziach takich młodych jak ja. Niektórzy z nich są tylko nieznacznie starsi. Zbieżność wieku pozwala w łatwiejszy sposób poznać tamte wydarzenia. Powieść pokazuje jak wiele musieli przecierpieć moi rówieśnicy w czasie niemieckiej okupacji.
Teraz nie mam już złudzeń. Wiem, że działania wojenne niosą z sobą potworne zniszczenia, powodują śmieć wielu cywili. Widzę, jak wielką cenę zapłacili ci, którzy prawdziwym oddaniem walczyli o niepodległość Polski. Działalność takich ludzi jak Rudy, Alek, Zośka zawsze była związana z ryzykiem utraty zdrowia i życia. Jednak to nie był argument za zaprzestaniem walki z okupantem. Pomimo groźby śmieci toczono na różne sposoby boje z Niemcami. Jestem pełna podziwu dla tych młodych ludzi, którzy zginęli w czasie prowadzonych działań bojowych. Ich ofiara, ich pot i krew wsiąkły w polską ziemię, ale nigdy nie powinny zostać zmarnowane. Zbyt wiele z siebie dali, aby w tak łatwy sposób przechodzić nad ich losem do porządku dziennego. Sądzę, że dzisiejsze pokolenie powinno naśladować tych bohaterskich chłopców. Ile było w nich odwagi i męstwa, ile determinacji w dążeniu do celu. Dzisiejszym nastolatkom z pewnością te cechy bardzo by się przydały.
Nie wolno zapominać, że ginęli nie tylko młodzi ludzie, ale także dorośli. Niektórzy z racji wykonywanego zawodu znaleźli się na pierwszej linii frontu. Do nich należeli żołnierze, którzy w czasie kampanii wrześniowej tak dzielnie walczyli o każdy skrawek polskiej ziemi. O nich mówi wiersz "Westerplatte". Bohaterscy obrońcy nie tracili woli walki, nawet w obliczu przeważających sił wroga. Cierpieli z powodu zmęczenia, głodu, ale i tak walczyli do upadłego. Utwór w pewien sposób oddaje atmosferę tamtych wrześniowych dni. Odzwierciedla fakty i to, co w rzeczywistości się wydarzyło. Z nieukrywanym wzruszeniem czytałam o tych ludziach. Ich śmierć automatycznie wzbudza ogromne współczucie. Natomiast bohaterskie zmagania w sytuacji, gdy szansa na zwycięstwo jest niewielka, budzą prawdziwy podziw. Nie wolno nam zapominać o tych obrońcach. Nie chcieli się poddać, chociaż ich sytuacja była beznadziejna.
Podobnie postępowali polscy lotnicy. Ich sytuację wnikliwie opisuje Arkady Fiedler w "Dywizjonie 303". Walka z sojusznikami angielskimi miała także przynieść upragnioną wolność. W czasie podniebnych bojów wiele było brawurowych akcji. Dał o sobie znać ogromny heroizm. Trudno szczegółowo o tym pisać, ale ci Polacy zapisali najbardziej chlubną kartę w naszej najnowszej historii. Anglia wiele zyskała ze strony takiego wiernego sojusznika. Zachowania lotników wręcz zachwyciły mnie.
Jednak bardziej wymowne są utwory poetyckie. Ich mistrzem był Krzysztof Kamil Baczyński. Potrafił on posługiwać się wyjątkowo pięknym językiem. W jego tekstach znajdziemy oryginalne metafory i inne środki stylistyczne. Jednak największe wrażenie robi biografia autora. Młody, wrażliwy człowiek bez zastanowienia włączył się do walki i niestety zginął. W ten sposób Polska straciła wyjątkowo utalentowanego pisarza. Potrafił w swoich tekstach dać bardzo sugestywny obraz tamtych dni. Jego "Elegia...", za każdym razem gdy ją czytam, robi na mnie ogromne wrażenie. Los chłopca pochodzącego z pokolenia wojennego prawdziwie wstrząsa. Pojawia się wtedy myśl, że dobrze iż te nieludzkie czasy już przeminęły. Mam nadzieję, że nigdy nie zdarzy się nic podobnego. W wierszu "Z głową na karabinie" Baczyński z kolei mówi o zacieśniającym się coraz bardziej kręgu zła. Poeta diagnozuje zagrożenia moralne, które niesie wojna. Pokazuje, jak zmienia się pokolenie młodych ludzi.
Oczywiście wielu pisało o wojnie. Można tu jeszcze wspomnieć Władysława Broniewskiego, który opisał kondycję walczących w "Żołnierzu polskim". Jednak większe wrażenie wywarła na mnie twórczość Tadeusza Różewicza. Właśnie temu poecie zawdzięczam wiele, jeśli chodzi o poznanie tragedii wojennych lat. Uświadomił mi, jakie spustoszenie w ludzkiej psychice pozostawia nienawiść, nawet, gdy jest to uczucie skierowane do wroga. Znam wiele jego tekstów, ale najbardziej wstrząsną mną utwór "Warkoczyk". Zebrane w muzeum oświęcimskim włosy uświadamiają potworności, których dopuścili się naziści. Okrucieństwo katów z obozów koncentracyjnych nie znało granic. Poeta pochyla się nad ich ofiarami, a szczególnie nad dziećmi. Podobne uczucia wywarły na mnie takie książki jak "Wielbłąd na stepie" oraz "Inny świat". Prześladowania Polaków na wschodzie były bowiem nie mniejsze.
Trudno zrozumieć po lekturze tekstów o wojnie, dlaczego ludzie ludziom zgotowali ten los. Zbrodnie są niesłychane i wprost niepojęte. Kaci są okrutni i bezwzględni. Sądzę, że każdy Polak powinien znać przywołane tytuły. Pozwalają one bowiem poznać wojnę nie tylko od strony faktów historycznych, ale z relacji świadków tych dni. Dają wiele do myślenia na temat kwestii dobra i zła. Przeżycia zapisane w literaturze są naprawdę wiele mówiące.