Jan Andrzej Morsztyn bardzo dużo miejsca poświęcał w swej twórczości literackiej na wiersze o tematyce miłosnej. Miłość w poezji marinistycznej pozbawiona była filozoficznej i metafizycznej głębi. Uczucie, o którym pisał Morsztyn przesycone zostało zmysłowością, która wyznacza obszar dziejących się nieustannie cudów. Wzory autor czerpał z obserwacji flirtów, które miały miejsce na królewskim dworze. Tematyka dzieł traciła w obliczu ozdobnej sztuki artystycznej, barokowego ideału niezwykłości konceptu i oryginalności formy.

Sytuacja liryczna w sonecie:

Jednym z przykładów pomysłowego i zaskakującego przedstawienia problemu nieszczęśliwej miłości jest niewątpliwie sonet "Do trupa", w którym przejawia się mnóstwo cech idealnej barokowej konceptystycznej poezji. Wiersz skonstruowany jest na zasadzie wydawałoby się monologu, który tak na prawdę przypomina bardziej dialog, ponieważ uwzględnia się nadawcę i adresata. Nietypową skargę wypowiada nieszczęśliwie zakochany mężczyzna, który zwraca się do biernego i milczącego odbiorcy - trupa (liryka zwrotu do adresata). W dziwnym ujęciu pojawia się tradycyjne zestawienie miłości, reprezentowanej przez kochanka, i śmierci, której przedstawicielem jest martwy osobnik.

Forma wiersza:

- W sonecie pojawiają się liczne anafory rozpoczynające się od zaimka rzeczowego wskazującego: "ty", po których następują kolejno paralelnie zbudowane wersy. Służą one zestawieniu trupa z zakochanym, co ukazuje zachodzące między nimi podobieństwa (analogie) i różnice (antytezy) np.:

"Ty - strzałą śmierci, ja - strzałą miłości,

Ty krwie, ja w sobie nie mam rumianości,

Ty jawne świece, ja mam płomień skryty."

- w niektórych wersach następuje umiejscowienie średniówki po 5 sylabie, co także oddziela wyraźnie i namacalnie położenie "trupa" i kochanka ("ty" (5) - "ja" (6)), wersy są zbudowane głównie na zasadzie antytezy (kontrastu),

- - - - - | | - - - - -

"Ty nic nie czujesz, ja cierpię ból srodze…"

- obecne są również wyszukane epitety (np. "jawne (świece) ", " (płomień) skryty", "(rozum) powity"),

- metafory, porównania ("Tyś jak lód…") i hiperbolizacja stanu duszy kochanka,

- na początku w dwóch strofach pojawia się zestawienie podobieństw, zaś w kolejnych pojawia się wyliczenie różnic dzielących obu osobników

-

Analogie

Antytezy

Zmarły

zabity

brak krwi

"jawne świece"

nakryty suknem

związane ręce

milczy

nic nie czuje

zimny jak lód

rozsypie się w popiół

Kochanek

zabity

blady

też płomień, ale "skryty"

ukryte zmysły

uwięziony rozum

kwili

cierpi

płonie - gorący

żywy

- trup opisywany jest poprzez przywołanie jego cech i sytuacji zewnętrznej (cielesność), zaś kochanek ujawnia swoje wnętrze (dusza), u zmarłego wszystko jest jawne, bo widoczne, zaś u tego drugiego cierpienie kryje się w środku i jest niewidoczne, trup jest statyczny i cielesny (harmonia), a zakochany cały czas cierpi, płonie (dynamika), narasta w nim ból. Wewnętrzną dysharmonię podmiotu lirycznego oddają: inwersja i przerzutnie np.:

"Ty masz związane ręce, ja, wolności

Zbywszy, mam rozum łańcuchem powity."

- koncept to zestawienie zakochanego z trupem i zaskakująca pointa: lepiej umrzeć niż się nieszczęśliwie zakochać, gdyż lepiej nic nie czuć niż tak bardzo cierpieć:

"Ty się rozsypiesz prochem w małej chwili,

Ja się nie mogę, stawszy się żywiołem

Wiecznym mych ogniów, rozsypać popiołem".

Jan Andrzej Morsztyn, tak jak Giambattista Marino, był poetą wiernym kunsztownej kultury wysokiej i intelektualnej.