W naszym życiu widzimy gwałtowne zmiany. Trwają one od wielu lat, ale zwłaszcza zmieniły się warunki egzystencji człowieka w ciągu ostatnich stu lat. Co za tym idzie przemianie uległa struktura społeczna oraz obyczajowość ludzi. Przecież współcześnie nie ma sztywnego podziału na klasy bardziej uprzywilejowane i niższe, które o niczym nie decydowały. Przyczynił się do tego rozwój demokracji i postęp technologiczny. Zmiany w warstwie kulturowej aż trudno objąć, bo tak jest ich dużo. Potrzebne są coraz większe kwalifikacje zawodowe, bo tylko dzięki temu można się utrzymać na rynku pracy i mieć szanse na jakikolwiek sukces czy karierę.
Wszystko to sprawiło, że współcześnie ceni się inne wartości niż w XIX wieku. Nie tak istotna jest pracowitość, bo przecież większość działań może za nas wykonać maszyna, czy robot. Dawne cnoty ustępują miejsca inteligencji, kreatywności, umiejętności współpracy i autoprezentacji. Dochodzi do tego, że dawne poczucie honoru, czy społecznikowskie podejście nie znajduje szerszego zrozumienia w społeczeństwie. Tak więc dzisiaj trudno spotkać ludzi pokroju Judyma, którzy odrzuciliby szczęście prywatne na rzecz działań dla dobra wspólnego. Modne jest dążenie do samorealizacji na wielu polach ludzkiej działalności i niechętnie się rezygnuje ze sfery prywatnej.
Co więcej tracą na znaczeniu wartości duchowe, bo ważniejsze jest zdobycie dóbr materialnych. Dominuje praktyczne podejście do rzeczywistości. Ludzie pracujący nastawienie są głownie na korzyści i zyski. Wobec tego zyskuje na znaczeniu przebojowość i asertywność. Żyjemy często w anonimowych środowiskach, gdzie lęk przed tzw. opinią społeczną nie ma znaczenia i nie stanowi zapory przed niemoralnym działaniem. W pewnych kręgach nawet ceni się pewne cwaniactwo, które pozwala człowiekowi na przykład zyskać bogactwo. W tym wszystkim uczestniczą też inteligencji. Dzisiaj można miedzy nimi spotkać bardzo zróżnicowane postawy i nie zawsze one są godne pochwały.
Oczywiście nie można uogólniać, bo przecież zawsze będzie pewna grupa altruistów angażujących się w pomoc bezdomnym czy ludziom zepchniętym na margines życia. Jednak ci inteligenci patrzący z empatią na innych będą w mniejszości. Dla zdecydowanej większości nie do przyjęcia byłaby idea ładu społecznego proponowana przez Judyma. Trudno zwłaszcza jest podjąć decyzję o rezygnacji z jakiś własnych ambicji i czy przyjemności. Tylko nieliczni są w stanie tak wiele poświęcić.