Amerykański izolacjonizm sprawił że władze w Waszyngtonie przyjęły wiadomość o podjęciu działań wojennych w Europie z dużym zaskoczeniem. Choć zabójstwo następcy tronu Cesarstwa Austro - Węgierskiego arcyksięcia Ferdynanda 28 VI 1914r. miało bez wątpliwości podtekst polityczny, to cala prowokacja zakończyła się jedynie notami potępiającymi. Wydawało się, że następny konflikt został zażegnany. Niedługo potem dochodzi jednak do wojny, która w rezultacie przeistoczyła się w jedną z najkrwawszych rzezi jakie poznała ludzkość. Sam Prezydent Wilson przyznał, że nie pojmował istoty toczącego się konfliktu i brał go za jeden z przejawów agresywnej europejskiej polityki.
Niechęć zarówno amerykańskiego społeczeństwa jak i klasy rządzącej do mieszania się w „europejskie awantury” sprawia, że Stany Zjednoczone ogłaszają się państwem neutralny w stosunku do walczących stron. Jest to efekt polityki „wspaniałej izolacji” (splendid isolation). Zostaje to nawet wykorzystane przez Wilsona w przyszłej kampanii wyborczej. Przedstawial się on jako człowiek dystansujący się od wszelkich wojen i miłujący pokój, który zapewni spokój Amerykanom. Opinie samych Amerykanów nie były jednak jednolite. Z czasem działania państw ententy uzyskują pełne poparcie stanów wschodnich. Opinie stanów zachodnich, z kolei ewoluują z czasem od neutralnych do zdecydowanie antyniemieckich (było to wynikiem m.in., pogwałcenia przez Niemcy neutralności Belgii oraz zbrodni popełnianych na ludności podbitych terenów).
Również amerykańska gospodarka stanęła na rozdrożu. Z jednej strony posiada ogromna ilość już ugruntowanych kontaktów handlowych z Niemcami, z drugiej pragnęła pomóc państwom ententy, które zgłaszały duże zapotrzebowanie na broń, amunicje, paliwo i surowce strategiczne. Udzieleniu pomocy tej sprzeciwiali się niektórzy kongresmani, twierdząc, że to podważy neutralność Ameryki i zmusi ja do zaprzestania prowadzenia sprawdzającej się do tej pory polityki. Jednak ostatecznie kredytów walczącym państwom udzielają banki prywatne (z dużą preferencją dla państw alianckich). Coraz trudniejsza sytuacja ekonomiczna sprawia, że Stany na masową skalę zaczynają dostarczanie broni Anglii i Francji, a pośrednio również innym państwom. Ratuje to koniunkturę i doprowadza do ugruntowania się między nimi licznych powiązań gospodarczych.
To nie stosunki gospodarcze ani ideologia były jednak głównym czynnikiem przystąpienia Stanów do wojny. Ogłoszona przez Niemcy morska wojna totalna spowodowała ogromne straty w ludności cywilnej ( 7 V 1915 roku niemiecka łudź podwodna zatopiła statek pasażerski „Lustiane” w wyniku czego śmierć poniosło 124 obywateli amerykańskich) co zaowocowało narastaniem gniewu i chęcią odwetu. Oliwy do ognia dolewał całkowity brak chęci po stronie państw centralnych do podjęcia mediacji, o którą niejednokrotnie zabiegał Prezydent Wilson. Cierpliwość USA wyczerpała się, gdy służby wywiadowcze przejęły tajną korespondencję, w której Niemcy proponowały sojusz Meksykowi i ewentualne poparcie podczas przyszłego konfliktu ze Stanami. Kongres zerwał stosunki dyplomatyczne z Niemcami(3 luty 1917) i podjął decyzje o przystawieniu do wojny 6 IV 1917 roku. Choć stało się to już pod sam koniec, to pomoc armii amerykańskiej była nieoceniona.