Robert Schuman narodził się dnia 29 VI 1886 r., zmarł natomiast dnia 4 IX 1963 r. Jego ojcem był Francuz pochodzący z Lotaryngii. Pojął on za żonę kobietę pochodzącą z Luksemburga. Po tym jak Lotaryngia została wcielona do Rzeszy Niemieckiej przeprowadził się na obszar Wielkiego Księstwa. W celu zachowania tożsamości narodowej zachował nadane mu obywatelstwo niemieckie. Robert Schuman urodził się na terenie Luksemburga. Tam też się kształcił. Niemniej jednak ojciec zaszczepił w nim szczególny sentyment do terenów Lotaryngii, gdzie przetrwały tradycje i obyczaje Cesarstwa Zachodniego, przywróconego przez Watykan w 800 r. Wchodzi ona w skład terenu nad rzekami Mozą oraz Mozelą, który tworzył rdzeń Cesarstwa Zachodniego a także, który aż po czasy współczesne stanowi jednym z najcenniejszych ośrodków, skupiających zabytki sztuki romańskiej oraz gotyckiej, będących cudownym symbolem dawnej spójności Starego Kontynentu, symbolu średniowiecznej Republiki Chrześcijańskiej, tworzonej z inicjatywy jak również nadzorowanej przez Rzym.

Żyjący w kręgu kultury łacińskiej - jako Francuz jak również kulturą germańską - jako Niemiec, Schuman należał do jednej z dwóch grup ludzi żyjących na pograniczu kultur. Czasem prowadzi to do nienawiści i odizolowania się od jednej. Najlepszym przykładem tego typu ludzi był bez wątpienia Adolf Hitler, żyjący na pograniczu kultury niemieckiej oraz czeskiej. Lecz istnieją również ludzie (taką osobą był m.in. Robert Schuman czy też Alcide De Gasperi) otwarci na obie kultury, czerpiący z ich bogactwa itd.

Po zakończeniu nauki w szkole średniej, w Luksemburgu; Schuman postanowił zdać dodatkową maturę- z języka niemieckiego das Abitur, we francuskiej miejscowości Metz. Podjął studia na prestiżowym kierunku jakim jest do dziś kierunku prawo. Jego edukacja na poziomie akademickim odbywała się zarówno na takich uniwersytetach jak: uczelnia w Bonn, Berlinie, Monachium a także Strasburgu. W oryginale tytuł jego pracy doktorskiej brzmiał następująco: "Streitbefangenheit und Rechtsmachtfolge als Voraussetzungen der Zivilprozessordnung". Po studiach w 1912 r. otworzył kancelarię adwokacką we Francji w Metzu.

W czasie trwania Pierwszej Wojny Światowej udało mu się "wykręcić" do obowiązku odbywania służby wojskowej, ze względu na słaby stan zdrowia. Oskarżano go o udział w wojnie w armii niemieckiej, jednak zarzut ten stanowił jedynie podłe kłamstwo ze strony propagandy socjalistycznej, która nasilała swoje ataki w jego kierunku wtedy kiedy on podejmował starania na rzecz tworzenie trwałej jedności Starego Kontynentu.

W 1918 r., po przyjeździe z Lotaryngii na terytorium Francji, jako młody prawnik zostaje wybrany na deputowanego do składu Zgromadzenia Narodowego, reprezentującego okręg Mozeli. Stanowisko to z kilkuletnią przerwą na czas trwania Drugiej Wojny Światowej, był on przedstawicielem wyżej wymienionego okręgu w ramach Zgromadzenia Narodowego aż do 1962 r. Początkowo był członkiem Demokratycznej Unii Republikańskiej - stronnictwa, które pomimo swojej nazwy było prawicowe a zarazem konserwatywne. Lecz nieco później postanowił przejść na stronę Demokratów Ludowych - ugrupowania politycznego, które po zakończeniu II Wojny Światowej stanowiła główne ogniwo Ludowego Ruchu Republikańskiego - Mouvement Republicain Populaire. Schumana przybliżył do tego ruchu głęboki i prawdziwy katolicyzm (był on osobą bardzo wierzącą). Wiara była niezwykle ważną częścią jego osobowości. Jeden z wybitnych i znanych socjalistów francuskiej sceny politycznej (w dodatku praktykujący protestant - Andre Philips wyraził następujące zdanie na temat Schumana:

Tym, co zwróciło szczególną uwagę na jego osobę było głównie emanowanie jego życia duchowo - wewnętrznego - jest to człowiek głębokiej wiary, nie posiadający pragnień oraz ambicji osobistych (egoistycznych), człowiek totalnej (ogromnej) szczerości jak również skromności natury intelektualnej, osoba o rozbudzonym pragnieniu wypełniania służby, w miejscach gdzie otrzyma powołanie.

Pewien Włoch o liberalnych poglądach, będący mężem stanu - Gaetano Martino wyraził o nim zbliżoną opinię:

Robert Schuman to człowiek prawdziwej wiary. Swe dzieła i uczynki przepełnił głęboką oraz niezniszczalną wiarą; dającą mu siły i ożywienie. Jedynie w taki sposób jest możliwe wytłumaczenie tak niesamowitej wytrwałości, takiej pewności, takiego ciepła, przyczyniających się do ożywiania człowieka sprawiającego z pozoru wrażenie: zimnego i nieśmiałego a także skromnego - którego tak postrzegaliśmy. Mocą, która dała mu siłę do życia była bez wątpienia moc wiary.

Źródłem możliwości intelektualnych jak również dokonanych wyborów i decyzji o charakterze politycznym Schumana, jest jego książka pod tytułem: "Pour l'Europe", w której możemy przeczytać m.in.:

Demokracja istnieje tylko dzięki Chrześcijaństwu. Narodziła się w momencie, gdy człowiek został powołany do wypełniania w swoim istnieniu doczesnym na ziemi reguły godności każdej osoby ludzkiej - w ramach wolności osobistej jednostki, respektowania praw każdego człowieka oraz praktyki braterstwa w stosunku do wszystkich!!! Demokracja jest nierozerwalnie związana z kręgiem kultury chrześcijańskiej, zarówno doktrynalnie jak też chronologicznie! Chrześcijaństwo propagowało równości wszystkich względem siebie (wszystkich dzieci jednego Boga), odkupionych na krzyżu przez Jezusa Chrystusa - bez względu na rasę, kolor skóry, status społeczny czy też wykonywany zawód. Naznaczyło uznanie, szacunek oraz godność dla ludzkiej pracy. Pokazało, że wartości wewnętrzne stoją na czele przed innymi!

W obradach Zgromadzenia Narodowego deputowany z okręgu Mozeli niezwykle sporadycznie zabierał głos podczas tzw. sesji plenarnych. Styl bycia większości polityków, czyli elokwencja: prosta, awanturnicza, napastliwa a także powierzchowna nie odpowiadała naturze Schumana. Niemniej jednak jego wartość można było zauważyć i pochwalić dzięki aktywnej, znakomitej oraz pożytecznej pracy na rzecz Komisji Finansów oraz komisji, której celem była reintegracja pomiędzy Alzacją a Lotaryngią (których był członkiem). W tych regionach utrwalił się jeszcze z okresu niemieckiego odmienny system: jurysdykcyjny (prawny), podatkowy, oświatowy jak również wyznaniowy w stosunku do Republiki Francuskiej. Dnia 22 III 1940 r. został on mianowany do składu Gabinetu Paula Reynauda na stanowisko Podsekretarza Stanu ds. Uchodźców. 3 miesiące po tym wydarzeniu w zamęcie oraz tragedii porażki, Robert Schuman znajdował się wśród zdecydowanej większości członków Zgromadzenia Narodowego, dokonującej oddania władzy nad Republiką Francuską na rzecz Marszałka Petaina. Tamto Zgromadzenie Narodowe było odbiciem nastrojów opinii publicznej we Francji. Marszałek Petain był postrzegany przez społeczeństwo głównie jako bohater bitwy pod Verdun. Niewielu przewidywało jak poważne konsekwencje przyniesie ze sobą taka decyzja.

14 IX 1940 r. Roberta Schumana aresztowało niemieckie gestapo i uwięziło w zakładzie karnym w miejscowości Metz. "Odsiedział" dziewięć miesięcy a następnie dostał nakaz osiedlenia się w miejscowości Neustadt-an-der-Haardt na obszarze Palatynatu niemieckiego. Zbiegł z tamtego miejsca pierwszego VIII 1942 r. a po czternastu dniach był już w mieście Lyon (w obszarze strefy "nieumiarkowanej"). Do momentu odzyskania przez Francję niepodległości, ukrywał się przede wszystkim w klasztorach - m. in. u Benedyktynów w Liguge, nieopodal Poitiers. Natomiast we IX 1944 roku gen. de Lattre de Tassigny mianował go jako doradcę politycznego ds. Alzacji oraz Lotaryngii.

W pierwszych, zorganizowanych po zakończeniu wojny wyborach do Parlamentu: dwudziestego pierwszego X 1945 roku, zostaje ponownie wybrany do składu Zgromadzenia Narodowego z dotychczasowego okręgu, czyli Mozeli. W VI 1946 roku zostaje mianowany na stanowisko Ministra Finansów w gabinecie Bidaulta a potem utrzymuje ten urząd również w gabinecie Ramadiera. Od dwudziestego czwartego XI 1947 roku do dwudziestego VII 1948 r. piastuje stanowisko Premiera Republiki Francuskiej! W kolejnym gabinecie Schuman dostaje "tekę" Ministra Spraw Zagranicznych a później utrzymuje ten urząd aż w ośmiu następnych rządach tj.: począwszy od dwudziestego siódmego VII 1948 roku aż do dwudziestego trzeciego XII 1952 roku. Jest to rekord w dziejach Trzeciej a także Czwartej Republiki Francuskiej. Jego rządy zbiegają się w czasie z poważnymi napięciami oraz niebezpieczeństwami na arenie międzynarodowej. Warto zwrócić uwagę, że w tamtym czasie miały miejsce: zamach stanu, zorganizowany przez komunistów w Pradze, protesty o charakterze rewolucyjnym w państwach Europy Zachodniej (między innymi: blokada Berlina). Proszę także pamiętać o: pierwszych po zakończeniu działań wojennych wyborach w Niemczech, które miały miejsce czternastego VIII 1949 r., i odbudowie państwa niemieckiego; planie Marshalla oraz zawarciu Paktu Północnoatlantyckiego. W czasie tej trudnej, złożonej a nawet groźnej sytuacji Robert Schuman okazał się wielki patriotom i mężem walczącym w imię francuskiej racji stanu.

Niektóre osoby mają możliwość oraz przywilej zaprezentować się a także odegrać znaczącą rolę w życiu publicznym podczas swojej młodości. Robert Schuman natomiast objawił pełnię swoich zdolności i talentów dopiero, gdy skończył 60 lat. Wtedy to zostawił trwałe ślady na kartach historii Francji jak również całej Europy. Był zdeterminowany w działaniu mimo tego, że tego nie okazywał w jakiś szczególny sposób. Nie były mu obce: egoizm, nienawiść czy też chęć szkodzenia a także zemsty. Bez względu na okoliczności zawsze był sobą, czyli osobą życzliwą, otwartą na drugiego człowieka, skromny, unikający dużych zbiorowisk i ostentacji, nie wyrażał pochopnie sądów i opinii, nawet w sytuacjach, w których zachowanie niektórych osób wywoływało w nim szczególną dezaprobatę.

Dzięki tym przymiotom Robert Schuman wzbudzał powszechne zaufanie i to właśnie na nim opierał swoją pracę, zarówno we Francji, jak też w środowisku międzynarodowym. W czasach powojennych Francja na polu międzynarodowym odgrywała najistotniejszą rolę, właśnie wtedy, gdy piastował on urząd Ministra Spraw Zagranicznych tego kraju. Najzwyczajniej w świecie Francja była postrzegana przez inne państwa, przez pryzmat swojego ministra: jego wysokiej kultury osobistej, zrozumienia a także szacunku w stosunku do odmiennych stanowisk i poglądów, gotowości do podjęcia rozsądnego i korzystnego kompromisu, wraz z inspirującą jak również mobilizującą koncepcją przyszłości oraz wspólnego działania.

Miał on świadomość jak ogromne znaczenie ma prawidłowo prowadzona polityka międzynarodowa. Wiedział również, że konieczne jest podjęcie wyzwania, jakie niósł ze sobą nowy rozdział w historii świata, że należy posiadać odwagę! Zdawał sobie sprawę, z faktu, że doszło po zakończeniu Drugiej Wojny Światowej do zdeprecjonowania państw a także narodów Starego Kontynentu. Wiedział doskonale o rosnącej potędze pod względami: politycznymi jak też gospodarczymi oraz wojskowymi. Wyczuwał także niebezpieczeństwo płynące dla krajów Europie Zachodniej od strony Związku Radzieckiego, który nadal był pobudzony "mesjanizmem Bolszewików" a także rozszerzaniem swoich stref wpływów na obszarze Europy jak też Azji. Doskonale zdawał sobie sprawę, że kraje Europy Zachodniej koniecznie muszą się zjednoczyć, bo w przeciwnym razie stanie się z nimi to samo co z krajami Europy Środkowo - Wschodniej a także Półwyspu Bałkańskiego.

Obie wojny światowe a także poprzednie konflikty zbrojne, jawiły się Robertowi Schumanowi w świetle konfliktów na tle etnicznym w ramach rodziny narodów tworzących jeden krąg kultury. Był głęboko przekonany, że w czasie II połowy dwudziestego wieku, problem jednego kraju nie będzie wyłącznie jego problemem ale pociągnie za sobą konsekwencje o zasięgu międzynarodowy. Dlatego też, uważał, że powszechne dobro całego Kontynentu Europejskiego może być jedynie wynikiem dobra we wszystkich państwach jak również narodach.

Stary Kontynent nie stanowił dla Roberta Schumana wyłącznie terminu, określającego obszar geograficzny, lecz wspólnotę o charakterze duchowym, cywilizacyjnym a także wspólnotą woli oraz losu. Niemniej jednak nie był zwolennikiem scentralizowania polityki ogólnoświatowej (czyli założenia, że jedno państwo decyduje o losach świata). Głęboko wierzył w potęgę braterstwa światowej społeczności a także oczekiwał, że nadejdzie taka chwila, gdy organizacja sposobu życia na ziemi spełni wymagania reguł braterstwa. Lecz był świadomy, iż jedynym sposobem na pokonanie podziały między różnymi kręgami kulturowymi jest tworzenie wspólnot w oparciu o bliskość: sąsiedztwa, duchową oraz historyczną.

Robert Schuman: myśliciel a także polityk trzeźwo patrzący na świat, znający historię oraz posiadający ogromny doświadczeniem - negował analogię między utworzeniem USA a budową spójności Starego Kontynentu, do której po zakończeniu wojny często odwoływali się zniecierpliwieni "euroentuzjaści". Sytuacja była odmienna (pisze Schuman): Ameryka była państwem stosunkowo nowym, co oznacza, że ustanowił organy wedle własnego uznania, bez konieczności zastąpienia starych, już funkcjonujących. Stany nie musiały także budować relacji z innymi państwami, gdyż były niemal samowystarczalne.

Sytuacja na Starym Kontynencie była rzecz jasna odmienna. W tym przypadku w grę wchodziło przybliżenie oraz zjednoczenie państw o znaczących tradycjach, różnych organach a także sposobach postrzegania historii. Właśnie dlatego Robert Schuman zwracał największą uwagę na wspólne porozumienie między europejskimi narodami, porozumienie, które powinno być obecne w procesie tworzenia organizacji europejskich, lub nawet się go wyzbyć. Zaznaczał tym samym znaczącą rolę swobodnego przepływu osób i koncepcji między państwami europejskimi. Chodziło mu o wzajemne poznanie się (poznanie różnic) i akceptację bez zmieniania się pod przymusem większości, prowadziło by to do integracji Europejczyków. Był przeświadczony, że koncepcja europejska, zbudowana na: wzajemnej znajomości a także dobrej woli, pokaże każdemu wspólne fundamenty naszej cywilizacji oraz stworzy ewolucyjnie relacje zbliżone do tych poprzednich, z których powstały nasze kraje ojczyste.

Wrodzona przezorność, ostrożność i poszanowanie w stosunku do obecnych odrębności oraz znajomość areny europejskiej umacniały Roberta Schumana w przeświadczeniu, że w procesie zjednoczenia Starego Kontynentu nie jest potrzebne pomijanie pewnych etapów - tak jak tego chcieli po zakończeniu wojny działacze oraz ideolodzy tj. Altiero Spinelli. Robert Schuman miał świadomość, że kraje europejskie są obecne zarówno na mapie oraz w umysłach jak też sercach Europejczyków. Zmierzanie ku pozbawieniu państw ich elementarnych uprawnień, było wg niego niebezpieczną pomyłką, wiążących się z ryzykiem wywołania skutków zupełnie odmiennych od obranego celu. Robert Schuman w swojej książce pod tytułem "Pour l'Europe" mówi m.in.:

Polityka państw Starego Kontynentu, w naszym mniemaniu, oczywiście nie kłóci się z wartościami patriotycznymi wszystkich z nas! Polityka ta ma przede wszystkim na celu stworzenie dla wolnych i niepodległych narodów Europy systemu organicznego, który będzie w stanie skończyć z panującą anarchią (…) Duch Europy dokona wyboru spośród różnorodności jej przymiotów oraz aspiracji. Spójność elementarnych idei godzi się wraz z potęgę tradycji jak również przekonań a także z odpowiedzialnością dokonywanych wyborów indywidualnych jednostki.

Robert Schuman był tak naprawdę federalistą. Mówi on, że termin federacja to prawnicza formuła wypływająca z myśli greckiej oraz ludzkiej, ukazująca nowy horyzont. Lecz miał świadomość, że narody europejskie nie są dostatecznie dojrzałe, do nadania spójności postaci federalnej. Federaliści natomiast, wywodzący się przede wszystkim ze struktur ruchów oporu lub uwolnieni z zakładów karnych oraz obozów: hitlerowskich Niemiec a także faszystowskich Włoch - wierzyli w to, że społeczności państw europejskich, poddane podczas trwania wojny identycznemu uciskowi, narażone na identyczne zagrożenia, zbratane dzięki wspólnej walce ramię w ramię jak również niesione przez identyczne nadzieje, przeistaczały się na postać 1 spójnej społeczności europejskiej. Postulowali zatem utworzenie "Kongresu narodu europejskiego". Jego zadaniem miała być walka polityczna na wzór taktyki Partii Kongresowej na terenie Indii, prowadząca ku powołaniu Konstytuanty europejskiej oraz zjednoczenia Starego Kontynentu na drodze bezpośredniej jak też rewolucyjnej.

Wypowiedzi najznamienitszych autorytetów mogły uzasadniać taki rodzaj akcji oraz utrwalać tego typu oczekiwania! Dla przykładu Winston Churchill nawoływał do zbudowania Stanów Zjednoczonych Starego Kontynentu w swym sławnym wystąpieniu na inauguracji roku akademickiego: 1946/1947 Szkoły Politechnicznej, w Zurychu. Kongres Europejski obradujący w Hadze; który na jesień 1948 r. zgromadził osiemset najznamienitszych osobistości politycznych a także intelektualnych Starego Kontynentu; uchwalał rezolucję tak entuzjastycznie, jak i radykalnie, zdecydowanie. W praktyce krasomówstwo jak również zapał, szły niejednokrotnie w parze wraz z naiwnością jak też brakiem jakiegokolwiek doświadczenia! Rada Europy - utworzona piątego V 1949 r. będąc efektem Kongresu Haskiego, była widmem tego; czego oczekiwali jej pomysłodawcy, czyli rządu ogólnoeuropejskiego. Rober Schuman złożył swój podpis pod traktatem londyńskim, powołujący tym samym Radę Europy jednocześnie rzecz jasna dostrzegając dokładnie dystans będący pomiędzy rezolucjami, podejmowanymi na zebraniach kształtowanych najczystszymi i najkorzystniejszymi przesłankami a realiami życia politycznego a także międzynarodowego; zakorzenionego głęboko w długiej tradycji.

Stąd też powstało zrozumienie oraz zaufanie a także współpraca pomiędzy nim jak również Jaenem Monnetem - także oddanym całym sobą na rzecz koncepcji europejskiej, lecz trzeźwym, przezornym i posiadającym doświadczenie. Jean Monet, kierujący od początku I 1946 roku pracami francuskiego Komisariatu Planu, posiadł niepowtarzalną umiejętności związaną z zarządzaniem małymi zespołami profesjonalistów (dobrych fachowców), zorientowanych na wypełnienie jasno sprecyzowanych oraz konkretnych obowiązków (zadań).

Przekonany nt. nieskuteczności kompleksowego podejścia do kwestii spójności Starego Kontynentu, Jean Monnet odkrył tzw. "metodę sektorową". Jej założenie było takie by integracja dokonywała się stopniowo i tylko na wybranych płaszczyznach (dziedzinach np. handel, praca itd.).

Pod koniec lat czterdziestych a także w początkach 1950 r.; podjęcie zdecydowanych działań dotyczących tej kwestii w odczuciu Komisarza Planu było niewątpliwie potrzebą priorytetową. Niesamowite napięcie w relacjach międzynarodowych a także rozprzestrzeniającemu się przeświadczeniu o nieuniknionym, nadchodzącym rozpoczęciu kolejnej wojny o zasięgu ogólnoświatowym, skutecznie paraliżowało energię oraz unieruchamiało społeczeństwa, oczekujące potwornej katastrofy i ogromnych strat. Dlatego też w gronie 4 najbliższych współpracowników Jean Monnet opracował projekt dotyczący utworzenia Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali. Jego głównym celem było połączenie w ramach niektórych sektorów gospodarki takich państw jak: Francja, Niemcy, Włochy, Belgia, Holandia i Luksemburg. Chodziło o utworzenie pod władzą organów europejskich, suwerennych względem rządów poszczególnych państw, 2 rodzajów produkcji, będących pod koniec lat czterdziestych fundamentami wszystkich gospodarek! Projekt zakładał np.: wyeliminowanie na dobre konfliktów zbrojnych pomiędzy państwami Zachodnioeuropejskimi. Węgiel oraz stal stanowiły w istocie konieczną podstawę, bazę do wytwarzania materiałów na potrzeby machiny wojennej, czyli wyposażenia armii a także wszelkiego rodzaju akcji zbrojnych. Jedną spośród najcenniejszych zalet jakie posiadał Robert Schuman było bez wątpienia otwarcie na innowacyjne koncepcje. Stąd też udało się go przekonać co do zasadności projektu autorstwa Jeana Monneta, bez względu na to, że była to wizja niespotykana dotychczas! Zaintrygował go przede wszystkim, ponieważ otwierał opcje zbudowania nowego rodzaju układów między Francją i Zachodnimi Niemcami - państwami odseparowanymi od siebie przez całe wieki konfliktów zbrojnych, podejrzliwości, uprzedzeń, stereotypów a także wzajemnej nienawiści. Robertowi Schumanowi wydawało się za konieczne włączenie Zachodnich Niemiec do struktur wspólnoty europejskiej, posiadającej rzeczywistą władzę, dającej Niemcom szansę na odbudowę, rozwój oraz postęp, otwierającej wrota ku całkowitemu równouprawnieniu wśród narodów europejskich, lecz wykluczającej możliwość zbrojnego wystąpienia albo też hegemonii.

Udział Zachodnich Niemiec (RFN) w ramach Europejskiej Wspólnocie Węgla i Stali był pierwszym posunięciem w tą stronę. Robert Schuman wiedział, że nie należy dłużej czekać. Niemcy, tak jak też i pozostałe państwa zachodnie, miały świadomość niebezpieczeństwa płynącego ze Wschodu w postaci Związku Radzieckiego, szukały wsparcia oraz solidarności razem z krajami sąsiednimi. Druga Wojna Światowa zniszczyła w Niemczech poprzedni system organizacji politycznej państwa, dzięki czemu były one wyjątkowo podatnym gruntem dla innowacyjnych koncepcji a także form organizacyjno - ustrojowych.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych podjęło decyzję i poparło także nazwisko projektanta Jeana Monneta. Był Przeświadczony o konieczności zachowania dyskrecji jak również zależało mu na tym by projekt nie utonął w obradach Parlamentu oraz Rady Ministrów. Robert Schuman nie przedstawił jego treści nikomu w czasie około kilku miesięcy, niezbędnych zespołowi Jeana Monneta do dopracowania go pod kątem detali. W początkach V 1950 roku Robert Schuman zaprezentował gotowy projekt Radzie Ministrów. Dzięki swoim talentom dyplomatycznym jak również darze przekonywania, udało mu się uzyskać aprobatę dla tego planu ze strony swoich współpracowników w rządzie. Nieco później uzyskał także aprobatę ze strony Kanclerza Konrada Adenauera - nie było zbyt proste, ze względu na legendarną ostrożność jak też nieufność premiera Republiki Federalnej Niemiec.

Stary Kontynent nie zostanie zbudowany natychmiast, jako kompletna budowla, będzie tworzona za pomocą zdecydowanych realizacji, składając się przede wszystkim na rzeczywistą solidarność i zjednoczenie. Do scalenia narodów poszczególnych krajów europejskich niezbędne jest, żeby długotrwałe odmienności pomiędzy Francją a Niemcami zostały wykluczone. Podjęta inicjatywa powinna dotyczyć w pierwszej kolejności Francji wraz z Niemcami. Ścisłe połączenie związane z wytwarzaniem węgla oraz stali zagwarantuje bez poślizgu czasowego budowę silnych, wspólnych fundamentów do rozwoju ekonomiczno - gospodarczego, pierwszego z etapów na drodze nowo powstałej Wspólnoty Europejskiej!!! W ramach dokonanego zespolenie elementarnych rodzajów produkcji a także powołanie do życia nowego organu: "Wysokiej Władzy", której uchwały będą wiążące w stosunku do: Francji, Niemiec, Włoch, Belgii, Holandii jak również Luksemburgu ta propozycja przyczyni się do powstania pierwszych podwalin pod Wspólnotę Europejską, koniecznej w celu zachowania pokoju i bezpieczeństwa na kontynencie.

Deklaracja z dnia dziewiątego V 1950 r. była swego rodzaju połączeniem idealizmu, ambitnej koncepcji wspólnie z metodą o charakterze pragmatycznym, wspartej na dogłębnej znajomości poszczególnych społeczeństw, dziejów zapisanych na kartach historii jak również areny międzynarodowej - federalizm: tak, jednak realizowany etapowo, w sposób nie mający wiele wspólnego z prowokacją. Dwudziestego VI 1950 r., pod kierownictwem Jeana Monneta, rozpoczęła swe obrady konferencja, w której uczestniczyli reprezentanci sześciu rządów. Jej głównym celem było zredagowanie treści traktatu powołującego Wspólnotę Europejską.

Przedstawiciele poszczególnych rządów nie toczyli sporów w imię narodowych interesów lecz współdziałali na rzecz dobra wszystkich uczestniczących krajów. Robert Schuman w swej książce wyraził następujące odczucie: widzę, iż to już nie są wyłącznie negocjacje, lecz wspólne poszukiwanie. Mianem wspólnego poszukiwania, określił proces integracji europejskiej.

Praca nad opracowaniem traktatu była niezwykle skomplikowana. Omawiane zagadnienia o charakterze: ekonomicznym, technicznym, prawniczym oraz politycznym z pozoru wydawały się bez wyjścia i uzyskania dobrego rozwiązania. Lecz za sprawą niezwykłego klimatu konferencji a także dobrej woli, kompetencji delegatów oraz stałej inspiracji jak również poparciu przez Jeana Monneta oraz Roberta Schumana, na początku 1951 r. dokument był opracowany. Formalne zawarcie (podpisanie) nastąpiło osiemnastego IV 1951 roku; proces ratyfikacyjny przebiegł dość szybko i tym samym traktat zaczął obowiązywać dwudziestego piątego VII 1952 r. Niebawem po tych wydarzeniach instytucje Wspólnoty, zlokalizowane w Luksemburgu; rozpoczęły swoje funkcjonowanie. Projekt ten zapisał się na kartach historii jako "Planu Schumana", urzeczywistnił się.

Struktura organizacyjna Wspólnoty Europejskiej zaczęła być prefiguracją innych struktur, funkcjonujących obecnie, i w najbliższym czasie, najprawdopodobniej wciąż będą motorem napędowym scalania Europy. Struktura ta była złożona: "Wysoka Władza" - na czele z Jeanem Monnetem (obecny odpowiednik to Komisja Europejska). Rada Ministrów; Zgromadzenie Parlamentarne, obecnie Parlament Europejski. Trybunał Wspólnoty - jego orzecznictwo jest jednym z ważniejszych źródeł prawa wspólnotowego, europejskiego. Trybunał tak jak Sąd Najwyższy USA, wypełnia funkcję prawniczą jak również polityczną. Rada Ekonomiczna oraz Społeczna - o charakterze dyskursywnym, konsultacyjnym. Izba Kontroli, itp.

Niewątpliwy sukces "Planu Schumana" oznaczał zbudowanie istotnego ośrodka scalania Starego Kontynentu. Powołany został do życia przykład współpracy oraz braterstwa Europejczyków. Istniała możliwość skonfrontowania go wobec zbrodniczym doktrynom, zakładającym walkę ras oraz walkę klas społecznych.

Europejska Wspólnota Obronna (znana szerzej pod nazwą "Plan Plevena" - od nazwiska jednego z francuskich Ministrów Obrony oraz Premiera tego kraju) miała za zadanie: utrwalić i umocnić szanse oporu ze strony Europy Zachodniej oraz przyspieszyć proces utworzenia prawdziwej europejskiej unii o charakterze politycznym. Projekt traktatu opracował Jean Monnet wraz ze swoim zespołem. Robert Schuman poparł go w pełni. Dwudziestego siódmego V 1952 r. występując w imieniu swego kraju podpisał traktat, powołującym tym samym Europejską Wspólnotę Obronną. Nie było mu dane ukończyć dzieła, ponieważ pod koniec 1952 roku przestał zajmować urząd Ministra Spraw Zagranicznych.

Francuskie Zgromadzenie Narodowe - jako ostatnie spośród 6 Parlamentów państw Wspólnoty rozpoczęło prace nad ratyfikacją; odrzuciło traktat dnia trzydziestego VI 1954 r. Decyzję tą przegłosowano dzięki: gaulistom oraz komunistom, wspartym przez wyjątki z pozostałych ugrupowań. Robert Schuman w roli nie aktora a tym razem obserwator, doskonale uchwycił wagę tego wydarzenia: Tego typu postawa, która sprzeciwiła się kierunkom poprzednio uprawianej polityki, zabrała jej niepodważalny autorytet w kwestii inicjatywy europejskiej!

Francja utraciła zaufanie oraz sympatię i przychylność swoich partnerów a także pozbawiła samą siebie na znaczny okres czasu najśliczniejszej z ról, jakie przyszło jej odgrywać podczas 1000 - letniej historii - "Piemontu Europy".

Robert Schuman piastował urząd Ministra Sprawiedliwości Francji, w latach: 1956 - 1957 oraz Przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, w latach: 1958 - 1960. Lecz szczyt jego działalności to okres, podczas którego skierował pracami francuskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. To wtedy właśnie zaprezentował w pełni swoje przymioty: intuicję, zdolności analityczne i syntetyczne, koncepcje dotyczące przyszłości, pewności i zdecydowanie kierowania, umiejętności budowania klimatu zaufania a także inspirowania konstruktywnego współdziałania. Nigdy Stary Kontynent nie działał w celu stworzenia tak pełnego dzieła spójności, w takim tempie jak wtedy. Również Francja nigdy nie była darzona większym szacunkiem ani jej znaczenie nie było szerzej respektowane; jak właśnie w tamtym czasie, gdy jej polityką międzynarodową kierował człowiek: skromny i samotny oraz życzliwy. Robertowi Schumanowi nigdy nie zdarzyło się choćby pomyśleć, żeby wysuwać żądania dotyczące uprzywilejowanej pozycji dla siebie, swojego stanowiska czy też swojego państwa.