Bolesław Leśmian

Klechdy sezamowe - streszczenie szczegółowe

„Klechdy sezamowe” Bolesława Leśmiana to zbiór sześciu baśni z Bliskiego Wschodu, inspirowanych „Księgą tysiąca i jednej nocy”. W skład „Klechd sezamowych” wchodzą następujące opowiadania: 

- „Baśń o rumaku zaklętym”, 

- „Ali Baba i czterdziestu zbójców”, 

- „Rybak i geniusz”, 

- „Opowiadanie króla wysp hebanowych”, 

- „Baśń o Aladynie i o lampie cudownej”,  

- „O pięknej Parysadzie i o ptaku Bulbulezarze”. 

Ali Baba i czterdziestu zbójców 

Żyli w Persji dwaj bracia: Kassim i Ali Baba. Po śmierci ojca dostali po takim samym kawałku ziemi. Pochodzili z ubogiej rodziny i żyli skromnie. Mieli zupełnie różne charaktery, ponieważ Kassim był zły, smutny, zazdrosny i chytry na pieniądze, z kolei Ali Baba był jego przeciwieństwem: łagodny, wesoły, nie marzył o bogactwie. Starszy brat pomalował swój dom na czarno i nieustannie narzekał na swój los, z kolei młodszy wybielił swoją chałupę i cieszył się spokojem oraz szczęściem. Kassim zazdrościł bratu radosnego domu, twierdząc, że to Bóg go pokarał nieszczęściem, ale Ali Baba przypominał mu, że to on sam dokonał wyboru, a nie Bóg. Poradził bratu, aby swój dom pomalował również na biało, ale Kassim go nie posłuchał.  

Pewnego razu bracia postanowili się ożenić i każdy z nich znalazł sobie żonę. Kassim wybrał bogatą córkę kupca – Aminę, z kolei Ali Baba za żonę wziął sobie sąsiadkę Zobeidę z biednego domu. Byli szczęśliwi w chałupie Ali Baby, a Kassim przeprowadził się do miasta do pięknego pałacu. Ali Baba z żoną postanowili odwiedzić brata, ale ten nawet nie wpuścił ich do domu i przemawiał do nich z krużganka, udając, że ich nie zna. Stwierdził, że on — bogacz nie mógłby mieć brata w łachmanach. Kiedy Ali Baba powiedział, że ceni swoje łachmany, Kassim zaśmiał się i zgodził się na wizyty brata, ale tylko wieczorną porą, żeby nikt ich nie zobaczył. Ali Baba z żoną wrócili do swojego domu, w którym wiedli szczęśliwe życie i śpiewali piosenki. Mężczyzna każdego dnia pracował w lesie przy wycince drzew, a drewno później sprzedawał na targu i w ten sposób zarabiał na życie. Kassim wiódł życie bogacza w pałacu, ale wieczorami nie śpiewał.  

Pewnego dnia Ali Baba pracował jak zwykle w lesie w towarzystwie swoich dwóch mułów. Nad nim rozmawiały trzy papugi: pąsowa, zielona i biała. Każda z nich wychwalała swój kolor. Ali Baba nie rozumiał ich języka. Rozkoszował się miejscem, w którym przebywał i stwierdził, że las jest znacznie lepszy niż pałac, ponieważ są w nim prawdziwe drzewa, ptaki i zwierzęta oraz całe piękno świata. Pomyślał, że chciałby, aby las opowiedział mu jakąś piękną bajkę.  

Wtem Ali Baba usłyszał tętent koni. Ukrył się na drzewie, aby mógł spokojnie oglądać całą sytuację. Pod drzewo przybyło 40 rozbójników, licząc z kapitanem. Przywódca wymówił rymowane zaklęcie:  

„Jest tu brama w skale  

I są czary w bramie!  

Ku swej własnej chwale 

Otwórz się Sezamie”  

Nagle w skale pojawiła się brama, która otworzyła się na oścież. Do środka weszło 40 rozbójników dźwigających kufry wypełnione łupami. Po chwili brama zniknęła, jakby nigdy jej tam nie było. Nie minęło wiele chwil, a brama znów się pojawiła i wyszło z niej 40 rozbójników z pustymi kuframi. Mężczyźni przygotowali się do jazdy, po czym odjechali na swoich koniach, aby dalej grabić i napadać.  

Ali Baba zdumiony był tym, co zobaczył. Zrozumiał, że zaklęcie otwiera bramę w skale. Kiedy rozbójnicy odjechali, wymówił zaklęcie i brama otworzyła się również przed nim. Wszedł do środka ze swoimi mułami, a brama po chwili się za nimi zamknęła. Wewnątrz jaskini panowała niezwykła jasność, która biła od niezliczonych skarbów ukrytych w jej wnętrzu. Były tam kufry pełne dukatów i drogocennych kamieni: korali, malachitu, rubinów, topazów i brylantów, turkusów i innych bogactw, które zdawały się tańczyć i bawić w swym blasku.  

Ali Baba naładował do worków część skarbów i wyszedł z jaskini, wymawiając ponownie zaklęcie. Worki przykrył gałązkami, aby nikt nie domyślił się, że wiezie w nich dukaty. Kiedy przybył do swojego domu, wyładował worki, ale kilka dukatów spadło mu na ziemię. Ponieważ nie miał jak ich schować, toteż ukrył je w ustach. Wszedł do domu i ujrzał swoją żonę, która była przekonana, że przyniósł worki z ziemniakami. Kiedy zobaczyła, że ma napuchnięte policzki, najpierw się zlękła, ale potem powiedziała, że wygląda, jakby miał buzię pełną dukatów. Mężczyzna był rozbawiony tym, że żona odgadła, co się w nich kryje i wypluł monety. Opowiedział jej o swojej przygodzie i postanowili utrzymywać ją w tajemnicy. Ktoś, widząc to bogactwo w ich skromnej chacie, mógłby bowiem pomyśleć, że Ali Baba ukradł wszystkie skarby.  

Żona chciała przeliczyć dukaty, ale potrafiła liczyć tylko do 100, toteż wymyśliła, że pożyczy garniec od Aminy i z jego pomocą policzy ilość skarbu. Pobiegła szybko do pałacu. Szwagierka pożyczyła jej garniec, ale dziwne zachowanie wzbudziło jej podejrzenia, toteż wymówiła zaklęcie, dzięki któremu do spodu garnka miało przykleić się to, co będzie odmierzała Zobeida. Żona Ali Baby wróciła do domu i zaczęła liczyć, ile garnców złotych dukatów mają w chałupie. Nie wiedziała, że kładąc naczynie na stosie monet, jedna z nich przykleiła się od spodu. Zobeida pobiegła zwrócić garniec Aminie, niczego nie podejrzewając, a Ali Baba ukrył dukaty w ogrodzie.  

Kiedy Amina zobaczyła dukata przyklejonego do spodu garnca, była zaskoczona, że ubodzy krewni liczą dukaty na garnce. Czym prędzej powiedziała o tym mężowi, który aż zzieleniał z zazdrości. Kassim udał się szybko do chaty Ali Baby, żądając wyjaśnień. Ali Baba początkowo nie chciał się przyznać do tego, że ma dukaty, ale kiedy Kassim opowiedział o podstępie swojej żony, Ali Baba nie miał wyjścia i przyznał się, że posiada dukaty, ale nadal nie chciał zdradzić, skąd je ma. W końcu Kassim zagroził, że go oskarży o kradzież i trafi do więzienia, mężczyzna opowiedział mu całą historię o Sezamie i 40 zbójach. Kassim zmusił go do nauczenia go magicznego czterowiersza i wrócił do pałacu.  

Ali Baba pobiegł do żony i powiedział, że sprowadziła nieszczęście na ich dom, po czym opowiedział całą historię. Stwierdził, że lepiej by było, gdyby uczyła się liczyć, zamiast mierzyć dukaty garncami. Zawstydzona kobieta jeszcze tej samej nocy nauczyła się liczyć do 200. 

Nazajutrz Kassim wziął 10 mułów oraz worki i udał się do lasu. Stanął przed Sezamem, wymówił zaklęcie i wszedł do środka. Wypełniała go żądza zdobycia jak największego skarbu i nie patrzył na cuda i czary, które rodziły się pośród migoczących skarbów. Był nieczuły na ich piękno i nie potrafił się nimi zachwycać. Bogactwa Sezamu obraziły się na niego.  

Mężczyzna wszedł do Sezamu sam, bez mułów, toteż chciał po nie wrócić, aby worki pełne skarbów zarzucić im na grzbiet. Wypowiedział zaklęcie, ale zapomniał ostatniego słowa i nie mógł sobie go w żaden sposób przypomnieć. W końcu zapomniał całe zaklęcie, siedząc wystraszony i uwięziony wśród skarbów jaskini. 

W końcu do lasu wrócili rozbójnicy. Tętent koni wystraszył większość mułów, które uciekły. Kapitan, widząc pozostałe, domyślił się, że ktoś musiał czaić się w krzakach, aby podsłuchać hasło do Sezamu. Kazał przeszukać okolice, ale niczego nie znaleziono, toteż wymówił zaklęcie. Znów na skale pojawiła się brama, a we wnętrzu stał wystraszony Kassim. Mężczyzna chciał uciec, ale wściekły kapitan zabił go jednym uderzeniem ostrza w głowę i domyślając się, że mógł zdradzić komuś hasło, pokroił jego ciało na cztery części i złożył w jaskini, aby były przestrogą dla tego, kto chciałby ich okraść. Rozbójnicy ruszyli na kolejne grabieże.  

Amina była zrozpaczona, ponieważ Kassim nie wrócił do domu na noc. Przeczuwała, że mogło się stać coś złego. Posłała swoją służącą Morganę do Ali Baby. Mężczyzna obiecał następnego dnia sprawdzić, co się stało, jeśli brat nie wróci.  

Rano zabrał ze sobą swoje dwa muły i poszedł do lasu. Wymówił zaklęcie i Sezam ponownie się przed nim otworzył. Ali Baba zobaczył poćwiartowane zwłoki brata i ze smutkiem schował je do worków, po czym załadował je na muły i pojechał do pałacu. Powiedział służącej, aby ostrzegła Aminę, by nie lamentowała i wytłumaczył, co się stało. Zwłoki Kassima zostały umieszczone w ciemnym pokoju. Aby śmierć mężczyzny nie była dla nikogo podejrzana, Morgana chodziła do apteki i z prośbą o leki dla beznadziejnie chorego, a później konającego Kassima. Plotki o złym stanie zdrowia bogacza szybko obiegły miasto, toteż nikogo nie zdziwiła wieść o jego śmierci.  

Problemem były jednak poćwiartowane zwłoki. Morgana przekupiła szewca Babę Mustafę, który był bardzo łasy na pieniądze. Przekonała go, aby uczynił to, co mu każe i zachował to w tajemnicy. Z zakrytymi oczami zaprowadziła go do pałacu i kazała zszyć zwłoki. Po wykonanej pracy wyprowadziła go z pałacu i zaprowadziła na tyle daleko, aby nie mógł odnaleźć drogi. Za usługę dała mu w sumie 5 dukatów.  

W końcu odbył się pogrzeb Kassima. Amina poprosiła Ali Babę i  Zobeidę, aby z nią zamieszkali w pałacu i szybko ich pokochała, oddając im swój majątek. Tym samym Ali Baba stał się niezwykle majętnym człowiekiem. 

Rozbójnicy przybyli do Sezamu i odkryli, że zwłoki mężczyzny zniknęły. Domyślali się, że ktoś z jego krewnych musiał wejść do środka i je zabrać, a zatem jest to osoba, która zna hasło do tajnej kryjówki. Kapitan postanowił, że trzeba znaleźć tego człowieka i go zabić. Na ochotnika zgłosił się młody Alof, który postanowił iść do miasta i znaleźć tego, kto zna hasło. Gdybym się to nie udało, kapitan miał odrąbać mu głowę. 

Rozbójnik przybył wieczorem do miasta i trafił do sklepu szewca, który mimo ciemności nadal pracował. W trakcie rozmowy okazało się, że mężczyzna przyznał się, że niedawno zszywał po ciemku zwłoki pocięte na cztery części. Zbój wiedział już, że trafił na właściwy trop i ciągnął szewca za język. Ten odpowiedział, że nie widział ani swojej zleceniodawczyni, ani drogi do domu toteż nie wie, w którym domu leżał trup. Dodał, że chętnie przyjąłby dukaty, ale naprawdę nic nie wie. Rozbójnik zaproponował, żeby wrócili pod drzewo, do którego był przywiązany po wykonaniu zadania i stamtąd z zawiązanymi oczami spróbują znaleźć drogę do tajemniczego domu. Tak też uczynili. Szewc po drodze co chwilę „zapominał”, gdzie ma iść, żądając kolejnych dukatów. W końcu odnaleźli dom. Zbój na progu narysował znak kredą, aby następnego dnia móc rozpoznać właściwe miejsce. Wrócił do lasu, aby opowiedzieć swoim kompanom, co udało mu się ustalić.  

Tymczasem Morgana zauważyła znak na progu i domyśliła się, że grozi im niebezpieczeństwo. W pierwszej chwili chciała zamazać znak, ale pomyślała, że lepiej będzie pokrzyżować wrogom plany i narysowała taki sam znak na progach kilku innych domów, aby zmylić nieprzyjaciela.  

O północy 40 rozbójników przybyło do miasta, aby spalić dom tego, kto poznał ich sekretne hasło do sezamu. Alof dumny był z tego, że udało mu się wykonać misję i chytrze oznaczyć dom. Kapitan był również z niego bardzo zadowolony. Kiedy przybyli do miasta okazało się, że wiele domów ma taki sam znak kredą, toteż nie byli w stanie wykonać swojego planu i wrócili do lasu. Oznaczało to także wyrok śmierci dla Alofa, któremu nie udało się ostatecznie zrealizować zadania. Wraz z kapitanem wszedł do Sezamu i godnie przyjął karę zgodnie z przyrzeczeniem. Jego głowa wnet poturlała się po ziemi. Potrzebny był kolejny śmiałek. Do wykonania misji zgłosił się zbój o imieniu Achmed. 

Achmed przybył do miasta i od razu poszedł do sklepu szewca. Opłacił go dukatami i zawiązał oczy, po czym odtworzył scenariusz, który wcześniej wykonał z nim Alof. W końcu odnaleźli dom, a Achmed chcąc przechytrzyć przeciwnika, oznaczył drzwi domu maleńkim znakiem czerwoną kredką.  

Morgana niedługo potem wracała do domu i pomyślała, że ktoś będzie chciał oznaczyć dom w inny sposób, toteż bacznie przyjrzała się drzwiom i znalazła czerwony znak. Poszła kupić czerwony ołówek i podobnym znakiem oznaczyła sąsiednie domy.  

Rozbójnicy wrócili do miasta, aby znaleźć dom swojego wroga. Achmed był z siebie dumny, sądząc, że przechytrzył przeciwnika, ale szybko okazało się, że znaki czerwonym ołówkiem znajdują się na kilku domach i znów nie można rozpoznać tego właściwego. Achmed tylko spuścił głowę, ponieważ wiedział, co go czeka, a kapitan był wyraźnieje rozgniewany.  

Kapitan ściął głowę Achmeda i postanowił, że nie może narażać kolejnych zbójów, którzy nie są wystarczająco sprytni, aby wykonać zadanie. Postanowił zrealizować je sam. Poszedł do szewca, poprosił o wskazanie w domu z zamkniętymi oczami, ale zamiast go oznaczyć, postanowił zapamiętać dokładnie, jak wygląda. Kiedy wrócił do swoich zbójców, powiedział im, jaki ma pomysł, a zbójnicy byli zachwyceni mądrością kapitana. Postanowił, że wezmą 19 mułów, na każdym zawieszą dwa miechy skórzane na oliwę, a on przebierze się za sprzedawcę. Oliwa będzie tylko w jednym z miechów, gdyby ktoś chciał ją od niego kupić, a w pozostałych ukryją się wszyscy zbójnicy.  

Kapitan poprowadził muły z ukrytymi rozbójnikami do domu Ali Baby, zapukał i poprosił o nocleg, przestawiając się, jako zmęczony kupiec. Ali Baba nie odmówił mu gościny, a muły kazał wprowadzić na podwórze. Kapitan był umówiony ze swoimi ludźmi, że gdy w domu zgasną wszystkie światła, da im znak, na który wyjdą z miechów i zamordują wszystkich mieszkańców, a następnie podpalą dom. 

Ali Baba zaprosił kupca na wieczerzę i poprosił o opowieści ze świata, który widział. Kapitan przebrany za kupca opowiadał mu różnych cudach, które poznał na świecie. W końcu Ali Baba stwierdził, że spora zbierać się do snu i mężczyźni się pożegnali.  

Pan domu poprosił Morganę, aby ugotowała mu na następny dzień rosół. Służąca długo krzątała się w kuchni, przygotowując strawę dla swojego pana. Pomagał jej inny służący o imieniu Abdalla. Kapitan czekał cały czas, aż zgasną wszystkie światła, ale okno w kuchni nadal było rozświetlone.  

Nagle zabrakło oliwy w lampie. Morgana zrozpaczona nie wiedziała, jak dokończy rosół, ale służący podpowiedział jej, że może przecież iść do miechów zawieszonych na mułach i zaczerpnąć oliwy, a następnego dnia Ali Baba zapłaci kupcowi za to, co odlała. Morgana stwierdziła, że to świetny pomysł, toteż zabrała naczynie i wyszła na zewnątrz. Gdy podeszła do pierwszego miecha, usłyszała „Czy już czas?”. Zorientowała się, że to pułapka. Odpowiedziała przedtem „Jeszcze nie”. Podobnie odezwały się kolejne miechy i tylko jeden milczał, toteż z ostatniego zaczerpnęła nie naczynie, a całe wiadro oliwy i zagotowała ją na ogniu. Następnie wróciła na podwórze i wlewała po kolei wrzącą oliwę do miechów ze zbójnikami, dusząc ich i tym samym uśmiercając. Kiedy kapitan zobaczył, że w miechach są martwi zbójnicy, czym prędzej czmychnął przez płot.  

Następnego dnia Ali Baba wykąpał się w rzece, a potem posilił rosołem. Zdziwił się, dlaczego na podwórzu nadal stoją muły i służąca opowiedziała mu całą historię o zbójnikach. Zachwycony Ali Baba podziękował kobiecie i w nagrodę zwrócił jej wolność za uratowanie życia. Abdalla, który zobaczył ją po chwili, stwierdził, że jako wolna osoba jest jeszcze piękniejsza. 

Kapitan chciał się zemścić na Ali Babie za śmierć swoich zbójników. Zgolił wąsy i brodę, zabrał nieco kosztowności i ruszył do miasta, gdzie otworzył sklep z drogocennymi kamieniami. Przedstawiał się jako Hussen. Jego sklep mieścił się zaraz obok sklepu siostrzeńca Ali Baby – Seffala, którego rodzice zmarli. Ali Baba chciał mu pomóc, dlatego zbudował mu sklep z dywanami. Hussen chciał podstępnie zaprzyjaźnić się z Seffalem, aby zapewnić sobie dostęp do pałacu Ali Baby.  

Hussen zapraszał wielokrotnie Seffala na wystawne wieczerze, a młodzieniec nie miał mu się jak odwdzięczyć, ponieważ mieszkał w małym pokoiku. Pewnego razu poprosił więc wuja, aby wydał ucztę na cześć jego przyjaciela Hussena. Ali Baba oczywiście się zgodził i Seffal przybył z Hussenem na wieczerzę. Na wstępie Hussen powiedział, że nie będzie jadł żadnej potrawy, która ma w swoim składzie sól. Ali Baba powiedział, że to żaden problem i polecił kucharce, aby przyrządziła potrawy bez soli. Morgana była zaskoczona i uznała, że soli nie je się tylko w domu wroga, ale przygotowała posiłek zgodnie z wytycznymi. Kapitan rozbójników zamierzał spić Ali Babę i jego siostrzeńca, aby sprowokować kłótnię, podczas której Seffal zamorduje wuja, a następnie zmuszony sytuacją zostanie rozbójnikiem.  

Nieoczekiwanie Morgana rozpoznała w gościu kapitana zbójców i postanowiła go przechytrzyć. Przyszła wraz z Abdallem i zaproponowała, że zatańczy dla gościa przy dźwiękach bębenka. Ali Baba się zgodził, a Hussen coraz bardziej się niecierpliwił. Następnie Morgana zaproponowała, że pokaże taniec z mieczem, który jest jeszcze ładniejszy. Podczas jego wykonywania wbiła miecz w pierś gościa. Wyjaśniła zaskoczonemu Ali Babie, że był to przebrany kapitan, który chciał go zabić. Ali Baba stwierdził, że po raz drugi uratowała mu życie i wobec tego chce ją nagrodzić. Zaproponował jej  za męża siostrzeńca i obiecał im dostatnie życie. Seffal był zachwycony, Morgana również wyraziła zgodę i już następnego dnia odbyło się ich wesele. Młoda para żyła długo i szczęśliwie.  

Potrzebujesz pomocy?

Młoda Polska (Język polski)

Teksty dostarczone przez Interia.pl. © Copyright by Interia.pl Sp. z o.o.

Opracowania lektur zostały przygotowane przez nauczycieli i specjalistów.

Materiały są opracowane z najwyższą starannością pod kątem przygotowania uczniów do egzaminów.

Zgodnie z regulaminem serwisu www.bryk.pl, rozpowszechnianie niniejszego materiału w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, utrwalanie lub kopiowanie materiału w celu rozpowszechnienia w szczególności zamieszczanie na innym serwerze, przekazywanie drogą elektroniczną i wykorzystywanie materiału w inny sposób niż dla celów własnej edukacji bez zgody autora podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności.

Prywatność. Polityka prywatności. Ustawienia preferencji. Copyright: INTERIA.PL 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone.