Przeciętny człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wielką wagę mają dla niego zwykłe, codzienne czynności czy rzeczy, z którymi obcuje. Obowiązki i nudne, rutynowe zajęcia nie odznaczają się szczególnie w rytmie dnia codziennego. Nie zwracamy uwagi na to, co dzieje się wokół nas, pokonując trasę do szkoły czy pracy, mając świadomość, że nigdy nic się nie zmienia. Wszystko ma swoje miejsce, określony porządek i czas. Doceniamy wartość zwyczajnych spraw i rzeczy dopiero kiedy ich zabraknie, zniknie rutyna, którą sami sobie wytyczyliśmy i zatęsknimy za uciążliwymi obowiązkami.
Powyższy fragment „Innego świata” Gustawa Herlinga-Grudzińskiego ukazuje zwykłą czynność sianokosów. Więźniowie sowieckiego łagru wstawali o świcie i maszerowali wiele kilometrów, by dostać się na miejsce. Sianokosy to praca trudna i wyczerpująca, jednak bohater był nad wyraz szczęśliwy na wieść o pracy w polu. Przypomniały mu się bowiem czasy dzieciństwa. Wspomina ten okres swego życia z radością i utęsknieniem. Twierdzi, że było to jedno z najlepszych doświadczeń, jakie mógł przeżyć. Kiedy bohater był dzieckiem nie zwracał uwagi na piękno sytuacji. Dopiero, gdy został zniewolony i dopuścił do siebie wspomnienia, zauważył jaki był wówczas szczęśliwy. Chciałby przenieść się w czasie, aby znów zaznać spokoju ducha. Bohater wspomina również jak ostatniego dnia sianokosów spadł niespodziewany deszcz. Mówi o uldze i wzruszeniu jakie czuł, gdy biegł schronić się pod drzewem. Grudziński stał i płakał nad swoim losem. Jego łzy mieszały się ze spływającym z czoła deszczem. Stwierdził wtedy, że niewiele potrzeba, by poczuć się wolnym. Wystarczy odwrócić się plecami do strażników. Bohater chciałby opuścić już łagier, jednak wie, że to jeszcze nie jego czas. Wspomina lata dzieciństwa, ponieważ one dają mu namiastkę wolności. Grudziński dopiero wtedy, gdy został uwięziony w obozie zauważył, że te zwykłe, codzienne czynności, jakie dawniej wykonywał, były jednak niezwykłe i niezapomniane.
Bohaterką, która zrobiła coś zwykłego i oczywistego jest Antygona. Sofokles w swoim dramacie przedstawia młodą dziewczynę, która pomimo zakazu obecnie panującego władcy, pochowała ciało brata, który zginął w walce. Kobieta zrobiła to, co uważała za odpowiednie. Przecież pogrzebanie zwłok zmarłego nie jest niczym niezwykłym. Antygona chciała po prostu żyć w zgodzie ze sobą i nie pozwoliła, by ciało bliskiej jej osoby zostało zbezczeszczone. Kreon gdy dowiedział się o złamaniu zakazu, nie patrząc na fakt, iż dziewczyna była narzeczoną jego syna, skazał ją na śmierć. Kobieta do ostatniej chwili życia wierzyła, że to co uczyniła było słuszne i potrzebne. Antygona jak sama mogła stwierdzić, nie zrobiła niczego nadzwyczajnego. Jednak lud uznał ją za bohaterkę. Ludzie stwierdzili, że zrobiła to co musiała, ale czego każdy inny bałby się dokonać. Przecież sprzeciwienie się władcy po to, by spełnić swój obowiązek jest nie lada wyczynem. Dlatego bohaterka, która z jednej strony nie zrobiła niczego wspaniałego, została uznana za odważną, nieszablonową i niezwykłą.
Mężczyzną, który docenił coś, dopiero wtedy gdy to stracił był Cezary Baryka z „Przedwiośnia” Stefana Żeromskiego. Młody chłopak po wyjeździe ojca do wojska, stał się nieznośny dla swojej matki. Zaczął częściej znikać z domu i stał się niespokojny. Kobieta w listach do męża chwaliła synka, ponieważ nie chciała go dodatkowo zamartwiać. Jednak to czego dowiadywał się Seweryn, diametralnie różniło się od rzeczywistości. Czarek zaczął popierać komunistów i rewolucję. Zgadzał się z ich założeniami, że każdy powinien mieć tyle samo. Z początku sam wydał władzom miejsce, gdzie matka ukryła rodzinne skarby. Jednak gdy zauważył, że to co zostaje zabierane bogatym wcale nie jest przekazywane niezamożnym, a zostaje u władzy, zaczął zauważać negatywne skutki takiego postępowania. Mniej więcej w tamtym czasie odkrył, że jego matka w nocy chodziła do odległych miejsc w poszukiwaniu mąki. Kobieta chciała zapewnić synowi jak najlepsze warunki, choć w tamtym czasie nie było to wcale łatwe. Cezary zauważył też jak bardzo matka się zestarzała, schudła. Nie była już tą samą kobietą, co kiedyś. Zaczął odnosić się do niej z większym szacunkiem, ale tak naprawdę docenił ją dopiero, gdy jej zabrakło. Po śmierci zdał sobie sprawę, jak wiele matka dla niego poświęciła, a jakim on był dla niej utrapieniem. Z pozoru zwykła, szara kobieta okazała się najwspanialszą istotą dla swojego syna.
Zwyczajne przedmioty, sytuacje i miejsca nabierają nowego znaczenia, kiedy ich zabraknie. Wspomnienia o nich czy widok przedmiotu, które nieodzownie łączą się z naszą przeszłością, budzi w nas szereg uczuć i emocji związanych z tym, czego już nie mamy i co już minęło. Mogą to być zarówno pozytywne, jak i negatywne przeżycia – oba jednak stanowią o naszym człowieczeństwie, wrażliwości i wartości pamięci. Dopiero dystans pozwala nam poczuć, jaką wagę mają dla nas zwyczajne sprawy i przedmioty i co dla nas znaczą.
debinska_a
Nadzieja Bryka
Punkty rankingowe:
Zdobyte odznaki:
debinska_a
Nadzieja Bryka