Motyw Arkadii to jedna z najbardziej uniwersalnych metafor literackich, wyrażających również ogromną tęsknotę człowieka i marzenie o idealnym świecie. Oznacza krainę szczęśliwości, harmonii, spokoju i bliskości z naturą, często umiejscowioną poza granicami znanej rzeczywistości – w mitologicznej przeszłości, w wyobraźni, w dzieciństwie lub we wspomnieniu. Przestrzeń arkadyjska to nie tylko pejzaż, ale też stan ducha: poczucie bezpieczeństwa, rytmicznego życia, spełnienia i niewinności. W różnych epokach ulegała różnym reinterpretacjom – od sielankowej wizji życia pasterzy, przez symbol narodowej tożsamości, aż po iluzję, wspomnienie i metaforę duchowego niespełnienia.
Motyw Arkadii wywodzi się z literatury starożytnej Grecji i Rzymu. W „Sielankach” Teokryta oraz „Bukolikach” Wergiliusza Arkadia funkcjonuje jako przestrzeń pasterskiej harmonii, prostoty i łagodnego życia wśród przyrody. Pasterze – postacie fikcyjne i zarazem archetypiczne – śpiewają pieśni, kochają się, grają na fletach i rozmawiają z bogami. Żyją w rytmie natury, z dala od zgiełku miasta i konfliktów politycznych. Arkadia jawi się tu jako rzeczywistość idealna, choć niekoniecznie całkowicie beztroska – obecne są też uczucia nieszczęśliwe, np. tęsknota i melancholia. To źródłowe ujęcie motywu będzie powracać przez wieki w różnorodnych przekształceniach.
Arkadia była rzeczywistym regionem środkowego Peloponezu – górzystym, słabo zurbanizowanym, zamieszkanym przez pasterzy. W mitologii uchodziła za krainę dziką, ale niewinną, zamieszkaną przez ludzi bliskich naturze, nieznających wojen i cywilizacyjnego zgiełku. To właśnie z tej konkretnej, geograficznej Arkadii wywodzi się literacki mit – w tym sensie Arkadia to mitologiczno-literacki konstrukt, który wyrósł z wyobrażeń o pasterskim stylu życia.
W mitologii greckiej pasterze i ich świat to nie tylko dekoracja – to realna przestrzeń życia bogów i ludzi bliskich naturze:
W greckiej mitologii mamy też Elysium: to część podziemi zarezerwowana dla dusz bohaterów i ludzi cnotliwych. To miejsce wiecznej szczęśliwości, bez cierpienia i pracy, z muzyką i słońcem. Choć Elysium to raj pośmiertny, a nie ziemska Arkadia, to w literaturze często bywa kojarzony symbolicznie z Arkadią, jako przestrzeń doskonałości, spokoju i nieśmiertelnego trwania.
Raj biblijny (ogród Eden) to przestrzeń stworzona przez Boga – doskonała, zaplanowana, pełna życia i harmonii, ale zależna od relacji człowieka z Bogiem. Eden to nie tylko miejsce piękna i obfitości, ale też próby, zakazu, odpowiedzialności moralnej. Raj funkcjonuje w teocentrycznym porządku: jego istnienie i utrata wynikają z Bożego planu i nieposłuszeństwa człowieka.
Obie przestrzenie są symbolem ładu, niewinności i utraconego szczęścia. Raj ma jednak charakter duchowy i moralny, a Arkadia – estetyczny i naturalny.
W biblijnym Edenie człowiek jest istotą wolną, ale odpowiedzialną moralnie, stworzoną na obraz i podobieństwo Boga. Zły wybór (grzech) powoduje wypędzenie z raju. Człowiek musi szukać zbawienia, pojednania, przebaczenia.
W Arkadii człowiek to pasterz, kochanek, artysta, jednostka estetyczna – nie musi niczego odkupywać ani rozliczać się z transcendentnym autorytetem. Nie ma grzechu pierworodnego, nie ma dramatycznej etyki, jest tylko rytm życia i śmierci, dzień i noc, wiosna i zima.
W średniowieczu motyw Arkadii w klasycznym, antycznym sensie ulega wyciszeniu. Dominuje wizja świata podporządkowanego planowi zbawienia, a prawdziwym celem człowieka nie jest szczęście ziemskie, lecz wieczne zbawienie. Miejsce Arkadii zajmuje raj biblijny – pierwotna kraina szczęścia, którą człowiek utracił przez grzech. Motyw ten odnajdujemy choćby w „Raju utraconym” Johna Miltona, który – choć powstał później, w XVII wieku – mocno zakorzeniony jest w średniowiecznej wizji historii zbawienia. Raj to nie tyle realna przestrzeń, ile alegoria doskonałości duchowej, którą człowiek może odzyskać tylko przez śmierć i wiarę.
W epoce renesansu powraca klasyczne, ziemskie ujęcie Arkadii. Człowiek staje się miarą wszechrzeczy, a przyroda – źródłem ładu i sensu. Renesansowa Arkadia to już nie tylko mit – to projekt życia, możliwy do zrealizowania tu i teraz. Wyraźnie widać to w „Pieśni świętojańskiej o Sobótce” Jana Kochanowskiego, gdzie arkadyjski porządek zostaje przeniesiony na polską wieś szlachecką. Życie zgodne z naturą, pracą, tradycją i pobożnością jest tu wzorem harmonii. Nie chodzi o ucieczkę od świata, lecz o trwanie w jego rytmie. Praca na roli, święta, wiejskie zabawy, miłość i religijność – to wszystko tworzy idealną wspólnotę, która ma jednocześnie charakter estetyczny i etyczny. Arkadia staje się tu afirmacją życia.
Podobnie w „Żywocie człowieka poczciwego” Mikołaja Reja widzimy wzorzec życia dobrego – nie przez odcięcie od świata, ale przez zanurzenie się w jego prostym, uczciwym rytmie. Człowiek poczciwy nie szuka sławy ani zysku, lecz cieszy się życiem w zgodzie z naturą, rodziną i Bogiem. Taka wizja Arkadii łączy się z renesansową pochwałą umiaru i prostoty.
W epoce baroku rośnie świadomość przemijalności, ulotności i złudności świata – dominującym motywem staje się vanitas, czyli marność. Arkadia w tej perspektywie zostaje zakwestionowana jako iluzja. Nawet jeśli się pojawia, to najczęściej jako echo przeszłości, złudzenie albo kontrast dla mrocznego obrazu życia.
Twórczość Jeana-Jacquesa Rousseau ma fundamentalne znaczenie dla nowożytnego rozumienia motywu Arkadii, choć nie posługuje się tym terminem wprost. To właśnie dzięki niemu Arkadia zyskuje nowy, silnie ideologiczny wymiar: staje się nie tylko nostalgiczną wizją szczęścia, ale również projektem filozoficzno-społecznym, postulatem powrotu do życia zgodnego z naturą i przeciwstawionego cywilizacji. Rousseau nie tworzy sielanek w duchu Wergiliusza czy Teokryta – jego myślenie to filozoficzna reinterpretacja archetypu Arkadii. Przestrzeń arkadyjska w jego pismach nie jest poetyckim pejzażem ani sentymentalną wizją – to stan pierwotny człowieka, który istniał przed zepsuciem przez społeczeństwo, przed powstaniem nierówności i instytucji cywilizacyjnych. „Nowa Heloiza” to sentymentalna powieść epistolarna, w której bohaterowie marzą o ucieczce z miasta do wiejskiej posiadłości – prostego, samowystarczalnego gospodarstwa, w którym mogą żyć zgodnie z naturą i miłością. Przestrzeń wiejska to projekcja arkadyjskiego ideału życia w harmonii, ale już z bardzo silnym ładunkiem emocjonalnym i moralnym.
Oświecenie ponownie sięga po motyw Arkadii, ale w duchu racjonalnym. Natura nie jest już miejscem świętym czy poetyckim snem, lecz przestrzenią dobrego życia, zgodnego z rozumem i użytecznością. Czasem motyw ten przyjmuje formę satyryczną, jak w „Żonie modnej” Ignacego Krasickiego, gdzie szlachecka wieś – symbol dawnej Arkadii – zostaje zniszczona przez próżność i sztuczność miejskiego stylu życia. Prawdziwa Arkadia jest tu nie tyle wspomnieniem, ile przestrzenią etycznego wyboru – tylko człowiek prosty, trwający przy pracy, przyrodzie i tradycji, potrafi ją zbudować.
Z drugiej strony, w liryce sentymentalnej (np. Franciszka Karpińskiego) Arkadia pojawia się jako nastrojowa sielanka – przestrzeń wzniosłej miłości i kontemplacji przyrody. Choć bardziej emocjonalna niż filozoficzna, pozostaje osadzona w idei harmonii człowieka z naturą.
„Cierpienia młodego Wertera” Johanna Wolfganga Goethego to tekst, który pozornie wpisuje się w tradycję Arkadii, ale w rzeczywistości ukazuje jej przemianę w przestrzeń niemożliwej harmonii, złudzenia i katastrofy emocjonalnej. To arkadia sentymentalna, pełna indywidualnych wzruszeń i kontaktu z naturą, która jednak nie przynosi spełnienia – przeciwnie, pogłębia wewnętrzne rozdarcie bohatera.
Od początku powieści Werter odnajduje w życiu na prowincji przestrzeń, która przypomina klasyczne arkadyjskie ideały: otaczają go krajobrazy pełne zieleni, słońca, wzgórz i łąk; ludzie są prostolinijni, niewyrafinowani, szczerzy – jak postacie z sielanki; Werter żyje w rytmie dnia, kontempluje przyrodę, rozmyśla, rysuje, czyta Homera, a szczególną wartość przypisuje bezpośredniemu doświadczaniu świata i uczuć.
W tym sensie mały świat Wertera jest projektowaną przez niego arkadią uczuć – miejscem odcięcia od zgiełku cywilizacji, miasta, dworu, obowiązków. Jest to emocjonalna wersja Arkadii Rousseau, w której człowiek ma być wolny, prosty, prawdziwy, „bliski sercu”. Jednak z czasem ten arkadyjski świat zaczyna pękać: miłość okazuje się niemożliwa do spełnienia – Lotta jest zaręczona z Albertem, a później jego żoną. Natura – początkowo źródło ukojenia – staje się lustrem jego rozpaczy i melancholii. Werter nie potrafi żyć w społeczeństwie, ale i nie potrafi utrzymać się w Arkadii – jego uczucia, zamiast dawać ukojenie, przeradzają się w cierpienie.
Romantycy traktują Arkadię przede wszystkim jako mit osobisty i narodowy. To przestrzeń dzieciństwa, ojczyzny, wspólnoty, ale też duchowej pełni, która zostaje bezpowrotnie utracona. W „Panu Tadeuszu” Adama Mickiewicza Soplicowo to idealna przestrzeń arkadyjska – wiejski dwór, otoczony naturą, zamieszkany przez ludzi wiernych tradycji i obyczajom. Jednak narrator – emigrant – opowiada tę historię z oddali, zarówno czasowej, jak i przestrzennej. Soplicowo nie jest już realnym miejscem – to wspomnienie, arkadia pamięci, zmitologizowana i nieosiągalna.
Podobny mechanizm działa w „Balladynie” Juliusza Słowackiego, gdzie arkadyjski świat Goplany i jeziora zostaje skonfrontowany z brutalnością walki o władzę. Natura, choć piękna, nie chroni przed grzechem. W romantyzmie Arkadia często zamienia się w przestrzeń duchowej tęsknoty – za jednością, sensem, ładem – której nie da się odzyskać.
W dramacie „Nie-Boska komedia” Zygmunta Krasińskiego pojawia się utopijny projekt rewolucyjny, reprezentowany przez obóz rewolucjonistów, na czele z Pankracym. Rewolucjoniści dążą do stworzenia nowego, doskonałego świata, bez cierpienia, nierówności i konfliktu. Ten projekt – pełen haseł równości, wolności, sprawiedliwości – ma wszelkie cechy politycznej Arkadii. Jednak Krasiński dekonstruuje tę wizję: pokazuje, że jej źródłem jest nie współczucie, lecz nienawiść, ideologiczna pycha i bunt wobec Boga. Rewolucjoniści chcą stworzyć świat idealny, ale czynią to mieczem i przemocą, a więc ich Arkadia rodzi się z grzechu – jak nowy Eden bez Boga.
W „Starej baśni” Ignacego Kraszewskiego motyw Arkadii obecny jest w formie idealizowanej wspólnoty słowiańskiej – żyjącej w rytmie natury, kierującej się etycznym ładem, bliskiej ziemi i tradycji. To nie hedonistyczna sielanka, lecz Arkadia pracy, obyczaju i solidarności. Kraszewski pokazuje ją jako przestrzeń zagrożoną – przez przemoc i degenerację władzy – ale jednocześnie jako fundament tożsamości narodowej i duchowej.
W epoce Młodej Polski Arkadia staje się złudzeniem, snem, czymś, co może istnieje, ale tylko na krótką chwilę. Przyroda nie koi już człowieka, lecz pokazuje jego bezradność. W poezji Kazimierza Przerwy-Tetmajera widzimy ucieczkę w naturę jako ostatnią nadzieję na spokój – ale i ona zawodzi. Arkadia, jeśli istnieje, to tylko jako chwilowe złagodzenie egzystencjalnego lęku. W „Weselu” Stanisława Wyspiańskiego przestrzeń wiejskiej chaty pełna symboli narodowej wspólnoty zostaje szybko zdemaskowana jako teatralna dekoracja. Arkadia zostaje ośmieszona – nie istnieje ani na wsi, ani w narodzie. Jest już tylko mitem, do którego nie ma dostępu.
W literaturze XX wieku Arkadia pojawia się najczęściej jako mit dzieciństwa, przestrzeń pamięci lub utracona jedność z naturą i sobą samym.