Główną rolę w procesie rządzenia odgrywało zgromadzenie wszystkich obywateli, którzy ukończyli dwudziesty rok życia. Zgromadzenie w Atenach nazywano ekklesia (łacińskie ecclesia - zgromadzenie wiernych, czyli Kościół) lub po prostu demos, czyli lud. Oczywiście tylko część uprawnionych mogła brać udział w posiedzeniach owego organu władzy. W drugiej połowie V w. p.n.e. większa część obywateli mieszkała we wsiach i miasteczkach Attyki. Duże odległości do pokonania mieli ci, którzy przyjeżdżali z najdalej położonych miejscowości, by brać udział w zgromadzeniu. Musieli poświęcić na podróż w jedną stronę więcej niż jeden dzień. Więcej obywateli przybywało, jeżeli na początku dziennym były ważne sprawy. Natomiast w normalnych, rutynowych zgromadzeniach uczestniczyło mniej osób. Dla wyjątkowych spraw istniało kworum, czyli minimalna liczba obecnych członków, by można było podjąć wiążące decyzje. Kworum liczyło 6 tysięcy osób.

Tych najnormalniejszych posiedzeń było w V w. p.n.e. co najmniej 10 rocznie. Rozpoczynały się o świcie, a trwały od kilku do kilkunastu godzin, ale nigdy po zapadnięciu zmroku.

Zgromadzenie zajmowało się mnóstwem spraw:

    • uchwalało wypowiedzenie wojny i warunki zawarcia pokoju,
    • decydowało o wysyłaniu poselstw,
    • wysłuchiwało obcych posłów,
    • określało liczebność aktywnych w danym momencie armii,
    • dawało instrukcje dla dowódców,
    • określało liczbę okrętów wojennych budowanych w dokach ateńskiego portu i imiona cieśli, którym to zadanie zostało wyznaczone,
    • jeśli groził brak zboża, podejmowało decyzje o jego zakupie i ustalało skąd wziąć na to pieniądze,
    • przedmiotem debat było też oczywiście wszystko, co dotyczyło kultu bogów.

Każdy obywatel ateński mógł zgłosi projekty ustaw. Zgromadzeniu jednak nie można było jej od razu ustalić, musiało ono odesłać projekt do rady i dopiero jej opinią sprawa mogła podlegać głosowaniu. W ten sposób chciano zabezpieczyć się przed ustawami podjętymi pod wpływem emocji. Ta droga od zgromadzenia do rady i od rady do zgromadzenia odnotowana jest we wstępnej formule, poprzedzającej ustawy: "Uznały za słuszne rada i lud." Zgromadzenie mogło jednak modyfikować tekst projektów ustaw po stosownej debacie, w której każdy miał prawo zabrać głos.