Setki tysięcy ludzi na całym świecie żyje na skraju nędzy nie mając zapewnionych takich podstawowych rzeczy jak żywność czy mieszkanie nie mówiąc już o opiece medycznej czy edukacji. Według brytyjskiej organizacji Christian Aid do 8 najbiedniejszych i najbardziej zadłużonych krajów świata tzw. Poor 8 (P8) należą: Mozambik, Etiopia, Nikaragua, Tanzania, Malawi, Boliwia, BangladeszJamajka.

Mozambik

Na okres lat 80-tych XX w. przypada niezwykle krwawy i długi konflikt wojenny pomiędzy RPA i Mozambikiem. Spowodował on śmierć ponad miliona ludzi a ok. 5 mln zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów. Mozambik uznawany jest za najbiedniejszy kraj świata. Nie ma w nim dróg, sklepów, szkół i fabryk, które zostały zniszczone w wyniku działań wojennych i muszą zostać jak najszybciej odbudowane, aby państwo mogło zacząć normalnie funkcjonować. Nie ma na to jednak środków, gdyż odsetki spłacane przez ten kraj corocznie pochłaniają 100 mln $. Zredukowanie zadłużenia w ramach programu HIPC dotyczyło tej części odsetek, która i tak nie była spłacana przez państwo, co w rezultacie nie zmniejszyło obciążenia budżetu Mozambiku. Środków brakuje w podstawowych dziedzinach życia. W Mozambiku nie funkcjonuje nawet powszechne szkolnictwo podstawowe, które ma rozpocząć pracę dopiero w roku 2010!

Etiopia

Etiopia również uważana jest za jeden z najbiedniej krajów świata. W okresie 1994-1996 odsetki z tytułu spłaty zadłużenia były największe właśnie w Etiopii i pochłaniały w sumie 47% dochodów z eksportu. W tym przypadku, podobnie jak i w poprzednich, najbardziej na tym cierpi opieka medyczna i edukacja, które w Etiopii odznaczają się najniższymi nakładami finansowymi w porównaniu z innymi krajami P8. Skutkiem tego zaledwie 20% dzieci etiopskich rozpoczyna jakąkolwiek edukację a tylko 25% obywateli tego kraju ma możliwość korzystania ze zdrowej wody pitnej. Wartość tych wskaźników jest najniższa na świecie. Kraj jest wyniszczony 30-letnią wojną i permanentnie nawiedzającym go głodem. Głównym celem państwa jest teraz odbudowa podstawowej infrastruktury zniszczonej wyniku działań wojennych.

Nikaragua

Zadłużenie tego państwa w przeliczeniu na jednego mieszkańca wynosi 1350 $, czyli wartość średniego zarobku w okresie 4 lat. Politycy tego kraju, na czele z prezydentem, manifestują duże niezadowolenie i poczucie niesprawiedliwości w związku z wysokością odsetek, na których spłatę państwo przeznacza 50% dochodu. Organizacje międzynarodowe zdecydowały jednak, że zredukowanie zadłużenia Nikaragui w ramach inicjatywy HIPC może nastąpić najwcześniej w roku 2004.

Tanzania

Wartość zadłużenia Tanzanii przeliczona na jednego mieszkańca wynosi 250 $. Każe dziecko urodzone w Tanzanii ma 14 razy mniej szans na przeżycie w porównaniu z dzieckiem urodzonym w Wielkiej Brytanii. Brak środków na opiekę medyczną oraz na podstawowe lekarstwa i zabiegi powoduje co roku śmierć 250 tys. dzieci nie mających jeszcze skończonych 5 lat, które często cierpią na uleczalne choroby. Państwo nie mogąc finansować należycie ośrodków zdrowia oraz szkół wprowadziło dodatkowe opłaty za korzystanie z tych instytucji. W wielu przypadkach jest to olbrzymie obciążenie dla i tak skromnego już budżetu wielu rodzin. Nierzadko są one zmuszone do sprzedawania swoich zwierząt, stanowiących podstawę ich bytu, aby móc skorzystać z podstawowej opieki medycznej. Zamyka się w ten sposób krąg ubóstwa dotykający mieszkańców Tanzanii.

Malawi

Podczas dyktatury Hastingsa Bandy, rządzącego krajem przez 30 lat i mającego poparcie Zachodu, Malawi dołączyła do piątki najbiedniejszych państw świata. Państwo to odznacza się szczególnie dużym niedożywieniem dzieci oraz najwyższą w Afryce zachorowalnością na AIDS. Podstawowym działem gospodarki Malawi jest rolnictwo, ale problem stanowi brak ziemi pod uprawę. Potrzebne są zatem nowe miejsca pracy w pozarolniczych sektorach gospodarki. Do tego jednak potrzebny jest wzrost poziomu edukacji wśród mieszkańców kraju, odznaczającego się najgorzej wyposażonymi szkołami podstawowymi na całym kontynencie afrykańskim. Podobnie jak w przypadku poprzednich państw, służba zdrowia i edukacja nie mogą liczyć na zwiększenie środków finansowych, gdyż budżet państwa obciążony jest wysokimi kosztami spłacania odsetek. Mimo tak dramatycznej sytuacji jaka panuje w tym kraju Bank Światowy nie widzi konieczności zredukowania jego zadłużenia!

Boliwia

Boliwia była drugim krajem, któremu we wrześniu 1997 roku częściowo zredukowano zadłużenie. Program ten nazywany jest inicjatywą HIPC, czyli Wysoko Zadłużonych Krajów Ubogich. W przypadku Boliwii polegał on na zmniejszeniu odsetek zadłużenia przeliczanych na jednego mieszkańca z 56$ na 36$. Jest to jednak nadal duże obciążenie dla budżetu tego biednego państwa. Spłacanie pozostałej części zadłużenia drastycznie odbiło się na finansowaniu edukacji i ochrony zdrowia w ostatnim dziesięcioleciu. W ciągu ostatnich 20 lat kwota wydawana na wychowanie i wykształcenie jednego dziecko w tym kraju zmniejszyła się o 40%. Blisko milion dzieci nie chodzi w ogóle do szkoły w Boliwii. Na obszarach wiejskich co trzecie dziecko kończy edukację na piątej klasie szkoły podstawowej a co druga dziewczyna w ogóle nie rozpoczyna nauki. Kryzys gospodarczy w kraju sprawia, że bardzo popularnym zajęciem jest tutaj uprawa koki, z której produkuje się kokainę. W Boliwii dwa miliony ludzi jest zdolnych do podjęcia pracy, z czego 40% trudni się handlem narkotykami i liczba ta ciągle się powiększa. Cała ta sytuacja cechuje się głęboką patologią, gdyż zyski z eksportu kokainy są największym źródłem dochodu Boliwii, która przecież znaczną jego część przeznacza na spłacanie długów wobec zagranicy!

Bangladesz

Bangladesz jest państwem niepodległym od 1971 roku, kiedy to odłączył się od Pakistanu. Przyczyniło się to do znacznego wzrostu średniej wieku, wzrostu możliwości edukacyjnych wśród kobiet oraz ogólnego spadku analfabetyzmu w kraju. Mimo to Bangladesz należy do najbiedniejszych krajów świata. Spośród wszystkich państw P8 posiada najniższe zadłużenie i dlatego nie zostanie objęty programem redukcji długów HIPC. Spłacanie odsetek jest mimo wszystko dużym obciążeniem dla budżetu tego kraju, na co przeznacza się dwa razy więcej pieniędzy niż na opiekę medyczną. Przez okres 10 lat bardzo popularne było w tym kraju zamienianie obszarów nadmorskich w fermy krewetek. Takiemu zabiegowi zostało poddanych ok. 100 tys. ha wybrzeży Bangladeszu a eksport owoców morza stał się jednym z podstawowych źródeł dochodu państwa (trzeci największy eksporter świata). Kryzys nastąpił po 5 latach, kiedy wydajność ferm zaczęła gwałtownie spadać w związku z wyczerpującymi się możliwościami produkcyjnymi. Obszary te nie nadają się już pod uprawę ryżu stanowiącego podstawę wyżywienia mieszkańców całego regionu.

Jamajka

Jest to stosunkowo najbogatsze państwo z całej ósemki P8. Poziom życia w tym kraju jest jednak o wiele niższy niż np. w Rosji. Uznano jednak, że jest ona w stanie spłacić długi wobec zagranicy i nie przechylono się do wniosku o ich umorzenie. Statystyki jednak, na podstawie których wydano taką decyzję, nie pokazują głębokiej przepaści pomiędzy bogatymi i biednymi w tym kraju, gdzie co trzeci mieszkaniec żyje na skraju nędzy. 50% dochodu państwa przeznaczane jest na spłacanie długów, a dwa razy mniej na finansowanie edukacji i opieki medycznej. Kryzys gospodarczy i polityczny a także ciągle pogłębiające się podziały społeczne przyczyniają się do dużego wskaźnika przestępczości w stolicy kraju Kingston, która uchodzi za jedno z najbardziej niebezpiecznych miast świata.

Do krajów wysoko zadłużonych objętych programem HIPC zalicza się 41 państw, z których największym zadłużeniem odznaczają się: Myanmar czyli dawna Birma (2,5 mld), Kenia (1,1mld), Wietnam (1 mld) i Ghana (957 mln). Największymi kredytodawcami są natomiast Francja (31,4 mld $), Stany Zjednoczone (12,5 mld $) i Japonia (10,5 mld $). Kraje te stać na zredukowanie części zadłużania, gdyż należą one do czołówki najbogatszych krajów świata. Oprócz tego zadłużone są jeszcze 52 inne państwa na kwotę 31,4 mld $, których kredyty nie zostały objęte programem HIPC. Należą do nich między innymi: Filipiny (11,6 mld), Bangladesz (3,4 mld) i Nigeria (2,4mld). Mimo iż zostały one uznane za zdolne do spłaty całego zadłużenia, w wielu przypadkach nie radzą sobie one z ciągle rosnącymi odsetkami, co przyczynia się do jeszcze większego ich zubożenia. Kanada zaproponowała, aby redukcja zadłużenia dotyczyła tylko tych krajów, które uzyskane dzięki temu środki przeznaczą na sfinansowanie służby zdrowia i szkolnictwa. Zmniejszanie zadłużenia nie powinno natomiast dotyczyć państw, które prowadzą reżim wobec swoich obywateli lub prowadzą konflikt ze swoimi sąsiadami.

Poniższe dane mówią sama za siebie, jak bardzo kraje Trzeciego Świata potrzebują pomocy. W krajach tych 17% dzieci nie dożyje 5 roku życia. Dla uświadomienia sobie skali tej tragedii warto podać, że w krajach rozwiniętych wskaźnik ten wynosi 2%. Każdego dnia głód i choroby związane z niedożywieniem są przyczyną śmierci 40 tys. dzieci nie mających jeszcze ukończonych 5 lat! Połowa dzieci, które ukończyły 5 rok życia cierpi z powodu niedożywienia, które często powoduje niedorozwój fizyczny i umysłowy. 50% dzieci w krajach najbiedniejszych, takich jak Etiopia, z powodu niedoboru białka i nieodpowiedniej kaloryczności posiłków ponosi nieodwracalne zmiany w organizmie. Słuszne wydaje się zatem wysyłanie krajom najbiedniejszym dostaw z żywnością, środkami czystości i lekarstwami. Jednak czy rzeczywiści jest to najlepsze rozwiązanie dla tych krajów? Wiele z nich bowiem uzależnia się od tej pomocy i nie stara się wyjść z kryzysu w jakim się znalazły. Należy zatem zadać pytanie: jak pomagać tym państwom, aby nie uzależniać ich od tej pomocy?

Spłacanie gigantycznych odsetek z tytułu pożyczki, jakiej kraje rozwinięte udzieliły państwom Trzeciego Świata, jest przyczyną skrajnego ubóstwa setek mln obywateli tych państw. Łączna wartość długów Ameryki Łacińskiej wobec zagranicy wynosi 600 mld $, co stanowi 36% łącznej wartości dochodu narodowego brutto tych państw. Zadłużenie krajów subsaharyjskich z kolei wynosi 230 mld $, co jest równe 83% wartości ich dochodu narodowego brutto. Spłacanie długów powoduje tak duże obciążenie budżetu tych ubogich państw, że uniemożliwia to ich rozwój i poprawę warunków społeczno-gospodarczych. Odbija się to głównie na zwykłych obywatelach tych krajów, którzy często nie mają dostępu do opieki medycznej i edukacji nawet na podstawowym poziomie. Kryzys gospodarczy tych krajów hamuje rozwój handlu, co powoduje wzrost bezrobocia i związanych z nim patologii. Udzielenie łatwych i szybkich kredytów było korzystne tylko dla bogatych krajów zachodnich i instytucji przez nich kontrolowanych, gdyż były one obciążone olbrzymimi odsetkami, które jeszcze bardziej je bogacą. Nikogo nie interesują nie chodzące do szkoły dzieci czy setki tysięcy ludzi umierających z głodu. Zaciągając te kredyty nikt nie zastanawiał się czy możliwe będzie ich spłacenie i jakie to będzie miało skutki długofalowe. Kraje rozwinięte chętnie natomiast podsuwały biednym państwom łatwe kredyty, przewidując przyszłe zyski z tego tytułu. Jest to smutny i szokujący obraz otaczającego nas świata, który zamiast pomagać biednym i potrzebującym chce się na nich jeszcze wzbogacić. Kolejnym karygodnym postępowaniem krajów zachodnich była silna promocja produkcji eksportowej w latach 70-tych XX w. wśród państw Trzeciego Świata. Wiele krajów uległo bym namowom, dzięki czemu na rynku pojawiła się nadwyżka miedzi, kawy, herbaty, bawełny i kakao. Ceny tych produktów drastycznie spadły, dzięki czemu kraje rozwinięte mogły tanio je nabywać. Okazało się to jednak tragedią dla producentów tych produktów, gdyż malały ich dochody a rosły odsetki zaciągniętych kredytów. W tym samym czasie nastąpił dodatkowo jeszcze wzrost cen ropy naftowej, które znacząco wpływają na inne ceny na świecie, w tym na oprocentowania kredytów również. Niektóre kraje zdecydowały się na zaciągnięcie kolejnych kredytów, aby spłacić zaległe odsetki. W ten sposób kraje te wciągane są w zamknięte koło ciągłych długów i odsetek, z których jedne pociągają za sobą następne. Odsetki będą za każdym razem większe a kolejne kredyty zamiast poprawiać sytuację tych państw jeszcze bardziej będą pogłębiać ich wewnętrzny kryzys i ubóstwo.

Zredukowanie zadłużenia nie rozwiąże jednak wszystkich problemów krajów słabo rozwiniętych. Kraje te potrzebują zarówno dużych środków finansowych jak również usprawnienia i unowocześnienia systemów gospodarczych, które są podstawą rozwoju państwa i poprawy warunków życia ich obywateli. Wiele krajów ubogich znajduje się pod panowaniem dyktatorów, którzy nie dbają o właściwe wykorzystanie środków uzyskanych z kredytów. Dofinansowania wymaga głównie szkolnictwo i służba zdrowia, które odznaczają się tragicznymi warunkami. Kraje rozwinięte powinny zaoferować pomoc tym krajom, ale nie w formie zabójczych dla nich kredytów, lecz doradztwa ekspertów oraz nowych rozwiązań technicznych, które mogłyby usprawnić ich gospodarkę. Pomoc finansowa powinna być stopniowo dawkowana i z rozsądnym oprocentowaniem, które nie stanowiłoby tak dużego obciążenia dla ich budżetu. Jeżeli niemożliwe jest całkowite zredukowanie zaciągniętych już kredytów, może warto zastanowić się nad innymi formami ich spłaty np. w formie produktów i surowców eksportowych tych krajów. Można by również w niektórych przypadkach odroczyć na jakiś czas spłatę długów, aż kraje te osiągną w miarę stabilną sytuację gospodarczą.

Konieczne jest powstanie jakiegoś programu lub organizacji, które pomogły by tym krajom właściwie zarządzać finansami i stworzyłyby dla nich plan wyjścia z kryzysu. Taki plan powinno się przygotować dala każdego kraju osobno, uwzględniając jego indywidualne atuty. Potrzebne jest utworzenie nowych miejsc pracy, aby ludność niektórych krajów nie musiała zajmować się np. produkcją kokainy by przeżyć. Każdy kraj powinien zająć się eksportem, ale tylko tych produktów, których produkcja w tym państwie naprawdę przynosi zyski. Potrzebna jest również zmiana podejścia ludzi do sprawy rozwoju i postępu. Ich mentalność nie pozwala uwierzyć im w nadejście lepszych czasów, kiedy ich dzieci nie będą głodne i będą chodzić do szkoły, kiedy będą mogli bezpłatnie korzystać z podstawowych usług medycznych i będą mogli znaleźć uczciwą i legalną pracę, z której można będzie utrzymać rodzinę. Jest to bardzo ważne, gdyż sama władza nie zdziała zbyt wiele, do przeprowadzenia zmian potrzebna jest mobilizacja całego narodu. Biedne kraje nie dadzą sobie rady z długami i wewnętrznymi problemami bez pomocy krajów zamożnych. Kraje rozwinięte mają po części obowiązek wspierać je, gdyż częściowo przyczyniły się do pogorszenia ich sytuacji. Kapitał konieczny do rozpoczęcia restrukturyzacji gospodarki, jeśli już ma zostać przekazany tym krajom, niech będzie w formie darowizny albo pożyczki, ale bardzo nisko oprocentowanej i z odroczonym terminem spłaty. Można by zorganizować światową zbiórkę pieniędzy, w której mogliby wziąć udział zarówno zwykli ludzie jak również rządy państwowe. Jeśli każde państwo przekazałoby jakąś sumę na rzecz tych państw, to z pewnością uzbierana kwota stanowiłaby dobry początek dalszego działania. Teoria jednak to jedno a jej realizacja to drugie. Rozpoczęcie jakiejkolwiek inicjatywy musi się wiązać z poczuciem solidarności międzyludzkiej. Niestety wiele osób i rządów nie pamięta o tym. Już teraz organizowane są akcje pokazujące dramat krajów Trzeciego Świata, które odnoszą sukces i zbierają duże kwoty. Przykładem może być Life Eight- wielki, ogólnoświatowy koncert, któremu towarzyszy wielka zbiórka pieniędzy na rzecz krajów biednych. Po raz pierwszy Life Eight zostało spontanicznie zorganizowane w latach 80-tych XX w. dla Etiopii, którą nawiedziła straszna klęska głodu. Takich akcji powinno być znacznie więcej i powinny się w nie zaangażować całe rządy.

Czy kiedyś zostanie na świecie całkowicie wyeliminowane zjawisko głodu i ubóstwa? Niestety odpowiedź na to pytanie chyba nigdy nie będzie twierdząca. Zawsze będą obszary bardziej i mniej rozwinięte. Jest to uwarunkowane wieloma czynnikami, na które nie mamy wpływu np. czynniki klimatyczne. Możemy jednak starać się jak najbardziej zniwelować te różnice. Należy również pamiętać, że władze nie wszystkich krajów biednych chcą wprowadzić zmiany, gdyż straciłyby wówczas cześć wpływów i władzy. Należy je zatem przekonać, że zmiany są korzystne dla wszystkich i że ich wprowadzenie jest naglącą koniecznością. Zmiana obecnego podziału świata jest poważnym wyzwanie, do którego potrzebne jest zaangażowanie zarówno krajów rozwiniętych jak i tych potrzebujących pomocy. Możliwe jest to jednak tylko wówczas, gdy wszechobecna chęć zysku ustąpiłaby miejsca ludzkiej solidarności i współczuciu.

http://maitri.diecezja.gda.pl