Na przełomie 1943 i 1944 roku na froncie wschodnim II wojny światowej rozpoczęła się ofensywa Armii Czerwonej. W wyniku działań militarnych linia frontu zaczęła przesuwać się na zachód, a walki toczyły się na wschodnich terenach dawnej II Rzeczypospolitej. W tej sytuacji władze polskiego państwa podziemnego zdecydowały, że nadszedł odpowiedni moment na podjęcie działań przez Polaków.
Powstanie warszawskie, które wybuchło w sierpniu 1944 r. miało być częścią Planu „Burza”. Zgodnie z jego założeniami polskie oddziały stacjonujące na Kresach Wschodnich miały przejmować opuszczane przez wojska niemieckie obszary i „witać” wkraczające oddziały Armii Czerwonej jako gospodarze tych terenów. Plan nie powiódł się, bowiem dowódcy Armii Krajowej ujawniający się wobec wojsk radzieckich, zostali aresztowani i trafiali do więzień. W tej sytuacji większość wybierała nadal walkę w konspiracji. Ostatnim etapem tego planu miała być walka o stolicę dawnej Polski – Warszawę.
Przebieg powstania
21 lipca 1944 r. gen. Tadeusz Bór-Komorowski, dowódca Armii Krajowej zadecydował o podjęciu wszelkich działań zmierzających do przygotowania stolicy do walki. Wojska radzieckie zbliżały się od wschodu. Dowódca liczył na ich wsparcie. Decyzję Komorowskiego zaakceptował także polski rząd w Londynie.
Walki miały się rozpocząć 1 sierpnia 1944 r. o godzinie „W” (17.00). W powstaniu warszawskim walczyło około 23 tys. żołnierzy. Większość z nich była marnie uzbrojona. Zaledwie 10 % walczących dysponowało bronią palną. Obok Armii Krajowej, która była główną organizatorką powstańczego zrywu, do walk przyłączyły się inne ugrupowania. Chodzi tu głównie o żołnierzy skupionych a Armii Ludowej (500) i Narodowych Siłach Zbrojnych (800). Ogromną rolę, a zarazem wielkie straty w walkach o Warszawę poniosła ludność cywilna tego miasta. Dowódcą powstania warszawskiego mianowano Antoniego Chruściela (pseudonim Monter).
Wojska niemieckie, stacjonujące w stolicy liczyły 20 tys. żołnierzy. Tuż przed wybuchem walk udało się Niemcom sprowadzić także posiłki z frontu niemiecko-radzieckiego. Stąd przybyło około 25 tys. żołnierzy, którzy zostali użyci głównie w Warszawie. Łącznie siły Wehrmachtu w Warszawie blisko 50 tys. żołnierzy.
W ciągu pierwszych trzech dni powstania Polacy utrzymali się na terenie Powiśla, w Żoliborzu, na Mokotowie i Starym Mieście. Obszarami podporządkowanymi powstańcom były także niewielkie enklawy położone na Ochocie. W trakcie działań wojennych, postawili sobie za cel opanowania najważniejszych mostów i dworców. Nie udało mi się jednak tego zrealizować. Dworzec Gdański, Lotnisko na Okęciu i Cytadela znalazły się w rękach niemieckich.
Walki na Starym Mieście
Niemieckie natarcie na Stary Mieście w Warszawie rozpoczęło się 12 sierpnia. Zaledwie 9 tys. powstańców broniło tego obszaru. Aby zdobyć Starówkę Niemcy nie zawahali się użyć najcięższej broni, którą posiadali, w tym lotnictwa i artylerii. Szturm generalny rozpoczął się pięć dni później. Jego celem stało się opanowanie ważnego węzła komunikacyjnego miasta, którym był Most Kierbedzia. Powstańcom nie udało się rozerwać pierścienia hitlerowskiego, który zaciskał się wokół tej dzielnicy. Kiedy wszystkie przyczółki zostały zdobyte większość Polaków wycofała się ze starego miasta kanałami. Do chwalebnych momentów należą walki na terenie Śródmieścia, w trakcie których udało się powstańcom opanować Pałac Staszica oraz gmach Polskiej Akcyjnej Spółki Telefonicznej.
Niemcy nie zaprzestali ataku. Tym bardziej, że ułatwili im to Rosjanie, którzy na rozkaz Józefa Stalina wstrzymali ofensywę i zatrzymali wojska na prawym brzegu Wisły. Wojska niemieckie więc oprócz Polaków nie miały w tym momencie żadnego innego wroga. Zajęli Powiśle i Aleje Jerozolimskie. W obliczu kurczącej się liczby punktów oporu, między którym kontakt stawał się coraz bardziej niemożliwy, dowództwo zdecydowało się na pertraktacje z Niemcami.
Rząd radziecki, a dokładniej Józef Stalin nie zamierzał pomóc walczącej Warszawie. Armia Czerwona przyglądała się powolnemu upadkowi miasta. Dodatkowo zakazano, aby na terenach zajętych przez wojska radzieckie lądowały samoloty alianckie, dostarczające żywność i broń dla powstańców.
W połowie września rozpoczął się desant 2 i 3 dywizji piechoty I Armii Wojska Polskiego. Był on przeprowadzany z terenów Pragi, zajętej przez Armię Czerwoną. Zdołano w jego wyniku utworzyć przyczółki, których jednak nie udało się utrzymać. 23 września zakończyły się walki na Czerniakowie. Później padł Mokotów (24 – 26 września) i w końcu Żoliborz (30 września). W tym samym dniu rozpoczęły się pertraktacje. 2 października został podpisany akt kapitulacji Warszawy. A w kolejnych trzech dniach ostatnie, walczące jeszcze polskie oddziały złożyły broń.
Powstanie warszawskie trwało 63 dni. Strona polska poniosła w trakcie walki ogromne straty. Ofiary znalazły się nie tylko wśród żołnierzy, ale przede wszystkim wśród ludności cywilnej. Szacuje się, że w czasie powstania zginęło 18 tys. osób, 25 tys. zostało rannych, a wśród cywilów straty sięgały od 150 tys. Do 200 tys. ofiar. Podczas walk 25 % przedwojennych zabudowań Warszawy uległo zniszczeniu. A to czego nie udało się zniszczyć w czasie trwania powstania, wyburzono tuż po nim na rozkaz Adolfa Hitlera. W walkach śmierć poniosło wiele tysięcy młodych ludzi.
Ale i Niemcy nie wyszły z tego starcia bez strat. 10 tys. zabitych, 6 tys. osób zaginionych i 9 tys. rannych to bilans ofiar po tej stronie. Straty nie miały tylko charakteru personalnego, ale również w grę wchodziły straty materialne. W walkach z Polakami Niemcy stracili około 300 pojazdów opancerzonych.
Z perspektywy ponad 60 lat od zakończenia powstania, możemy podjąć rozważania dotyczące celowości tego zrywu. Odpowiedź nie wydaje się jednak wcale łatwa. Należy pamiętać, że powstanie było przygotowywane przez polskie państwo podziemne przez dłuższy czas. Polacy wiązali z nim nadzieje, że będą w stanie wyprzeć okupanta hitlerowskiego ze swojego kraju. Liczyli oczywiście na pomoc za strony ZSRR. Zawiedli się jednak bardzo. Stalin nie zamierzał pomagać walczącej Warszawie. Czekał tylko, aż powstanie upadnie, aby móc zając miasto. Nie widział celowości tego zrywu, a samo powstanie określił mianem „warszawskiej awantury”.
Faktem jest, że walka zakończyła się dla Polaków wielką klęską militarną. Ale dzięki bohaterskiej obronie stolicy, w wielu Polaków żyjących pod okupacją niemiecką czy radziecką wstąpiła nadzieja i odżył duch walki. Stali się zdolni do niewyobrażalnych wcześniej poświęceń dla wspólnej sprawy, jaką była Polska. Społeczeństwa ówczesnej Europy, szczególnie jej zachodniej części, zwróciły oczy w sierpniu 1944 r. na walczącą Warszawę. Heroizm Polaków, których celem stało się odzyskanie swojego kraju, był ogromny. Powstanie warszawskie przypomniało światu o tym niewielkim kraju, leżącym nad Morzem Bałtyckim, upominającym się o swoje prawo do życia w suwerennym, wolnym państwie. Marzenia zostały jednak okupione krwawo. Powstanie warszawskie było kolejną próbą, po chociażby wydarzeniach roku 1939, kiedy Polacy opuszczeni przez swoich sojuszników, państwa koalicji antyhitlerowskiej, rozpoczęli walkę o swoją ojczyznę. Alianci próbowali co prawda przyjść z pomocą, ale zrzuty żywności i amunicji dokonywane przez samoloty, były niewystarczające. Ponadto zakaz Stalina dotyczący możliwości lądowania alianckich samolotów na terenach opanowanych przez ZSRR, całkowicie zniweczył te plany. Przypuszczalnie jeśliby powstanie warszawskie nie wybuchło Polska znacznie szybciej, a z nią prawdopodobnie większa część Europy Środkowej i Zachodniej, stałaby się częścią sowieckiego imperium.
W moim przekonaniu zakończone militarną klęską, powstanie warszawskie było wielkim moralnym zwycięstwem. Polacy pokazali, że są w stanie walczyć o swój kraj, o niepodległą Polskę, w której po prawie 50 latach komunizmu przyszło nam żyć.