Druga wojna światowa to najkrwawszy konflikt zbrojny w dziejach ludzkości. W trakcie jej trwania zginęło wiele milionów ludzi. Wśród nich znalazły się ofiary zastosowania nowej broni - broni masowego rażenia. Do tej kategorii należy m. in. broń atomowa. Jej działanie polega na wyzwoleniu w niezwykle szybkim czasie ogromnej energii wskutek łańcuchowej reakcji rozpadu ciężkich jąder izotopów uranu (235 i 233) bądź plutonu - 239 lub syntezy izotopów wodoru (jest to tzw. broń termojądrowa). Dawniej broń jądrową nazywano bronią atomową, natomiast broń termojądrową - bronią wodorową. Głównymi czynnikami wybuchu jądrowego są: fala uderzeniowa, promieniowanie cieplne i jonizujące oraz skażenie radioaktywne. Pierwszy i jedyny raz broni jądrowej w celach militarnych użyto w czasie drugiej wojny światowej - był to amerykański atak na dwa japońskie miasta: Hiroszimę i Nagasaki.

Już od czasów starożytnych ludzie interesowali się atomami a także możliwością ich rozszczepiania. Pierwszą teorię atomistyki, sformułował grecki uczony Lukippos (V w. p.n.e.) oraz jego uczeń Demokryt z Abdery (V/IV w. p.n.e.). Badania nad tą dziedziną wiedzy rozwinęły się w XIX wieku, wraz z rozwojem fizyki. W początkach tego stulecia teorią atomu interesował się J. Dalton. Promieniowaniem (cieplnym) zajmował się uczony Max Karl Planck, który w 1900 r. ogłosił pracę poświęconą tej tematyce. Badaniem radioaktywności zajmowała się Maria Skłodowska - Curie, a do rozwoju badań, które zaowocowały stworzeniem bomby atomowej, przyczynił się słynny fizyk Albert Einstein. W roku 1939 Lisa Meitner i Otto Frish, dwoje uczonych, emigrantów z nazistowskich Niemiec, dokonała ważnego odkrycia. Dowiedli oni, że jądro atomu absorbując neutrony, ulega rozpadowi na dwie niemalże równe części. Emituje przy tym kilka neutronów oraz potężną ilość energii. Powodowało to reakcję łańcuchową, w wyniku której w ciągu kilku sekund emitowana była tak wielka energia, że mogłoby to spowodować ogromne zniszczenia. Oznaczało to, że broń działająca w oparciu o rozszczepienie atomów, będzie bronią o niespotykanej dotąd sile rażenia. W październiku 1939 r., zatem już po rozpoczęciu drugiej wojny światowej, Albert Einstein, w imieniu grupy naukowców napisał list do prezydenta Stanów Zjednoczonych Franklina Delano Roosevelta, w którym prosił go, by rząd amerykański poparł badania nad rozszczepieniem jądra atomu i przeznaczył na ten cel znaczne sumy pieniężne. Einstein początkowo głosił idee pacyfistyczne, ale wobec rozwoju nazizmu i wybuchu wojny, zaczął popierać działania zmierzające do pokonania hitlerowskich Niemiec, z których musiał emigrować. Badania nad rozszczepieniem jądra atomu podjęli uczeni brytyjscy i radzieccy. W grudniu 1941 r., po przystąpieniu Stanów Zjednoczonych do wojny, podjęto realizację tajnego Projektu Manhattan. Jego celem było stworzenie broni masowego rażenia, działającej w oparciu o rozszczepienie atomu. Głównym realizatorem projektu był Jacob Robert Oppenheimer, którego nazwano później "ojcem bomby atomowej". W projekt zaangażowało się wielu wybitnych uczonych. Od strony wojskowej koordynatorem był pułkownik Leslie R. Groves z wojskowego Korpusu Saperów. 2 grudnia 1942 r. fizyk włoskiego pochodzenia Enrico Fermi, pracujący na Uniwersytecie w Chicago (na tej uczelni prowadzono pierwsze kontrolowane rozszczepianie atomów) wybudował pierwszy na świecie reaktor atomowy. Jako że próby wypadły pomyślnie, z inicjatywy rządu utworzono duże instytuty i ośrodki badawcze (w Los Alamos, Oak Ridge i Stanford). Naukowcy poszukiwali odpowiedniego paliwa dla broni atomowej. Udało się im odkryć, że rozszczepieniu ulega nie tylko uran, ale także inny pierwiastek - pluton. Uran zastosowano później w bombie o nazwie "Little Boy" , natomiast plutonu użyto w bombie "Fat man". Kolejne badania miały wykazać, które paliwo będzie miało większą moc rażenia. W roku 1943 rozpoczęły się już eksperymenty, których celem miała być budowa broni jądrowej. Projekt Manhattan był realizowany w olbrzymim, ściśle tajnym, ośrodku w Los Alamos w stanie Nowy Meksyk. Badania były tajne także w odniesieniu do ZSRR (wtedy amerykańskiego sojusznika w walce z nazizmem). Dążono przede wszystkim do prześcignięcia Trzeciej Rzeszy w skonstruowaniu broni atomowej. Jednak już w roku 1942 niemieccy uczeni stwierdzili, że w czasie wojny nie dadzą rady zbudować takiej broni. Amerykanie konstruowali bombę atomową z planem wykorzystania jej właśnie przeciwko hitlerowskim Niemcom. Jednak bomba została skonstruowana już po upadku Trzeciej Rzeszy. Naukowcy, którzy pracowali nad stworzeniem tej śmiercionośnej broni hołdowali raczej ideom pacyfistyczny: skłaniali się wprawdzie ku użyciu jej przeciwko Hitlerowi (miał to być odwet za Holocaust), jednak nie zgadzali się na jej użycie przeciw Japonii. Wielu ludzi, zaangażowanych w Projekt Manhattan, oficjalnie zaprotestowało przeciwko nowej, śmiercionośnej broni.

16 lipca 1945 r. dokonano pierwszej próby zastosowania bomby atomowej. Test, wykonano na poligonie wojskowym w Alamagordo w Nowym Meksyku. Okazał się on niezwykle udany. Uzmysłowił on wszystkim, jaką straszliwą bronią jest bomba atomowa. Decyzja o jej użyciu w wojnie z Japonią należała do nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych, którym po śmierci Roosevelta został Harry Truman. Nie był on wcześniej wtajemniczony w cały projekt i dowiedział się o nim dopiero po objęciu urzędu w kwietniu 1945 r. Truman decyzję podjął samodzielnie, choć wcześniej zasięgnął opinii doradców politycznych i wojskowych. Wielu z nich prezentowało pogląd, że wojna potrwa jeszcze przynajmniej dwa lata i może pochłonąć nawet 2-3 mln ludzi. Miałoby to usprawiedliwiać użycie bomby i skrócenie wojny, kosztem kilkuset tysięcy ofiar. Decyzja zapadła i 6 sierpnia 1945 r. Harry Truman postanowił, że bomba atomowa zostanie użyta przeciwko Japonii.

Już pod koniec lipca bombę załadowano na krążownik "Indianapolis"i przewieziono na niewielką wysepkę Tinian na Pacyfiku. Sygnał do startu nadszedł 6 sierpnia 1945 r. Hiroszima była jednym z trzech przewidzianych celów ataku. O godzinie 2.45 ze specjalnego pasa startowego na wysepce Tinian wystartował samolot B-29 "Superfortress", o nazwie "Enola Gey", pilotowany przez pułkownika Paula Tibbetsa. Celem była Hiroszima (pd. - zach. część wyspy Honsiu). Miasto było zamieszkane wówczas przez ponad 250 tys. cywilów, ponadto stacjonował tam garnizon wojskowy. O godzinie 8.15 rano na miasto zrzucono bombę uranową "Little Boy". Po ok. 45 sekundach od jej zrzucenia załoga samolotu B-29 dostrzegła przez specjalne okulary jasny błysk, a później różową chmurę w kształcie grzyba (tzw. grzyb nuklearny). W Hiroszimie szalał huragan ognisty (prędkość 1200 km/h). Nie znamy dokładnej liczby ofiar. Szacuje się, że w jednej chwili śmierć poniosło ponad 78 tys. ludzi, około 14 tys. zaginęło, a 27,5 tys. odniosło rany. Z ok. 75 tys. wszystkich budynków w mieście 7 tys. budynków zostało zburzonych, a dalsze 55 tys. spalonych. Promienie radioaktywne powodowały bezpośrednią śmierć w odległości około jednego kilometra od miejsca wybuchu. Pozostali umierali w wyniku napromieniowania i ciężkich poparzeń jeszcze wiele dni po katastrofie. 9 sierpnia 1945 r. superforteca B-29 o nazwie "Bock's Car", wioząca bombę atomowa o nazwie "Fat Man" (była to bomba plutonowa) wystartowała z wyspy Tinian. Pilot Charles Sweeney obrał kurs na japońskie miasto Kokura. Jednak, na skutek złych warunków pogodowych panujących nad Kokurą, bombę zrzucono na miasto Nagasaki (na wyspie Kiusiu). Zginęło tam 75 tys. ludzi, a ponad 90 tys. zostało rannych. Zrzucenie bomb atomowych na Japonię i straszliwe efekty ataku nuklearnego spowodowały wstrząs na całym świecie.

* * * *

Moim zdaniem zrzucenia bomb atomowych na dwa japońskie miasta: Hiroszimę i Nagasaki jest nie do usprawiedliwienia. Po pierwsze, Amerykanie doskonale zdawali sobie sprawę z tego, jak tragiczne skutki przyniesie użycie bomby atomowej. Wykazała to próba na poligonie w Alamagordo. Miasta, które zostały wyznaczone jako cel ataku nuklearnego, nie były wcześniej atakowane, co może oznaczać, że zrzucenie bomb na Hiroszimę i Nagasaki traktowano jako kolejną fazę testowania broni jądrowej (sprawdzano po prostu jej skuteczność). Po drugie, należy też pamiętać, że większość ofiar stanowiła ludność cywilna. Liczba ofiar śmiertelnych oraz zniszczeń w obu miastach jest zatrważająca. Ci, którzy przeżyli przez wiele lat ponosili skutki ataku: kalectwo, rak, zmiany cech dziedzicznych. W Hiroszimie i Nagasaki promieniowanie radioaktywne działało jeszcze przez lata i było źródłem wielu chorób (białaczka, zaćma, zaburzenia rozwoju dzieci).

Część historyków, badających dzieje dwudziestego wieku, usprawiedliwiała użycie broni jądrowej korzyściami wojskowymi. Podkreślano, że zrzucenie bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki doprowadziło do zakończenia wojny i bezwarunkowej kapitulacji. Jednak niektórzy historycy uważają, że na decyzję władz japońskich wpłynęło w dużej mierze przystąpienie do wojny ZSRR, a nie zbombardowanie japońskich miast. Możliwe, że przyspieszając zakończenie wojny, uniknięto wielu ofiar. Jednak jakim kosztem! Amerykanie zapobiegli śmierci własnych żołnierzy kosztem życia japońskich cywilów (m. in. kobiet, dzieci, osób starszych i chorych).

W 1949 r. Hiroszima ogłoszono Miastem Pokoju. Co roku, w rocznicę zrzucenia bomby atomowej, odbywają się tu protesty przeciwko zbrojeniom oraz uroczystości ku czci ofiar.

Po zakończeniu II wojny światowej rozpoczęła się tzw. "zimna wojna" i związany z nią wyścig zbrojeń. W posiadaniu broni jądrowej znalazły się: ZSRR, Wielka Brytania, Francja, ChRL, IndiePakistan. Obecnie za mocarstwa nuklearne uważane są: USA, Rosja, Wielka Brytania, Francja, Chiny, Indie i Pakistan. Próg nuklearny przekroczyły (oznacza to że są zdolne wyprodukować taką broń) także: Izrael i Korea Pn. Głowice nuklearne być może posiada także Ukraina, a prace nad stworzeniem bomby atomowej podjęli uczeni irańscy. Od zakończenia II wojny światowej broni atomowej użyto jedynie w testach i próbach nuklearnych. Przeciwko temu protestują działacze organizacji ekologicznych. Można mieć jedynie nadzieje, że broń atomowa już nigdy nie zostanie użyta przeciwko człowiekowi. Zwłaszcza, że w czasach współczesnych możliwe jest wyprodukowanie bomby atomowej o znacznie większej sile rażenia niż "Little Boy" i "Fat Man".

Moim zdaniem użycie bomby atomowej w ataku na dwa japońskie miasta: Hiroszimę i Nagasaki, niezależnie od racji militarnych, było jedną z największych zbrodni w dziejach ludzkości. Uważam tak, ponieważ broni jądrowej użyto z pełną świadomością, ponieważ doskonale zdawano sobie sprawę z tragicznych skutków jej działania. Ofiarami ataku byli przede wszystkim niczego nieświadomi, bezbronni cywile. Mieszkańcom Hiroszimy i Nagasaki zgotowano tragiczną śmierć, a tym którzy przeżyli cierpienia i trwałe kalectwo. Ofiarami bomby stały się także kolejne pokolenia Japończyków, urodzonych już po wojnie (zmiany dziedziczne, choroby wrodzone), a zatem ludzie całkowicie niewinni. Użycie broni jądrowej wywołało olbrzymi wstrząs na całym świecie. Do dnia dzisiejszego broń jądrowa jest postrzegana jako zagrożenie, które może doprowadzić do całkowitego upadku naszej cywilizacji.