Wiersz "Bagnet na broń" ukazał się tuż przed wybuchem II wojny światowej, stanowi zatem jednocześnie profetyczna zapowiedź przyszłych tragicznych losów kraju oraz sumę wszystkich lęków, które od początku lat 30-tych narastały w świadomości ludzi. Utwór należy traktować w kategoriach liryki apelu, która miała przestrzegać przeć czyhającym niebezpieczeństwem i w razie potrzeby mobilizować ludzi do działania. Zatem "Bagnet na broń" skierowany był do wszystkich obywateli naszego kraju, by liczyli się z ewentualnością zbliżającej się napaści. Obrona Polski w tamtym "gorącym" czasie stała się najwyższym priorytetem, moralnym obowiązkiem wobec ojczyzny, usuwającym na bok dawne animozje, wygaszającym problemy i konflikty społeczne. Poeta jest świadom, że w "Są w ojczyźnie rachunki krzywd, Obca dłoń ich też nie przekreśli", wobec jednak ataku na suwerenność i niepodległość Polski, należy zastosować zasadę imperatywu, dlatego: "... krwi nie odmówi nikt: Wysączymy ją z piersi i pieśni". "Bagnet na bron" mówi bowiem o wartościach najważniejszych: wolności, niezależności osobistej, prawie do życia w poczuciu bezpieczeństwa, których obrona powinna jednoczyć i solidaryzować cały naród.

W celu wywołania takiego nastawienia, Broniewski posługuje się niebywale prostą, a zarazem sugestywną metaforyką. Ojczyzna staje się domem, agresorzy podpalaczami, którzy nocą przychodzą pod drzwi. Choć rzeczywiście sytuacja z 1 września 1939 roku przypomina tę zobrazowaną w wierszu, utwór napisany był przed wybuchem wojny i ma w związku z tym charakter bardziej uniwersalny -tj. odnosi się do każdego niebezpieczeństwa zewnętrznego, zagrażającego wolności kraju i bezpieczeństwa jego obywateli.

Broniewski w istotny sposób określił też miejsce i rolę poety i poezji w tej kryzysowej rzeczywistości wojennej. Liryka musi angażować się w walkę, musi podtrzymywać wolę walki w narodzie, musi stać się orężem. Nie zastąpi ona jednak faktycznego działania, które w tej sytuacji jest najważniejsze. "Ogniomistrzu i serc, i słów, poeto, nie w pieśni troska"- przypomina podmiot liryczny, by nie zapominać o realnym wymiarze zagrożenia, któremu trzeba dosłownie, nie zaś metaforycznie sprostać . Jak widzimy słowa te są wezwaniem, a nawet rodzajem żołnierskiego rozkazu, wyznaczającego poecie pozycję na linii frontu.

W swojej wymowie wiersz łączy romantyczną tradycję pieśni rewolucyjnej w stylu Marsylianki z patriotyczna liryka proletariacką, zwłaszcza w sferze perswazji, opierającej się na prostym, emocjonalnym, bezpośrednim wezwaniu. Co ważniejsze, Broniewskiemu udało się w ten sposób wyrazić uczucia zbiorowości, powszechnie panujące w społeczeństwie, czekającym tylko na taki sygnał. Za bezbłędnie wybraną retoryką wiersza stoi jednak głębia i autentyczność moralnego przekazu, który nawet dziś, w zupełnie innej rzeczywistości politycznej, może jeszcze poruszać. To tajemnica popularności tego wiersza-wezwania. Dynamika i emocjonalność utworu świadczą o temperamencie i zaangażowaniu samego poety. Potrafi on wykorzystać nawet gwałtowne uczucia, przekuć gniew i niezadowolenie pokrzywdzonych na formy konstruktywnego działania na rzecz ogółu. Tempo wiersza oddaje faktyczną sytuację napadu z zaskoczenie, rozpoczyna się bowiem spokojnie, jak bezszelestnie zakradają się podpalacze pod dom, by następnie przyspieszyć gwałtownie, podobnie jak błyskawicznie powinna pojawić się reakcja obronna zaatakowanych. Alarmem i jednocześnie wezwaniem mają być słowa: "Stań u drzwi, bagnet na broń! Trzeba krwi!", po których słychać już tylko: "Okrzyk i rozkaz: Bagnet na broń! Bagnet na broń!"