Na początku lat 90. zmiana systemu politycznego przyniosła ze sobą również początek zmian gospodarczych. Wówczas to zostały zainicjowane zmiany w polskim sektorze energetycznym. Wymagał on bowiem dostosowania do nowych warunków panujących na światowych rynkach. Jedną z głównych zmian była likwidacja wielu monopoli i wprowadzenie zasad konkurencji rynkowej.

Przemiany dotknęły wszystkie dziedziny i gałęzie gospodarki narodowej. Jeżeli chodzi o sektor energetyczny, rozpoczęła się jego decentralizacja. Utworzono kilkadziesiąt małych przedsiębiorstw, w miejsce zlikwidowanych pięciu wielkich regionalnych firm energetycznych. Zastąpienie istniejącej struktury nową miało przyczynić się do rozwoju rynkowej konkurencji w tym sektorze i ostatecznej likwidacji monopoli.

Jednakże kilka pierwszych lat funkcjonowania małych zakładów energetycznych dowiodło, że takie rozwiązanie nie jest najlepszym pomysłem. Okazało się bowiem, że nie są one w stanie stać się prawdziwie konkurencyjne na niezwykle żywotnym rynku energetyki. Nie były one na tyle silne, żeby mieć zdolność pozyskiwania kredytów na usprawnianie i modernizację swojej działalności czy finansowanie coraz kosztowniejszych inwestycji ekologicznych. Również proces ich restrukturyzacji wewnętrznej nie przebiega zgodnie z planem. Wszystko to spowodowało więc sytuację, w której coraz częściej myśli się w Polsce o konsolidacji sektora energetycznego i podejmuje działania zmierzające w kierunku jego wewnętrznego połączenia. Jedynie podjęcie na szeroką skalę i długofalowe prowadzenie takiej polityki pozwoli polskiej energetyce na zachowanie własnej tożsamości oraz wejście i utrzymanie się na rynkach europejskich.

Obecnie głównym źródłem energii w Polsce jest węgiel kamienny i brunatny. Na nim opiera się około 70 % produkcji zarówno cieplnej jak i elektrycznej energii. Taki sposób zdobywania energii wiąże się ze znacznym zanieczyszczaniem środowiska. Uzależnienie sektora energetycznego od węgla powoduje ogromną emisję dwutlenku węgla do atmosfery. Praca nad uczynieniem tego sektora bardziej ekologicznym (wymogiem UE jest dostosowanie się do standardów europejskich w dziedzinie ochrony środowiska i zmniejszenia zanieczyszczeń) jest bardzo kosztowna, co też jest dodatkowym argumentem przemawiającym za konsolidacją.

Wstąpienie naszego kraju do Unii Europejskiej okazało się być kolejnym powodem, dla którego należało rozpocząć prace nad połączeniem sektora energetycznego. Musi on przecież zostać dostosowany do podobnych sektorów w innych krajach zjednoczonej Europy. Wspólnota już od 1999 roku rozpoczęła procesy liberalizacji produkcji i dystrybucji węgla. Duże i silne przedsiębiorstwa są aktywne poza granicami własnych państw oraz inwestują w zagranicznych firmach.

Jeżeli chodzi o polskie przedsiębiorstwa energetyczne, sprawa jest bardziej skomplikowana. Większość tej branży nadal jest w rękach państwowych. Sytuacja polityczna nie jest ustabilizowana, szybko zmieniają się ekipy rządzące, a wraz z nimi pomysły i projekty dotyczące restrukturyzacji i prywatyzacji sektora energetycznego. Rząd nie może się również zdecydować czy wybrać integracje pionową czy poziomą. Skutkuje to brakiem koncentracji sektora, a tymczasowość całej sytuacji wpływa ujemnie na tę gałąź polskiej gospodarki.

Konieczne jest podjecie zdecydowanych kroków, które pozwolą na szybkie i prawidłowe przeprowadzenie prywatyzacji polskiego sektora energetycznego, co pozwoli na zwiększenie konkurencyjności naszych przedsiębiorstw i pozwoli im na podjęcie inwestycji poza granicami naszego kraju.

Sporym utrudnieniem jest poziom technologiczny polskich przedsiębiorstw. Niezbędne jest bowiem dostosowanie ich pod tym względem do wymogów Unii. Ważne jest również ich unowocześnienie

i wyposażenie w systemy informatyczne, które będą wspomagać ich pracę. Wymaga to dodatkowego zatrudnienia całej gamy specjalistów, gotowych zaoferować specyficzne i nowoczesne rozwiązania technologiczne i informacyjne, które pozwolą na wdrożenie zintegrowanych systemów ułatwiających poszczególnym spółkom komunikację w ramach koncernu.

Konsolidacja sektora doprowadzić ma do zwiększenia korzyści przez przedsiębiorstwa do niego należące. Staną się one nowocześniejsze, zdobędą dostęp do najnowszej technologii i pokrewnych swojej branży dziedzin wiedzy.

Skonsolidowanie, a później również sprywatyzowanie sektora energetycznego nastawione jest również na uzyskanie korzyści przez lokalną społeczność, klientów, a także pracowników tej branży.

Ci ostatni zyskają przede wszystkim stabilne i w miarę zabezpieczone posady w dużym, uodpornionym na wstrząsy przedsiębiorstwie. Wszyscy zatrudnieni otrzymają akcje pracownicze. Do korzyści należą również: otrzymanie gwarancji socjalnych, bardziej komfortowych warunków pracy oraz zdobywanie nowych kwalifikacji i doświadczeń zawodowych.

Główną korzyścią, którą uda się uzyskać klientom sektora energetycznego będzie oczywiście oszczędność. Obok tego można przewidywać, ze poprawi się również jakość świadczonych usług. Dostarczana energia będzie wyższej jakości i o zdecydowanie lepszych parametrach.

Przewiduje się, że nie mniejsze korzyści przypadną w udziale lokalnej społeczności. Będą to przede wszystkim nowe miejsca pracy, ale również zwiększenie przychodów z podatków lokalnych, co będzie możliwe dzięki powstaniu nowych spółek. Nowe inwestycje energetyczne mają szansę pojawić się w wyniku napływu na teren Polski znacznych ilości kapitału i nowoczesnych technologii. Tylko wówczas potencjalni inwestorzy będą zainteresowani lokowaniem swoich przedsiębiorstw w naszym kraju.

Sprawnie przeprowadzona konsolidacja sektora energetycznego może przyczynić się do odniesienia korzyści dla wszystkich uczestników tej branży. Chodzi tylko o to, aby jak najszybciej zaczęto wcielać w życie jej plany

i założenia, kierując się na pierwszym miejscu dobrem publicznym.

Jak już wyżej wspomniano, sektor energetyczny ma w Polsce największy udział w emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Podobnie sprawa wygląda w krajach obecnej Unii Europejskiej. Nie budzi więc zdziwienia fakt, że Wspólnota za główny cel postawiła sobie walkę z zanieczyszczeniami środowiska przez ten sektor. Jest to zadanie bardzo szczytne, ale również czasochłonne i kosztowne. Rozwijanie nowych, czystych form energii jest tylko jednym ze sposobów zmniejszania emisji szkodliwych gazów do atmosfery. Inną drogą jest zamiana paliw odznaczających się dużą emisyjnością na takie, które nie powodują wydzielania do atmosfery aż tak dużej ilości trujących wyziewów. Również ograniczenie przeciętnego zużycia energii cieplnej i elektrycznej jest jednym ze sposobów, na zmniejszenie produkcji zanieczyszczeń.

Polityka proekologiczna jest obecnie jedną z najważniejszych dziedzin aktywności Unii Europejskiej. Właśnie dlatego w ostatnich latach rozpoczęto zakrojone na szeroka skalę prace nad programem służącym zmniejszeniu wydzielania do atmosfery szkodliwych substancji. Piętnastka promuje i popiera również wykorzystywanie odnawialnych źródeł energii. Szacuje się, że jeżeli wszystkie państwa członkowskie na bieżąco realizować będą założenia tego programu, to w 2010 roku ok. 1/5 całości dostarczanej na rynki Europy energii pochodzić będzie ze źródeł odnawialnych (czyli słońca, wiatru, ciepła geotermalnego, siły spadku wody, itp.).

Z pewnością wszystkie te działania mogą przynieść w dalszej przyszłości zdecydowaną poprawę sytuacji ekonomicznej Polski. Można spodziewać się obniżenia kosztów wytwarzania wielu produktów, poprawy bilansu energetycznego oraz lepszego wykorzystywania odnawialnych źródeł energii. Wszystko to powinno spowodować znaczne oszczędności w polskiej gospodarce w skali makro. Jednak niezbędnym warunkiem dla dalszego rozwoju sektora energetycznego jest poprawa warunków konkurencyjności. Muszą zostać wyznaczone jasne i przejrzyste zasady, jakie będą rządzić na konkurencyjnym rynku energetycznym. Tylko ustalenie takich reguł pozwoli na ustabilizowanie na zadowalająco niskim poziomie cen energii. Pomoże to również na zwiększenie zainteresowania naszym sektorem energetycznym przez europejskich potentatów.

Kończąc tę część rozważań dotyczącą konsolidacji sektora energetycznego w Polsce można stwierdzić, że ma ona wraz z późniejszą prywatyzacją olbrzymie znaczenie dla sytuacji ekonomicznej naszego kraju. Do stosownych władz należy prowadzenie takiej polityki, aby sektor ten jak najsprawniej się rozwijał i przynosił jak najwięcej korzyści społeczeństwu i pracownikom przedsiębiorstw energetycznych. Wiele szans stwarza również dla tego sektora integracja polski z UE. Pozwala ono na korzystanie z unijnych funduszy oraz zwiększa konkurencyjność naszych firm. Stwarza ono jednak pewne zagrożenia, które należy odpowiednio wcześnie przewidzieć, aby móc im zapobiec.

Konsolidacja w hutnictwie

Polskie hutnictwo było przez wiele lat po zakończeniu II wojny światowej jedną z najbardziej liczących się branży. To się jednak szybko skończyło. Przemysł hutniczy wymaga bowiem dużych nakładów,

a zainwestowany kapitał nie zawsze się zwraca. Branża ta musi być zaopatrzona przez państwo w ułatwiony dostęp do długoterminowych i niskooprocentowanych .kredytów. Odpowiednie finansowanie jest warunkiem właściwego funkcjonowania tej gałęzi przemysłu.

Końcem 2002 roku zrealizowano w Polsce koncepcję utworzenie holdingu Polskie Huty Stali SA. W jego skład weszły huty: Katowice, Sendzimira, Florian i Cedler. PHS skupia dziś ok. 70 % zdolności produkcyjnej polskiego hutnictwa. Jednak jak twierdzą specjaliści spółki te jedną firmę tworzą jedynie na papierze. Przeprowadzenie rzeczywistej konsolidacji w jedną spójną strukturę jest więc zadaniem dla PHS na najbliższe lata.

W światowym hutnictwie, tak samo zresztą, jak w całej gospodarce, siłą napędową są dzisiaj ciągła rywalizacja, współzawodnictwo i konkurencja. Chodzi więc o to, aby tak podnieść konkurencyjność polskiego hutnictwa, aby stało się ono atrakcyjne dla inwestorów z zewnątrz. Warunkiem koniecznym do uzyskania takiej konkurencyjności jest realizacją rządowych programów oraz ścisła współpraca zarządów zakładów hutniczych, banków, instytucji kredytowych oraz partnerów społecznych i handlowych. Muszą one wzajemnie kooperować we wprowadzaniu w życie zaprogramowanych wcześniej rozwiązań. Najbardziej pożądanym jest inwestor strategiczny, który będzie mógł objąć jak najszerszą część polskiego sektora hutniczego.

Jednym z problemów wzbudzających wielkie zainteresowanie w polskim hutnictwie jest kwestia restrukturyzacji zatrudnienia. Jej przeprowadzenie jest konieczne dla osiągnięcia przez ten sektor wysokiego poziomu konkurencyjności. Jest to niewątpliwie proces trudny i wymaga wprowadzenia osłon socjalnych. Tylko od nich bowiem zależy czy restrukturyzacja uzyska społeczną akceptację. Zwolnieni pracownicy, nie posiadający prawa do emerytury czy renty mogą skorzystać z ofert doradztwa zawodowego oraz jednorazowo uczestniczyć

w odpłatnym szkoleniu. Jedną z możliwości jest również otrzymanie przez nich świadczenia na przekwalifikowanie. Pomocą dla zwalnianych z zakładów mogą być również jednorazowe odprawy warunkowe. Skorzystanie z któregoś z tych trzech rodzajów pomocy pozbawia pracownika możliwości otrzymania odprawy pieniężnej, przewidywanej przy zwolnieniach grupowych. Aby przeprowadzana restrukturyzacja była możliwa musi być ona powiązana z innymi programami, w szczególności z tymi, które zajmują się zwalczaniem bezrobocia. Przewiduje się również różne formy pomocy publicznej, zawsze jednak w graniach prawa i jedynie w niezbędnym minimum.

Wszelkie procesy unowocześnienia i modernizacji polskiego sektora hutniczego mają na celu utworzenie sprawnego systemu sprzedaży i zaopatrzenia. Ich zadaniem jest również poszerzenie asortymentu produktów, poprawa ich jakości, a także zwiększenie rentowności całej gałęzi przemysłu, jaką jest hutnictwo. Podobnie jak w sektorze energetycznym, również i tu priorytetem jest troska o ochronę środowiska.

Procesy zachodzące w polskim hutnictwie nie mogą być rozpatrywane bez odwołania do krajów Unii Europejskiej. Zmiany technologiczne zachodzą w tym sektorze w całej Europie już od ponad 20 lat. Wszędzie tam widać dążenie do skoncentrowania kapitałów oraz utworzenia oligopolistycznej produkcji i zbytu. Unijny przemysł hutniczy oparty jest na wielkich koncernach stalowych, mających z reguły olbrzymią moc produkcyjną. Jako przykłady można tu wymienić niemiecki Thyssen Krupp Stahl czy holenderski Hoogovens. Jednak przed polskim hutnictwem droga do pełni doskonałości jest daleka. Aby ta gałąź stała się w pełni opłacalna potrzeba jeszcze zrealizowania wielu programów i długofalowej współpracy rządu z inwestorami na wielu szczeblach.