Około godziny 16 przed gabinetem stała kobieta. Stała ona tuż przy drzwiach, które prowadziły do gabinetu ginekologicznego. Wyglądała tak na mniej niż 20 lat. Na jej twarzy było widać strach i lęk. Mieszały się w niej różne emocje. Tak jakby jeszcze w niej coś walczyło, tak jakby podejmowała, gdzieś w środku jeszcze decyzję. Otworzyła drzwi. Weszła do gabinetu i tam poczuła ciepło płynące z piecyka elektrycznego. Jednak zimno, które w niej było nie dawało ciągle jej spokoju, wciąż ją dręczyło. Związane było to, z tym, czy podejmuje dobrą decyzję? Czy nie będzie jej na przyszłość żałować? Nagle w tej samej chwili zobaczyła stojącego przed nią niskiego mężczyznę, który przywitał ją najpierw ponurym wzrokiem wydostającym się zza okularów.
Dzień dobry - powiedział i kazał jej iść za nim. Dziewczyna słyszała już ten głos, gdyż kilka dni temu przyszła tutaj, aby umówić się na wizytę. Umówiła się ona wtedy w niespełna pięć minut. Doktor podał jej wówczas: cenę, informacje dotyczące zabiegu oraz adres. Zaczął ją prowadzić ciemnym oraz szerokim korytarzem. Ona podążała za nim mając głowę spuszczoną na dół. Minęło zaledwie pół minuty ja znaleźli się w gabinecie. W gabinecie tym jako jedynym było zapalone światło. To miejsce dziewczynie wydawało się być normalne w porównaniu z tymi, co wcześniej widziała. Lekarz zapalił kolejne lampy, przez co zajaśniało tam bardzo. Było tam sterylnie oraz czysto. Inaczej wyobrażało sobie to miejsc, gdzie zostanie uśmiercone jej dziecko. Poprosił ją, aby się rozebrała oraz usiadła na krześle. Tym czasem lekarz przygotowywał się do zabiegu, założył rękawiczki i dał dziewczynie zastrzyk. Było to znieczulenie, gdyż czuła, że serce jej bardzo przyśpieszyło tempa. Czuła, że chce wyrwać się ono z jej piersi. Nagle zasnęła. Po zabiegu wybiegła z gabinetu na półprzytomna, cały czas była jeszcze w amoku. Za nią drzwi się zatrzasnęły z dużym hukiem. Deszcz nie przestał padać. Zmęczona długim biegiem usiadła na chodniku opierając się o bliski mus. Nie było na niej ani jednej suchej nitki. Wiedziała, że nie jest sobą. Nie wiedziała, kim tak naprawdę jest. Kim jest kobieta, która zabija swoje dziecko?
Aborcja należy do nielegalnych pod względem prawnym w Polsce. Kara za jej dokonanie grozi zarówno matce oraz lekarzowi, który się jej dokonał. Jednak wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że kwitnie tak zwane podziemie aborcyjne, gdzie usunięcie dziecka nie jest większym problemem. Zabiegów tych dokonują lekarze w gabinetach po godzinach własnej pracy. Nie ma żadnych statystyk, które podawałyby ile kobiet korzysta z takich usług. I na pewno nie powstaną. Zabiegi związane z przerwaniem ciąży w Polsce są zjawiskiem znanym. Jakie są motywy, które powodują, że kobieta decyduje się na uśmiercenie własnego dziecko? Najczęstszym padającym argumentem jest taki:, że lepiej jest niekiedy dla dziecka, aby nie przyszło na świt niż jak by miało być potem porzucone oraz niechciane. Tutaj nasuwa się następne pytanie:, Dla kogo miałoby być lepiej? Dla matki? Bo chyba nie względem dziecka?
Jan Paweł II niejednokrotnie poruszał ten problem w swoich przemówieniach. Był niezłomnym obrońcą ludzkiego życia, dopiero, co poczętego. Jedna z jego encyklik Evangelium vitae, czyli Ewangelia Życia poddaje krytyce prawo, które zezwala na aborcję. Pisze, że wszystkie ustawy dopuszczające do zabójstwa ludzkich istot czy też przez przerywanie ciąży oraz eutanazję są sprzeczne względem naturalnego prawa do życia, które jest właściwe każdemu człowiekowi. Aborcja według kościoła jest zabójstwem niewinnej oraz bezbronnej osoby. Stanowisko to ma swoich przeciwników jednak kościół go nie zmienia od dwudziestu stuleci i na pewno stanowisko kościoła w tej sprawie nie ulegnie zmianie. Przeprowadzone ankiety dotyczące aborcji pokazują, że sześćdziesiąt jeden procent Polaków uważa, że ustawa antyaborcyjna powinna zostać złagodzona, natomiast pięćdziesiąt sześć procent uważa, że kobiety mają prawo do przerywania ciąży, choćby na złe warunki ekonomiczne czy społeczne. Liczba osób, które mają poglądy zupełnie sprzeczne z Kościołem jest dużą. Argumentują ją trudnymi sytuacjami np., gdy dziecko zostało poczęte w wyniku gwałtu albo jest zagrożeniem dla życia matki, albo z powodu braku środków materialnych. Czy aborcja staje się wybawieniem? Wiele osób nie uważa, że aborcja jest morderstwem. Podają taki argument, że zależy ona od tego, w którym momencie rozwoju płodowego jest to człowiek. Pierwotne plemiona dokonywały aborcji, gdyż uważali, że dziecko jest dopiero człowiekiem od chwili nadania imienia. Jedna z gazet napisała, że Jako to nie kura, a kura to nie jajko. Zbierając kasztany lub żołędzie, czy ktokolwiek może nam zarzucić wycinanie drzew? Jedząc jajecznicę możemy jeść kurczaki albo człowiek to nie zygota, zygota to nie człowiek. Ważną kwestią we wszystkich tych polemikach i dyskusjach wydaje się być pytanie, od jakiego momentu zygota jest człowiekiem? Czy płód ludzki może być człowiekiem, dopiero wtedy, gdy już są wykształcone organy ludzkie? Jak wiemy procesy te są stopniowe. Momentem przełomowym jest chwila, która nadaje rytm sercu albo wykształcenie się układu nerwowego oraz mózgu? Śmierć człowieka następuje wówczas, gdy nie ma akcji serca, być może to jest początkiem ludzkiego życia? Badania pokazują, że serce i mózg człowieka funkcjonują dopiero w 3 tygodniu ciąży. Statystyki alarmują, że w każdym dniu na świecie wykonuje się około 800 000 zabiegów związanych z aborcją. Usuwa się ciążę również w siódmym jej miesiącu. Dla dziecka jest to ogromy ból, gdyż zostaje ono rozrywane oraz duszone. To jeden z najbardziej bolesnych sposobów związanych z usunięciem jeszcze nienarodzonego dziecka. Każdy chrześcijanin jednak wie, że zarodek, który jest już pod sercem swojej matki to dzieło oraz stworzenie samego Boga. Trudno wyobrazić sobie jakikolwiek powód zabicia przez matkę własnego dziecka. Osoby, które opowiadają się za aborcją pokazują szereg faktów, których celem jest przekonanie drugiego człowieka o ich racjach. Bardzo trudne jest noszenie w sobie dziecka niepełnosprawnego intelektualnie. Tłumaczy się, że nie jest dobre, aby później dziecko narażać na poniżanie przez społeczeństwo. Po co skazywać to dziecko na cierpienie psychiczne czy też fizyczne, które wywołane jest nieuleczalną chorobą? Dziewczyny, które zostały zgwałcone, dlaczego muszą cierpieć poprzez dziewięć miesięcy i żyć w świadomości, że noszą w sobie owoc zła? Jednak każdy medal ma dwie strony? Każdy człowiek ma podstawowe oraz fundamentalne prawo do życia. Tym bardziej mała osoba, która jest niewinna i nie może się obronić jeszcze swego życia. Aborcja jest poważnym zagadnieniem wiążącym się z bólem a także i z cierpienie oraz śmiercią. Człowiek w sowim sercu nosi dużo potrzeb, takich jak: pragnienie miłości, jedności z samym Bogiem, tolerancji. Ważne staje się danie mi szansy życia, aby swoim świadectwem pokazywał miłość Boga. Przekonanie o tym, że Bóg jest dawcą życia wiąże się, że On również może go odebrać. Wszelka samowola w tym względzie to efekt pragnienia człowieka, który niejednokrotnie chce stać na równi z samym Bogiem. Czy to nie jest budowanie następnej Wieży Babel?