Politolog, znamienity ekonomista, filozof - Francisco Fukuyama. Głosi "koniec historii", co oznacza triumfujące zwycięstwo gospodarki rynkowej, wolnego rynku i handlu, "demokracji ekonomicznej" nad wszystkimi innymi, głoszonymi do tej pory ideologiami, które dotychczas były uznawane na całym świecie. "Nie ma ucieczki od wolnego rynku" - to jego najbardziej znane stwierdzenie. Utwierdza on się w przekonaniu, że światowa ekonomia to system samoistny, samonapędzający się i regulujący. Motorem, siłą napędową tego systemu są nierówności, które to napędzają wciąż zaostrzającą się rywalizację.
Jego poglądy na światową ekonomię zadecydowały o jego późniejszej pozycji w świecie. Biorąc pod uwagę obecną sytuację na świtowych rynkach można wysnuć przekonanie o prawdziwości jego twierdzeń. Wolny rynek jest naprawdę wolny. Brak jakichkolwiek przeszkód, nie ma odgórnego sterowania rynkiem, jego procesami. Rządy nie ingerują w mechanizmy rynkowe, firmy walczą o nowych klientów, co przyczynia się do gospodarczego rozwoju. Liberalne postępowanie na rynku przyczynia się do wzrostu gospodarczego, gospodarczego tym samym sytuacja obywateli ulega znacznej poprawie.
Do tej pory, żadne inne mechanizmy rynkowe nie zapewniały takiego wzrostu gospodarczego, jaki otrzymujemy dzięki gospodarce wolnorynkowej. Systemy polityczne, które próbowały kierować mechanizmami gospodarczymi, odgórnie regulować te procesy nie zdołały przetrwać do czasów współczesnych.
Gospodarka wolnorynkowa powoduje, że najlepiej sprawdzają się jednostki, które umieją walczyć o swoje pozycje i ciężka praca nie jest im obca. W takim systemie, bez dyktatury, każdy może znaleźć się na dogodnej dla niego pozycji. Doskonałym przykładem obrazującym efekty gospodarki wolnorynkowej są Stany Zjednoczone. Wysoka stopa życiowa amerykańskiego społeczeństwa, małe bezrobocie i wysoki wzrost gospodarczy niezbicie przemawiają za takim systemem gospodarczym.
Komentarze (0)