Rozdział trzydziesty trzeci w którym pan Fogg staje dzielnie na wysokości zadania

 

Nazajutrz 13 grudnia na mostku kapitańskim pojawił się nawigator, którym okazał się Fileas Fogg. Kapitan został uwięziony. Okazało się, że Anglik przekupił całą załogę, która i tak szczerze nienawidziła kapitana. Pogoda sprzyjała rejsowi. Francuz zaraził wszystkich swym humorem. Fix nie wierzył, że statek zmierza do Anglii. Okazało się, że pan Fileas jest świetnym żeglarzem. 16 grudnia minął siedemdziesiąty piąty dzień podróży. Okazało się, że węgiel jest na wyczerpaniu. Pan Fogg kazał jednak palić bez ustanku. 18 grudnia wezwał do siebie wściekłego kapitana i zaproponował mu kupno statku. Powiedział, że i tak będzie zmuszony go spalić. Zapłacił właścicielowi sześćdziesiąt tysięcy dolarów. Ten upewniwszy się, że kadłub i maszyny pozostaną jego natychmiast złagodniał. Fogg nakazał mu palenie drewnianymi częściami statku w piecach. Statek z dnia na dzień znikał z oczu. 20 grudnia dostrzeżono brzegi Irlandii. Dwadzieścia cztery godziny przed upływem czasu byli przy porcie w Queenstown. Fogg postanowił dostać się do Londynu tak, jak docierała tam poczta. Fix zrezygnował z aresztowania dżentelmena. 21 grudnia przed dwunastą dotarł do liverpoolskiego portu skąd w ciągu sześciu godzin miał dotrzeć do Londynu. Wówczas został aresztowany przez Fixa.