Co jest miarą istoty ludzkiej? Sądzę, że być może sumienie, które pozwala nam wybrać odpowiednią drogę naszego życia. To, czy dokonaliśmy dobrego wyboru stwierdza właśnie sumienie.

Ludzkie życie obfituje w rozmaite pokusy, którym niejednokrotnie zdarza się nam ulec. Ważne jest jednak to, by nie stracić kontroli nad sobą i swoimi uczynkami. Jeśli jesteśmy świadomi, że popełniony przez nas czyn jest grzechem, złem, to znak, że nasze sumienie czuwa. Lecz bywa i tak, że stajemy się głusi na głos naszego sumienia, który nawołuje nas do zmiany swojego postępowania, a nawet staramy się je okłamywać. W takich sytuacjach człowiek powinien się zatrzymać i postawić sobie pytanie, mianowicie: dokąd tak naprawdę zmierzam? Quo vadis? Takie właśnie zapytanie wyszło spod pióra Henryka Sienkiewicza, a skierowane do bohaterów swojej powieści. Wielu z nich postępuje wbrew wyższym wartościom. Z czasem pod wyraźnym wpływem sumienia zmieniają się, zachodzi w nich swoistego rodzaju metamorfoza. Idealnym przykładem tego jest postać Petroniusza, człowieka bardzo inteligentnego, któremu brakowało siły, by wyrażać swój sprzeciw wobec pomysłów Nerona. Było dla niego wygodniej zdystansować się od nieprzemyślanych decyzji cezara, gdyż dzięki temu nie narażał na utratę tego, co najbardziej lubił, czyli dostatniego życia, w którym nigdy nie brakowało wystawnych uczt pełnych wina, jadła i uroczych kobiet. Z czasem w umyśle Petroniusza pojawiły się myśli, będące konsekwencją działania sumienia, bowiem bohater nie miał już sił, by nadal tkwić w tym dotychczasowym zepsuciu moralnym, w którym jakże żywa była ludzka zawiść, głupota. Postanowił więc wyrwać się z tego bagna i odejść w zaświaty wraz z ukochaną kobietą. Samobójstwo nie jest najlepszym rozwiązaniem. Petroniusza, odbierając sobie życie postąpił egoistycznie, gdyż mógł nadal egzystować, oddając swoje siły na rzecz potrzebujących i cierpiących obywateli Rzymu. Mógł nadal kierować postępowaniem cezara z pożytkiem dla wszystkich.

Warto również przyjrzeć się z bliska kolejnej postaci Sienkiewicza, mianowicie Winicjuszowi. Był młodzieńcem wychowanym w dobrobycie, któremu nigdy niczego nie brakowało. Nie miał szacunku dla swoich niewolników, nad którymi się znęcał fizycznie. Pod wpływem Ligi Winicjusz zmienił swoje postępowanie. Sumienie podpowiedziało mu, że to, co robił nie godne jest człowieka dobrego. Wybranka jego serca pokazała mu jak powinien żyć, kochać drugą istotę. To ona ukazała mu właściwą drogę sumienia.

Najwyraźniej ukazana została przemiana postaci Chilona Chilonidesa. Był złym człowiekiem, którego podstawą utrzymania było tępienie chrześcijan. Jednak pod wpływem bólu ukrzyżowanych ludzi, którzy cierpieli pośrednio z jego przyczyny, gdyż na nich sam doniósł, zaszła w nim ogromna przemiana. Widział jak konali z wiarą na zmartwychwstanie. Pod ich wpływem zrozumiał, iż to, co robił do tej pory było ogromnym złem i dlatego postanowił być lepszym człowiekiem.

Ludzie, którzy nie mają sumienia staja się dzikimi zwierzętami, dla których najważniejszy jest własny interes, nie myśląc w ogóle o drugim człowieku. Istota ludzka, dla której nie ma granicy pomiędzy dobrem a złem, staje się zagrożeniem dla ludzkości. Takim właśnie człowiekiem był Neron, który nie widział nic złego w podpaleniu Rzymu. Dla tej jednostki nie było już ratunku, gdyż jego sumienie było nieodwracalnie uszkodzone. Neron zatracił poczucie dobra i zła w swoim życiu, zgubił właściwą drogę. Jest on poniekąd dla nas ostrzeżeniem, abyśmy w każdej sytuacji byli otwarci na głos naszego sumienia.