"Wolność wiodąca lud na barykady" to obraz wybitnego artysty, Eugéne`a Delacroix (1798-1863). Delacroix był malarzem zafascynowanym gwałtownością i egzotyka w sztuce. Jego dzieła były żywiołowe, pełne energii i dynamiki. Ustaliła się opinia, że był malarzem, który ma "orkan w sercu, słońce w mózgu".

Delacroix tworzył w epoce romantyzmu, a jego dzieła należą do najwybitniejszych z tego okresu, oddając ducha epoki. Romantyczny charakter tej twórczości przejawia się miedzy innymi w tematyce, artysta chętnie sięgał do wschodnich legend, narodowej historii oraz literatury, szczególnie dramatu, do jego ulubionych autorów należeli Dante Alighieri, William Szekspir i George Byron. Po podróży do Algieru i Marka stworzył liczne obrazy o charakterze orientalnym (np. "Kobiety Angielskie"). Sceneria wschodu przypadła mu do gustu bardziej niż rodzima, francuska.

Delacroix rzadko sięgał do tematyki aktualnych wydarzeń, interesowała go raczej historia niż polityka, przynajmniej w sferze zainteresowań artystycznych. "Wolność wiodąca lud na barykady", jest wyjątkiem pod tym względem, odnosi się bowiem do wydarzeń współczesnych autorowi, powstawała pod wpływem chwili bieżącej. Obraz powstał zaledwie rok po rewolucji lipcowej, jaka miała miejsce we Francji. Dzieło powstało techniką olejną na płótnie.

"Wolność wiodąca lud na barykady" jest obrazem romantycznym pod wieloma względami, po pierwsze postacie przedstawione są w sposób realistyczny. Romantycy posiadali spora wiedzę na temat ludzkiej anatomii i korzystali z niej tworząc malarskie wizerunki. Delacroix czyni podobnie, bohaterowie jego obrazu zostali przedstawieni z zachowaniem idealnych proporcji i realności. Pierwszy plan ukazuje ciała poległych, są to ciała tych, którzy ponieśli śmierć za wolność, toteż na ich twarzach wyraz bólu miesza się z nadzieją. Dalej widać marsz powstańców, ci, którzy przeżyli idą dalej, nie ustają w drodze, a ciała poległych są dla ich niczym schody, po których wspinają się w gorę, ku słońcu i wolności. Jest to swego rodzaju metafora, ofiara poległych nie jest nadaremna, umożliwia bowiem osiągniecie wspólnego celu - wolności.

Gówna postać została umieszczona na drugim planie, widzimy tu czoło pochodu, kroczy na nim kobieta, uosobienie wolności, młoda z rozchełstana koszulą, przez która widać nagą pierś. Za nią kroczy lud, robotnicy, inteligenci i chłopi. Postacie umieszczone tuż za kobieta stanowią obraz francuskiego ludu, a więc ludzi pracy, w zniszczonych ubraniach, z sierpami, ale gotowych do walki. Wśród ludu kroczy też przedstawiciel inteligencji, w eleganckim ubraniu, które również nosi ślady zniszczenia i walki.

Tło stanowią zabudowania Paryża, widać je słabo, bo przesłania je dym i tumany kurzu, nieco z tyłu można też dostrzec postaci studentów, wyróżniające się cylindrami i drukarzy w niebieskich bluzach.

Główną postacią jest tu kobieta, owo uosobienie wolności i republiki, to ona kroczy na czele powstańców, wiodąc ich na barykady, jak głosi tytuł. Kobieta ma na głowie frygijska czapkę, która symbolizuje republikę, w jednej ręce dzierży trójkolorowy sztandar a w drugiej karabin z nałożonym bagnetem. Wolność jest tu opromieniona niezwykłym blaskiem, który wyłania ją z tła i nadaje cudownego wyrazu. Także żółta suknia sprawia, że ta postać pierwsza przykuwa uwagę.

Po lewicy personifikowanej wolności koczy mężczyzna w czarnym cylindrze, niosąc w ręce karabin, owa postać jest małym autoportretem, przedstawia bowiem samego mistrza Delacroix. Malarz nie brał udziału w walkach i nawet nie był ich zwolennikiem, przynajmniej w czasie ich trwania, jest wiec w tym ujęciu sporo przesady. Natomiast po prawicy kobiety stoi chłopiec, jeszcze dziecko, które jednak też bierze udział w walce, mimo lęku w oczach nie cofa się, przeciwnie demonstruje w obu dłoniach pistolety, gotowy w każdej chwili ich użyć.

Pierwsze wrażenie, jakie można odnieść patrząc na ten obraz, jest dość przygnębiające ze względu na szara kolorystykę, choć dominują tu raczej ciepłe barwy: czerwień, biel i brąz. Te ciemne i szare kolory dominują na pierwszym planie, tam gdzie lezą ciała pokonanych, natomiast żywi rewolucjoniści są opromienieni blaskiem, podobnie jak sama Wolność, choć w mniejszym stopniu.

Szara, zła jest wojna, śmierć i cierpienie, ale jest tez jasny promień, słuszna, piękna idea, która przyświeca walczącym.