Streszczenie szczegółowe
I
Opowiadanie „Pożegnanie z Marią”, czasem wyszukiwane błędnie jako „Pożegnanie Marią”, rozpoczyna się od opisu pomieszczenia „Za stołem, za telefonem, za sześcianem biurowych ksiąg — okno i drzwi. We drzwiach dwie tafle szklane, czarne, lśniące od nocy”. Z okna pokoju widać spalony dom, który stoi po drugiej stronie ulicy. Bezlistne drzewo, które znajduje się po prawej stronie, staje się świadkiem przejazdu pociągu, który jedzie na front. Maria przestaje czytać. Smuga cienia przechodzi przez jej twarz. Kobieta chwyta grzybek, który znajduje się gdzieś pomiędzy niedojedzoną sałatką a pustymi butelkami. Światło załamuje się i odbija się w kieliszkach, a następnie zbiega się w dłoniach bohaterki. Nagle Tadeusz pochyla się do popękanych warg Marii a ona stwierdza, że mężczyzna „pulsuje poezją jak drzewo sokiem”, dodając: „Uważaj, żeby świat ciebie nie zranił toporem”. Uśmiecha się. Stwierdza, że dla niej poezja jest tak niepojęta, jak np. dotyk dźwięku lub słyszenie kształtu, ale uważa, że tylko ona potrafi ukazać pełnego człowieka. Tadeusz odpowiada, że dla niego miarą poezji i religii stanowi miłość człowieka do człowieka. Maria potwierdza. W pokoju obok jest włączony patefon. Pary tańczą. Tadeusz stwierdza, że gdyby można było zrozumieć świat, tak jak rozumie się własne myśli, wtedy miłość „byłaby nie tylko miarą, ale i ostateczną instancją wszystkich rzeczy”. Rozmowę przerywa Tomasz, który wchodzi do pokoju razem z ciężarną żoną i zwraca uwagę, że zaczyna brakować alkoholu. Bohater jest redaktorem syndykalistycznego dwutygodnika i lewicowcem. Handluje sfałszowanymi obrazami Do pokoju wchodzą tańczące pary. Tomasz wychodzi. Maria także chce przejść do drugiego pokoju. Musi opracować „Hamleta” na wtorkowe tajne komplety (lekcje prowadzone przez polskie podziemie). Tadeusz usiłuje ją zatrzymać. W drugim pokoju leżą pijani ludzie. Wśród nich Apoloniusz. Mężczyzna zastanawia się, czy Chrystus byłby dobrym żołnierzem. Stwierdza, że byłby raczej dezerterem, ponieważ jego pierwsi wyznawcy uciekali z armii, co oznaczało, że nie chcieli przeciwstawić się złu. Piotr, który leży obok dwóch półnagich kobiet, woła, że on sprzeciwia się złu. Nakazuje też Apoloniuszowi zdjąć nogi ze stołu albo je umyć. Zamiast usłuchać towarzysza, Apoloniusz zaczyna opowiadać dzieje Wandali – tchórzliwego szczepu, który został wygnany do Afryki przez Węgrów i Duńczyków. Opowieść kończy Żyd, stojąc przy piecu i paląc fajkę. Wandali ochrzcił Św. Augustyn, który był wówczas biskupem Kartaginy. Żyd to pan młody, który pojął właśnie za żonę atrakcyjną pianistkę, a wcześniej przyjął chrzest. Rodzice dziewczyny nie zgodzili się na ślub, więc wesele wyprawia im Tadeusz. Pianistka leży w fotelu zmęczona i pijana. Ma na sobie błękitną sukienkę. Obok Marii klęczy młoda żydówka, piosenkarka. Kobiety obejmują się. Żydówka nosi krzyż na szyi. Dziewczyna właśnie uciekła z getta. Ukrywa się u Tomasza i Marii. Mówi o zwykłych rzeczach, które zostały jej odebrane; o tym, że od dawna nie dotykała filiżanki ani szczoteczki do zębów. Żydówka wie, że nigdzie nie jest bezpieczna i że niebawem będzie musiała odejść. Dotyka okładek książek, dzieł Platona, Tomasza z Akwinu. Przyznaje, że z artystkami (pieśniarkami) nawet Niemcy postępują inaczej i że niczego jej nie brakowało, ale tego, co widziała za murem getta Tomasz nie chciałby zobaczyć. Apoloniusz nadal mówi o Wandalach, o tym, że przeminęli, a dzieła Św. Augustyna przetrwały. Według niego to dowód na to, że „wojna minie, a poezja zostanie, a wraz z nią zostaną jego winiety!”. Pod sufitem, na sznurkach suszą się okładki tomików. Żydówka zmienia płytę w patefonie. Stwierdza, że po aryjskiej stronie też powstanie getto, ale nie będzie z niego wyjścia. Odchodzi, porwana do tańca przez Piotra. Maria usprawiedliwia słowa dziewczyny, zdenerwowaniem i lękiem, bo jej bliscy zostali w getcie. Igła patefonu utknęła na pęknięciu w płycie i smutno zawodzi. Do pokoju wchodzi zarumieniony Tomasz, a jego żona poprawia sukienkę na zaokrąglonym brzuchu. Słychać nadjeżdżającą furmankę, na której znajdują się kosztowności i sprzęty bogatej Żydówki, sędziwej doktorowej Kobieta chce je ocalić, więc zorganizowała wywózkę przedmiotów z getta. Żydówce także udaje się zbiec. Czeka jeszcze tylko na córkę i szwagra. Kierownik obiecuje, że ją ukryje, ponieważ w dzieciństwie Żydówka umożliwił mu naukę i dzięki temu wyszedł na ludzi. „W złotym kręgu światła jak w aureoli, otoczona jak dłońmi siną nocą połyskującą pierścieniem gwiazd, stała Maria”. Dziewczyna rozwozi bimber. Tadeusz oferuje jej pomoc, jeśli na niego poczeka. Maria omawia i wychodzi, a Tadeusz częstuje furmana wódką.
II
Przed świtem, zanim zacznie się handel, Tomasz wyprawia pijanych gości, sprząta pokój i usuwa ślady kół. W budynku dawnej szkoły widać już głowy więźniów, którzy są tam przetrzymywani i mają zostać wysłani do Prus. Ulica śmierdzi rynsztokiem. Jest przy niej obskurny bar i kilka sklepików. W paskarskim sklepiku, oprócz zwyczajowego handlu odbywa się także „handel” więźniami. Ludzie chcący ich wykupić spotykają się w sklepiku z policjantami, pełniącymi straż. Więźniowie są wypuszczani nocą przez okno. Właściciel sklepu zawyża ceny towarów i bierze haracz za pośredniczenie w „handlowaniu” więźniami. Swoje działania usprawiedliwia tym, że sam chce przeżyć, a ponadto ma dzieci i żonę na utrzymaniu. Zgoła inną postawę prezentuje brzuchaty inżynier z brodą, właściciel firmy budowlanej. Jest przedsiębiorczy. Stara się o to, by otrzymać własną bocznicę i zbudowania magazynów przeładunkowych. Dla pracowników jest szczodry. Pracownicy otrzymują od niego sto złotych tygodniowo, (choć mógłby płacić zaledwie siedemdziesiąt trzy złote), wspiera w czasie choroby, wywózki do obozu, a nawet finansuje studia Tomasza na tajnym uniwersytecie. Żona inżyniera wspiera natomiast żebraków i zakonników. Jest to czas, w którym każdy radzi sobie jak umie. Furmani oszukują, nie dostarczając na budowę całego wapna i sprzedając je, Tomasz opłaca produkcję bimbru u kierownika, a kierownik sprzedaje meble. Powszechny jest także handel z mieszkańcami getta.
Kobieta, która ocaliła swój dobytek z getta, niecierpliwie oczekuje na córkę i zięcia Małżeństwo nie uciekło z doktorową, ponieważ miało jeszcze dobić kilka interesów. Kierownik próbuje pocieszyć Żydówkę, ale jest zajęty własnymi sprawami. Handluje drewnem z domów z otwockiego getta. Doktorowa zaczyna opowiadać o tym, co widziała w getcie i poza jego murami. Łapanki i transporty więźniów do obozu to codzienność. Ci, którzy nie trafili jeszcze do getta, ukrywają się w specjalnie przygotowanych w tym celu miejscach. Nawet maluchy wiedzą, że w kryjówce trzeba zachować ciszę. Nie wolno płakać, nawet jeśli dzieci bardzo się boją. Nadchodzi klient, na którego czekał kierownik. Mężczyzna wychodzi. Woźnica informuje, że na mieście właśnie trwa łapanka. Z tego powodu kierownik zamyka bramę, ponieważ trwa dzień targowy i na ulicy jest mnóstwo ludzi. W oddali widać ciężarówki, na których ładowani są schwytani ludzie. Kierownik informuje Tadeusza, że z Ochoty telefonowała Maria, która z powodu łapanki nie może wrócić. Kierownik zarzuca inżynierowi zbyt daleko posuniętą ostrożność, jeśli chodzi o sprzedaż materiałów budowlanych. Wieczorem planowany jest nielegalne przetransportowanie cementu. Doktorowa, kierownik i Tadeusz kończą posiłek. Urzędniczka, prawa ręka inżyniera, która „trzyma kasę” i dba o to, by wszystko się zgadzało, zawadami Tadeusza, że doktorowa dzwoniła do getta i dowiedziała się, że jej rodzina nie może się już z niego wydostać.
III
Ta część pisana jest w pierwszej osobie liczby pojedynczej przez Tadeusza. Narrator i bohater zostaje wieczorami sam, w składzie, w którym suszą się okładki jego tomiku poetyckiego. Drukował go Apoloniusz na ręcznym powielaczu. Sprzęt pożyczono Tadeuszowi głównie do odbijania ważnych komunikatów radiowych oraz porad, jak radzić sobie w czasie walk ulicznych. Technika powielania okazuje się pomysłowa, ale czasochłonna, ponieważ okładki schną już tydzień. Rzeczy doktorowej ponownie ładowane są na wóz. Kierownikowi to się nie podoba. Najpierw bowiem wywoził dobytek Żydówki z getta, a teraz z powrotem go tam zawodzi (choć nie za darmo). Doktorowa postanawia bowiem wrócić do getta, żeby być razem z córką i szwagrem. Kierownik jest temu przeciwny. Uważa, że jej poświęcenie nie pomoże rodzinie i że skończy się dla Żydówki śmiercią. Nadjeżdża ciężarówka z cementem. Rozładunek odbywa się pod okiem niemieckiego żołnierza, ale jeden z robotników mówi Tadeuszowi, że w ładunku jest nadwyżka cementu. Robotnik m układ z kierownikiem. Tadeusz zgadza się kupić cement po dwadzieścia złotych za worek. Kiedy niemiecka ciężarówka odjeżdża, doktorowa ukrywa się na wozie i razem ze swym dobytkiem wraca do getta. Tadeusz coraz bardziej martwi się o Marię. Zapada zmrok, mężczyzna wraz z policjantem i sklepikarzem obserwują przejeżdżające ciężarówki, wypełnione ludźmi schwytanymi w łapance. Bohaterowie doskonale wiedzą, że po eksterminacji Żydów przyjdzie ich kolej. Sklepikarz żałuje, że doktorowa zdecydowała się wrócić do getta. Załatwiał bowiem Żydówce mieszkanie, a teraz na nim nie zarobi. Tadeusz jest coraz bardziej zdenerwowany. Nakazuje, by sklepikarz sobie poszedł. Bohater dostrzega nagle, że jedna z ciężarówek staje, a reflektor motocykli, które eskortują więźniów, oświetla stłuczonych w pojeździe ludzi. Nagle Tadeusz wśród wielu twarzy, dostrzega Marię. „Twarz Marii, otoczona szerokim rondem czarnego kapelusza, była biała jak wapno. Trupioblade, kredowe dłonie podniosła spazmatycznie ku piersiom jak w geście pożegnania. Stała w aucie, wciśnięta w tłum, tuż przy żandarmie. Patrzyła z natężeniem w moją twarz jak ślepa, prosto w reflektor. Poruszyła wargami, jakby chciała zawołać. Zachwiała się, omal nie upadła. Samochód zatrząsł się, zawarczał i nagle szarpnął”. Bohatera żegna się z nim niemym gestem. Tadeusz dowiaduje się jakiś czas później, że Maria, „jako aryjsko-semicki Mischling” (mieszaniec), wraz z żydowskim transportem, trafiła do „osławionego obozu nad morzem” (Stuthoffu) i zginęła w komorze krematoryjnej, a jej ciało zapewne zostało przerobione na mydło.
Streszczenie krótkie
Opowiadanie „Pożegnanie z Marią”, czasem wyszukiwane błędnie jako „Pożegnanie Marią” składa się z trzech części. Część pierwszą rozpoczyna widok na spalony dom. Taką perspektywę mają z mieszkania Maria i Tadeusz. Bohaterowie rozmawiają o istocie poezji. Dla Tadeusza miarą religii i poezji jest miłość człowieka do człowieka. Maria uczestniczy w tajnych kompletach. Ma przygotować się do wykładu na temat „Hamleta”. W mieszkaniu trwa weselę pianistki i Żyda, który ochrzcił się dla żony. Jest wielu gości. Apoloniusz uważa, że Chrystus nie byłby dobrym żołnierzem, bo pierwsi chrześcijanie zdezerterowali z armii i nie sprzeciwiali się złu. Sądzi również, że wojna minie, a poezja przetrwa. Jest też pieśniarka–Żydówka, która uciekła z getta i ukrywa się w mieszkaniu bohaterów. Dziewczyna opowiada o koszmarze wojny i o tym, co widziała w getcie. Wie, że nigdzie nie będzie bezpieczna. Z sąsiedniego pokoju wychodzi podchmielony Tomasz i jego ciężarna żona. Nadjeżdża wóz z dobytkiem doktorowej. Żydówka uciekła z getta. Teraz czeka na córkę i jej męża. Maria zabiera się za rozwożenie bimbru.
Część druga poświęcona jest realiom życia w okupowanym mieście. Sklepikarz zawyża ceny towarów. Bierze haracz za to, że pomaga w uwolnieniu więźniów przetrzymywanych w budynku, w którym kiedyś mieściła się szkoła. Usprawiedliwia to tym, że chce przeżyć i że ma na utrzymaniu rodzinę. Inną postawę reprezentuje inżynier, który płaci pracownikom więcej niż ma obowiązek, wspiera ich w przypadku choroby, czy wózki bliskich do obozu. Tomasz natomiast handluje razem z kierownikiem nadwyżkami cementu. Powszechny jest handel z mieszkańcami getta. Każdy radzi sobie jak potrafi. Doktorowa zaczyna martwić się o córkę i zięcia, którzy jeszcze przebywają w getcie. Opowiada o łapankach, transportach do obozu i życiu w ukryciu, do którego przywykły już nawet dzieci. Kierownik wychodzi, ponieważ przyjechał transport z cementem. Woźnica informuje, że w mieście właśnie trwa łapanka. Z Ochoty dzwoni Maria. Dziewczyna informuje, że z powodu łapanki nie może wrócić. Tymczasem doktorowa otrzymuje wiadomość, że jej bliscy już nie wydostaną się z getta.
Trzecia część opowiadania pisana jest w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Tadeusz siedzi w składzie i spogląda na okładki swojego tomiku, powielone przez Apoloniusza. Doktorowa postanawia wrócić do getta, do rodziny. Kierownik uważa, że poświęcenie Żydówki na nic się zda. Tadeusz odkupuje od robotnika, z którym jest w zmowie, nadwyżkę cementu przewożonego przez Niemców. Bohater coraz bardziej martwi się o Marię. Kiedy zapada zmrok, obserwuje ciężarówki, które przewożą ludzi pojmanych w czasie łapanki. Wśród nich, oświetloną reflektorem, rozpoznaje przerażoną twarz Marii. Jest blada. Żegna się z Tadeuszem niemym gestem. Później mężczyzna dowiaduje się, że Maria została zawieziona do „osławionego obozu nad morzem” (Stuthoffu) i zagazowana.
Plan wydarzeń
- Tadeusz i Maria wymieniają poglądy na temat istoty poezji.
- Apoloniusz stwierdza, że wojna przeminie, a poezja będzie trwać.
- Zbiegła z getta Żydówka wypowiada prorocze słowa.
- Doktorowa przywozi dobytek z getta i czeka na rodzinę.
- Maria wyrusza, by sprzedawać bimber.
- Sklepikarz uczestniczy w „handlu” więźniami.
- Inżynier pomaga swoim pracownikom.
- Doktorowa zamartwia się o rodzinę i opowiada o realiach życia Żydów.
- Woźnica informuje o łapance.
- Maria nie może wrócić do mieszkania z powodu łapanki.
- Doktorowa dowiaduje się, że jej bliscy nie wydostaną się z getta i postanawia do nich wrócić.
- Tadeusz nielegalnie odkupuje nadwyżkę cementu.
- Tadeusz dostrzega Marię wśród ludzi schwytanych w łapance.
- Maria żegna się z Tadeuszem niemym gestem.
- Tadeusz dowiaduje się, że Maria zginęła w komorze gazowej.
Charakterystyka bohaterów
Tadeusz – bohater opowiadania i narrator trzeciej części opowiadania; jest poetą, o czym świadczą suszące się okładki tomiku jego autorstwa; pracuje w firmie budowlanej; uczestniczy w nielegalnej działalności kierownika (skup nadwyżki cementu); organizuje wesele Żyda i pianistki, daje schronienie śpiewaczce, uciekinierce z getta; baczny obserwator; mimo terroru wojny, znajduje ukojenie w rozważaniach o istocie poezji; kocha Marię; przez trzy miesiące studiuje na tajnych kompletach; jego edukację finansuje inżynier; dostrzega swoją ukochaną w transporcie do obozu, lecz jest bezsilny.
Maria – ukochana Tadeusza; uczestniczy w tajnych kompletach; handluje bimbrem; razem z Tadeuszem organizuje weselę pianistki i Żyda; ukrywa młodą pianistkę, uciekinierkę z getta; nie chce narażać Tadeusza, więc sama rozwozi bimber; jest świadoma tego, że poezja nie może uchronić przed złem. Mówi do Tadeusza: „Uważaj, żeby świat ciebie nie zranił toporem”. Schwytana w łapance, gdzieś na Ochocie; Uwięziona w ciężarówce, wie, że zginie i że widzi Tadeusza po raz ostatni. „Jako aryjsko–semicki Mischling” (mieszaniec), wraz z żydowskim transportem, trafiła do „osławionego obozu nad morzem” (Stuthoffu) i zginęła w komorze krematoryjnej, a ciało jej zapewne zostaje przerobione na mydło.
Pieśniarka – Żydówka, która uciekła z getta i znalazła chwilowe schronienie w mieszkaniu Tadeusza i Marii. Widziała tak straszne rzeczy, że nie jest w stanie opisać ich słowami. Przepowiada, że po aryjskiej stronie też wkrótce powstanie getto.
Doktorowa – Żydówka, która kiedyś umożliwia kierownikowi edukację; teraz kierownik pomaga jej wydostać się z getta i przechowuje jej dobytek; kobieta opowiada o łapankach i o przerażeniu ukrywających się Żydów; kiedy okazuje się, że córka i zięć doktorowej nie mogą wydostać się z getta, bohaterka wraca do niego dobrowolnie, świadoma tego, że umrze.
Sklepikarz – pośredniczy w handlu (wykupywaniu) więźniami, bierze za to pieniądze; zawyża ceny swoich towarów; usprawiedliwia się mówiąc, że chce przeżyć i że ma na utrzymaniu rodzinę.
Inżynier – właściciel firmy budowlanej; który prowadził przez cały czas interesy na wielką skalę, dorobił się majątku pod Warszawą i negocjował „ze Wschodnią Koleją Niemiecką” o możliwości zakupu własnej bocznicy kolejowej i wybudowania magazynów przeładunkowych; dba o swoich pracowników; płaci im więcej niż musi, pomaga w chorobie lub gdy ich rodzina trafia do obozów; finansuje edukację Tadeusza, a jego żona wspiera żebraków i duchownych.
Apoloniusz – uczestnik wesela; znajomy Tadeusza; kopiuje na powielaczu okładki tomików jego poezji; uważa, że wojna przeminie, a poezja nie (posługuje się analogią – Wandale, którzy wyginęli i dzieła Św. Augustyna, które są nadal czytane).
Czas i miejsce akcji
Akcja tytułowego opowiadania „Pożegnanie z Marią” rozgrywa się w okupowanej Warszawie (w opowiadaniu pojawia się nazwa jednej z warszawskich dzielnic – Ochoty), w czasie II wojny światowej, a dokładniej – w 1943 roku; głównie w mieszkaniu Tadeusza i na pobliskiej ulicy. W opowieściach pozostałych bohaterów jest mowa o getcie, w którym przymusowo mieszkali Żydzi.
Geneza utworu i gatunek
Tadeusz Borowski rozpoczął pracę nad „opowiadaniami obozowymi” w 1945 roku, w Monachium, gdzie wyjechał po zakończeniu II wojny światowej. Pierwsze opowiadania wybrane ukazały się w publikacji „Byliśmy w Oświęcimiu”, która została opatrzona nazwiskami trzech autorów: Janusza Nela–Siedleckiego, Krystyna Olszewskiego oraz Tadeusza Olszewskiego. Chociaż publikacja ta, wydana w 1946 roku, miała charakter wspomnieniowy, znalazły się w niej takie opowiadania Tadeusza Borowskiego jak „Dzień na Harmenzach”, „Proszę państwa do gazu”, „U nas w Auschwitzu”, „Ludzie, którzy szli”. W Polsce opowiadania te ukazały się po raz pierwszy w 1946 roku, w „Twórczości”. Warto zaznaczyć, że opowiadanie „Proszę państwa do gazu” ukazało się pod zmienionym tytułem „Transport Sosnowiec – Będzin”. Po powrocie do Polski, w tym samym roku, Borowski napisał i wydał opowiadania „Śmierć powstańca” oraz „Bitwę pod Grunwaldem”, a w 1947 roku „Pożegnanie z Marią”, „Chłopiec z Biblią”. W 1948 roku ukazał się w kraju zbiór opowiadań zatytułowany „Pożegnanie z Marią”, a także „Opowiadania” oraz „Kamienny świat”. Po śmierci pisarza tytułem cyklu „Pożegnanie z Marią” obejmowano także inne opowiadania wybrane Tadeusza Borowskiego, o podobnej tematyce i konstrukcji („Ojczyzna”, „Ofensywa styczniowa”).
Problematyka
Obraz życia w okupowanej Warszawie
Opowiadania Tadeusza Borowskiego, w tym tytułowe „Pożegnanie z Marią”,opisują realia życia w czasie II wojny światowej i okupacji hitlerowskiej. Młoda Żydówka pieśniarka mówi o tym, jak dawno nie dotykała filiżanki, szczoteczki do zębów. Wojna odebrała ludziom normalność, prozaiczne czynności, przedmioty wydawały się młodej kobiecie czymś niezwykłym, po tym, czego doświadczyła i czego była świadkiem w getcie. Z kole starsza Żydówka, doktorowa opowiada o codziennych transportach do obozu, o ulicznych łapankach i ogromnym strachu, kiedy Żydzi ukrywają się przed niemieckimi żołnierzami. W tych strasznych czasach nawet dzieci są uczone, że w kryjówce nie należy hałasować, płakać, nawet jeśli się boją, ponieważ to wyrok śmierci. W warunkach wojennych mamy do czynienia z relatywizmem moralnym, czy nawet moralną degeneracją. Narrator jednak nie ocenia. Relacjonuje. Skupia się na zachowaniu i działaniu bohaterów. Opisuje to, co robi inżynier (pomaga, dobrze płaci pracownikom) i sklepikarz (zawyża ceny towarów pośredniczy w „handlu” więźniami, biorąc za to pieniądze). Bohaterowie próbują żyć, działać, radzić sobie w tych trudnych czasach (handlują, organizują tajne komplety, czytają książki i piszą wiersze, organizują wesele, ale w powietrzu unosi się strach, spalony dom). Tadeusz ma świadomość, że po eksterminacji Żydów, przyjdzie kolej na Polaków.
Narrator opowiadań a autor
Opowiadania Borowskiego, uważane czasem za nowele wybrane, mają formę dokumentalno-reportażową. Autor uzyskał ten efekt, wykorzystując technikę behawioralną (opis zachowań i działań, a nie stanu emocjonalnego bohaterów). Tadeusz jest jednocześnie narratorem i bohaterem opowiadania „Pożegnanie z Marią”, Chociaż nowele wybrane zawierają wątki autobiograficzne – Tadeusz jest poetą, studentem tajnych kompletów, ma narzeczoną Marię tak jak Borowski, to jednak opowiadania te nie są w pełni autobiograficzne. Postać narratora i bohatera – Tadeusza, którego można byłoby utożsamiać z autorem ma raczej za zadanie uprawdopodobnić opisane wydarzenia, a także pokazać, że Borowski przeżył czas wojny okupacji.
Biografia autora
Tadeusz Borowski (ur. 12 listopada 1922 w Żytomierzu, zm. 3 lipca 1951 w Warszawie) – polski pisarz, publicysta i poeta należący do Pokolenia Kolumbów; debiutował w czasie II wojny światowej cyklem poetyckim „Gdziekolwiek ziemia”, w 1942 roku; jego twórczość była silnie naznaczona doświadczeniami z okresu II wojny światowej. W 1943 został aresztowany w „kotle” i uwięziony na Pawiaku. Później przebywał w obozach koncentracyjnych Auschwitz i Dachau. Pisał tam wiersze, kolędy, a także listy do swojej narzeczonej – Marii. Po wojnie Borowski wyjechał do Monachium. W 1946 roku wrócił do Polski. Zaliczano go do zwolenników nowej władzy, czyli do tzw. Pryszczatych. W 1948 roku wstąpił do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Jego twórczość dotyczy rzeczywistości wojennej i obozowej. Borowski zmarł tragicznie 3 lipca 1951 roku w Warszawie, popełniając samobójstwo. Wcześniej zmuszono go bowiem, by skrytykował własną twórczość, m.in. opowiadania obozowe, co mogło stać się dla niego symbolicznym samobójstwem jako autora; na tragiczną decyzję mogło wpłynąć rozczarowanie komunizmem i komplikacje w życiu osobistym.