Niedawno miałem okazję spotkać się z małym księciem. Nie wiedziałem, co mnie tam czeka, ale czułem, że muszę tam pojechać. Gdy dotarłem na miejsce, zastałem go, jak siedział na kamieniu, zamyślony i patrzący w niebo. - Cześć - powiedziałem, wchodząc bliżej. Mały Książe uśmiechnął się i skinął głową. - Cześć - odpowiedział. - Czego chcesz ode mnie? - Chciałem porozmawiać o przemianie - odpowiedziałem. - O tym, jak zmienia się nasze życie i jak poradzić sobie z tymi zmianami. Mały Książe usiadł wygodniej i wziął głęboki wdech. - Przemiana nie może być wykonana w pośpiechu - powiedział. - Musi być dokonana w uważnym tempie, krok po kroku, abyś mógł skutecznie zaakceptować nowe rzeczy. Musisz być wyrozumiały dla samego siebie, a także dla innych. Trzeba zrozumieć, że nie ma jednego rozwiązania dla wszystkich. Każdy powinien znaleźć swoją własną drogę. - To bardzo mądre - odpowiedziałem. Mały Książe uśmiechnął się i skinął głową. - Pamiętaj - dodał. - Przemiana jest procesem, który może Cię wzmocnić, ale może Cię też osłabić. Ważne jest, abyś zawsze znajdował czas na refleksję i szukanie własnego wewnętrznego spokoju. - Dziękuję - odpowiedziałem. - To będzie dla mnie bardzo pomocne. Mały Książe skinął głową i uśmiechnął się. - Życzę Ci powodzenia - powiedział. - Życzę Ci, abyś zawsze znajdował w sobie siłę do przemiany. - Dziękuję - odpowiedziałem, uśmiechając się. Mały Książe skinął głową, po czym powoli zaczął znikać. Byłem zaskoczony, ale zrozumiałem, że czas na jego odjazd. Podziękowałem mu jeszcze raz i pożegnałem się, mówiąc, że nigdy nie zapomnę tego, co mi powiedział. Tak właśnie skończyła się moja przygoda z Małym Księciem i jego mądrej rady o przemianie. Do dziś staram się pamiętać jego słowa i wykorzystywać je w moim życiu.