Podstawową i fundamentem społeczności ludzkich jest potrzeba wzajemnego komunikowania się, porozumiewania za pomocą słowa, gestu, pisma, obrazu. Komunikacja na większą skalę stała się możliwa dopiero w drugiej połowie XV wieku, kiedy zaczęto stosować zaawansowane technologie, chociażby do produkcji książki. Do tamtego czasu, podstawowym narzędziem komunikacji była mowa, wiadomości rozchodziły się powoli, przekazywano je sobie z ust do ust, w bezpośrednim kontakcie.

Pierwszym zwiastunem większych zmian było właśnie wynalezienie druku, które przyczyniło się bezpośrednio do upowszechnienia książki, a potem prasy i w ogóle tekstu drukowanego. O tym etapie rozwoju, pierwszym przejawem zmasowania kultury mówi się nie inaczej, jak "epoka Gutenberga". Od momentu wynalezienia druku można było łatwiej zachowywać arcydzieła literatury oraz je rozpowszechniać. Dzięki temu wiele wczesnych dzieł zachowało się aż do naszych czasów i mamy szansę zapoznać się chociażby ze staropolską literaturą.

Kolejnym etapem był dużo późniejszy rozwój mediów audiowizualnych. Najpierw narodziło się radio, potem przyszła kolej na telewizję i Internet. Wszystkie te wynalazki w bardzo oczywisty sposób symbolizują osiągnięcia wysoko rozwiniętych społeczeństw przemysłowych. W obecnych czasach mówi się nawet o czymś takim, jak "społeczeństwo informacyjne". Istotne jest w tym przypadku również pojęcie "infostrady", czyli globalnej, ponadnarodowej i powszechnie dostępnej informacyjnej infrastruktury, która ma postać sieci szerokopasmowej. Takie szerokopasmowe sieci umożliwiają szybki przekaz informacji oraz ogólnodostępność różnego rodzaju baz danych. Przykładem takiej infrastruktury jest obecnie właśnie Internet.

Od momentu narodzin wszystkich "nowym mediów" towarzyszy ludziom przekonanie o ich znacznym wpływie na nasze codzienne życie. Wszyscy chyba zgodzimy się ze stwierdzeniem, że to właśnie pod wpływem telewizyjnych programów, artykułów prasowych, radiowych audycji i informacji zaczerpniętych z Internetu kształtujemy własną osobowość i poglądy. Media kształtują również wzorzec postępowania, wpływają na podejmowane przez nas decyzje, sterują naszym zachowaniem, mają wpływ nawet na to, co jemy, w czym chodzimy, czego słuchamy i z kim się spotykamy.

W dalszej części pracy postaram się wykazać, jaki wpływ na kształtowanie się osobowości dziecka mogą mieć media.

W obecnych czasach, na początku XXI wieku media wychowują niemalże dzieci i są niekiedy nawet rodzicami zastępczymi. Młodzi ludzie od najmłodszych lat podlegają wpływom telewizji, radia i Internetu. Łatwość przekazu przykuwa ich uwagę, nie zmusza do intelektualnego wysiłku, pozwala na całkowite wyłączenie, oderwanie od otaczającego świata. Rola mass mediów wzrasta w miarę rozwoju człowieka, w momencie, gdy potrzebuje on coraz większej liczby informacji, by zaspokoić swój głód. Młody człowiek może bez ograniczeń rozwijać się w wybranym przez siebie kierunku i bez końca czerpać ogólnodostępne informacje - odszukiwać się poprzez internetowe wyszukiwarki lub oglądając wybrane programy telewizyjne. Tutaj czeka jednak na niego pułapka w postaci "spamu", śmietnika niepotrzebnych informacji, z którymi nie można się nijak uporać, a które zjadają wolny czas i spowalniają poszukiwania.

Warto wspomnieć, że zakres i stopień, w jakim podatni jesteśmy na środki masowego przekazu zależy przede wszystkim od środowiska, w jakim się wychowujemy, dorastamy. Od tego, czy rodzice i opiekunowie pozwalają nam bezkrytycznie na dostęp do telewizora czy komputera. Bywają przecież takie domy, w których telewizor włączony jest cały dzień, gra od rana do wieczora i stanowi tło rodzinnych rozmów, spożywania posiłków etc. Można powiedzieć, że jest to rodzaj nałogu, niebezpieczne przyzwyczajenie, które ciężko zwalczyć, wykorzenić. Kolorowy świat telewizji obiecuje wiele możliwości, pozwala zapomnieć o własnych problemach i zagłębić się w problemy innych, umożliwia podglądanie obcych ludzi.

Problem polega tutaj na właściwej selekcji materiału, która powinna nastąpić przed włączeniem telewizora. Wiadomo, że taki przekaźnik informacji jest czymś niezbędnym w obecnych czasach, natomiast nie wolno podchodzić do niego bezkrytycznie.

Telewizja i Internet są zdecydowanie ciekawszym źródłem pozyskiwania informacji dla młodych ludzi, niż szkoła czy biblioteka, ale nie potrafią nauczyć pewnej systematyczności i dokładności w zdobywaniu wiedzy. Sprawiają, że myślimy chaotycznie. Mamy bowiem podawanych dużo powierzchownych treści, zdobywamy wiedzę bardzo ogólną i krótkotrwałą.

Od kilkudziesięciu lat naukowcy głowią się nad skutkami, jakie przynosi gwałtowny rozwój mediów i wskazują jego pozytywy oraz negatywy. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy media wpływają na obniżenie naszej inteligencji czy raczej poszerzają nasze perspektywy.

Naukowcy nastawieni negatywnie wobec mass mediów alarmują, że poprzez ich wpływ na nasz rozwój rośnie liczba analfabetów - jest ona ponoć wyższa niż przed 150 laty. Autorzy tych publikacji zwracają również uwagę na wpływ, jaki mają filmy zawierające dużą dawkę przemocy na emocjonalny rozwój dzieci i młodzieży. Ludzie oglądający takie filmy, a szczególnie właśnie ludzie bardzo młodzi, mogą mieć potrzebę utożsamienia się z ich bohaterami. Prowadzi to do problemów w odróżnieniu dobra od zła, szczególnie w momencie, gdy telewizja pokazuje np. śmierć w konwencji żartu, błahostki. Postać silna, zdecydowana, ale brutalna skonstruowana jest tak, że budzi sympatię widzów i - co za tym idzie - chęć naśladowania.

Z drugiej jednak strony środki masowego przekazu ułatwiają zdobywanie wiedzy, poszerzają percepcję, umożliwiają kontakt z całym światem w jednej sekundzie.

Ogólnie, programy radiowe i telewizyjne oraz informacje czerpane z sieci podzielić można na dwie podstawowe grupy:

1) przypadkowe, oglądane, wysłuchiwane w sposób niezaplanowany,

2) wyszukiwane, zaplanowane do obejrzenia, wysłuchania.

Do pierwszej z tych grup zaliczyć możemy takie przekazy, które trafiają do nas w sposób przypadkowy, bez naszego zaangażowania - przygodnie wysłuchana audycja, obejrzana w Internecie strona, film obejrzany bez zbytniego zaangażowania. W drugiej grupie z kolei znajdują się przekazy pożądane, takie, które cieszą się zainteresowaniem odbiorcy. Wpływ na to, do której grupy należy dany przekaz, ma opinia społeczna, zainteresowania określonych grup wiekowych, a wreszcie sama atrakcyjność danego przekazu, jego funkcja rozrywkowa lub poznawcza. W tej grupie znajdują się również filmy i programy "zakazane", czyli często po prostu nie przeznaczone dla młodego odbiorcy. Wiadomo oczywiście, że to, co zabronione, cieszy się największym powodzeniem i jest ogólnie pożądane.

Niebezpieczeństwem wynikającym z recepcji przekazów medialnych może być również mylne ich interpretowanie. Odbiorca bardziej wyrobiony potrafi dostrzec liczne podteksty zawarte w kierowanym doń przekazie, umie je odpowiednio przeanalizować, przyswoić. Natomiast odbiorca naiwny nie posiada takiej selektywnej percepcji i zdolności do analizy. A takimi naiwnymi odbiorcami są właśnie dzieci, które przyjmują to, co im się pokazuje zupełnie bezkrytycznie. I tutaj powinien zainterweniować rodzic. Dorosły, o ile potrafi, powinien właśnie pełnić rolę przewodnika i nauczyciela. Nie może dziecku zabraniać dostępu do informacji, natomiast jest zobowiązany do tego, by pewne rzeczy pomóc mu zrozumieć.

Różnica, jaka zachodzi między poszczególnymi przekaźnikami polega bowiem na ich przystępności oraz sposobu, w jaki istnieją w czasie. Wiadomo, że książkę można wertować i czytać kilkakrotnie, nim pojmie się dokładnie jej treść, to samo jest z artykułem prasowym. Płytę można kilka razy przesłuchać, nim zrozumie się i zauważy wszystkie niuanse. Telewizyjny film z kolei puszczany jest jednokrotnie i nie mamy możliwości powrotu do wybranych scen - stąd biorą się problemy ze zrozumieniem przekazu, który jest do nas kierowany.

Jeżeli zostaną więc zapewnione odpowiednie warunki odbioru, to mass media pomagają dziecku w rozwoju. Trudno powiedzieć, żeby pomagały w poznawaniu świata - wiadomo bowiem, że ten "świat", który widzimy na ekranie jest obrobiony, spreparowany.

Warto jeszcze zauważyć, że kino, telewizja i prasa oddziaływać mogą co najmniej dwojako - po pierwsze, kształtują nasze uczucia, wpływają na emocje, a po drugie - kreują sposób, w jaki myślimy o rzeczywistości, o sobie samych. Ważne jest, żeby nie był to jedyny czynnik, który nas kształtuje.

Podsumowując, można stwierdzić, że odbiorca przekazu płynącego z mass mediów, powinien być jak najlepiej doń przygotowany i w żadnym wypadku nie może wobec niego być bezkrytyczny. Powinno się świadomie selekcjonować przekazy i w jakiś sposób unikać informacji - śmieci, które kradną nasz czas. Należy też zauważyć, że media raczej nie wychowują, a dostarczają rozrywki. Kreują również sposób naszego myślenia i decydują o tym, co i jak mówimy, czym się interesujemy. Wpływają pośrednio na sposób naszego życia, dlatego mogą być niebezpieczne, moralnie szkodliwe. Obecnie są jednak niezbędnym składnikiem naszej rzeczywistości, dlatego należy odpowiednio z nich korzystać. To one mają służyć człowiekowi - nie człowiek im.