W okresie późnego średniowiecza, ale także w czasach wcześniejszych i późniejszych, klasa pochodzenia, a więc urodzenie decydowało o tym jak będzie wyglądać życie danej osoby. Przynależność do stanu szlacheckiego, czy wcześniej rycerskiego, do stanu mieszczańskiego czy chłopskiego determinowało sposób życia. Każda z tych grup wyróżniała się obyczajami, ubiorem, ale także i jadłospisem. Osoba przynależąca do stanu szlacheckiego zobowiązana była do noszenia odpowiedniego stroju czy przestrzegania właściwych obyczajów. Od razu więc było możliwe odróżnienie do jakiego stanu należy dana osoba. Oczywiście te różnice były determinowane ówczesnymi przywilejami politycznymi i społecznymi. Tylko szlachtę i duchowieństwo stać było na dostatnie życie. Tylko te warstwy posiadały prawa polityczne, które sytuowały ich na wyższym szczeblu drabiny społecznej niż chłopstwo.

Bardzo bogaty opis obyczajów charakterystycznych dla Polski przełomu XIV i XV wieku przedstawił w swojej książce Krzyżacy Henryk Sienkiewicz. Na podstawie więc tego dzieła spróbujmy się przyjrzeć życiu codziennemu ówczesnych Polaków.

Jak wyglądał strój rycerza przełomu XIV i XV wieku? W swojej książce Henryk Sienkiewicz opisuje spotkanie Zbyszka i Maćka w gospodzie „Pod Lutym Turem”. Zbyszko nosił włosy upięte w siatkę ozdobioną paciorkami, tzw. pątlik. Ubrany był w kubrak ze skóry, który przepasywał, wykonany z miedzianych klamr, pas. Bardzo zbliżony strój miał także Maćko. Wygląda więc na to, że taki ubiór był charakterystyczny dla rycerza polskiego w czasach kiedy panował pokój i nie prowadzono żadnych wojen. W swojej powieści Sienkiewicz opisuje także wygląd rycerza przywdzianego w zbroję (na przykładzie rycerza Zakonu Krzyżackiego): Krzyżak przybrany był w szmelcowany, błękitny pancerz, w takież nadbiodrze i w takiż hełm, z podniesiona przyłbicą i ze wspaniałym pawim pióropuszem na grzebieniu. Zbroje zdobiły herby, które pozwalały na ustalenie przynależności danego rycerza do odpowiedniej chorągwi. Na wspomnianych herbach najczęściej widniały wizerunki orłów, gryfów i oczywiście krzyży w różnych kombinacjach.

W gospodzie, w której spotkali się Zbyszko i Macko byli także mieszczanie. Cechą charakterystyczną ich stroju były czerwone czapki. Ich końce sięgały im aż do łokci. 

Strój mówił o pochodzeniu danej osoby. A więc te wysoko urodzone podkreślały nim swoją pozycję w społeczeństwie. Księżna Anna Danuta na czas podróży ubierała czerwony płaszcz i obcisłą suknię w kolorze zielonym. Przyozdabiał ją pozłacany pas. Podobnie opat klasztoru w Tyńcu, podkreślając swoją wysoką pozycję nosił płaszcz podbijany purpurą. Na piersiach zwisał mu złoty łańcuch, wysadzany drogimi kamieniami. Przegląd ówczesnej mody, a więc swoistego rodzaju rewia mody, odbywała się w Krakowie, kiedy to na zaproszenie polskiego króla, zjeżdżali się tu goście z różnych stron Europy. 

Nieco mniej miejsca poświęca w swojej powieści Sienkiewicz gustom kulinarnym ówczesnych Polaków i Litwinów. Z nielicznych opisów możemy się dowiedzieć jednak, że jadłospis szlachcica nie był zbyt urozmaicony. Dominowały głównie dania proste, a wiec pieczone mięso, podawane chociażby z chlebem. Do picia serwowano piwo i pitny miód. Na stole opata klasztoru można było spróbować kiełbasy, a oprócz tego na deser kosztowano ciast z rodzynkami i orzechami laskowymi. Warto pamiętać, że rodzynki w ówczesnych czasach nie były tak popularne i łatwo dostępne, jak dzisiaj. Lista trunków była też znacznie bogatsza. Królowi podano polewkę winną zaprawianą jajami, cynamonem, goździkami, imbirem i szafranem tak silnie, że zapach rozszedł się po całej izbie. Wszelkie przyprawy były w tych czasach znacznie cenniejsze ze względu na ograniczony do nich dostęp. Między innymi do takich przypraw należał szafran. Mogli więc pozwolić sobie na niego tylko najbogatsi, a do takich należał król. Szafran gościł więc na stole Władysława Jagiełły.