Uczucie miłości towarzyszy ludziom od początku świata. Zawsze wiązały się z tym wierność, zdrada czy małżeństwo. Ludzie kochają i nienawidzą i nie zmienia to świata w jakiś diametralny sposób. Żadna rozpacz czy tęsknota nie zatrzyma kuli ziemskiej, życie toczy się swoim rytmem nieprzerwanie. Mityczny Odyseusz żył sobie spokojnie i szczęśliwie wraz ze swą żoną; Penelopą. Wojna trojańska wydarła go z ramion rodzinnej Itaki i choć stał się słynnym bohaterem, przypłacił to wieloletnią tułaczką po nieznanych lądach. Piękna Penelopa straciła męża, ale ciągle miała nadzieje, że nie bezpowrotnie. Wierzyła, że nastąpi dzień, w którym powita wraz z synem Telemachem swego ukochanego.

Miłość Odyseusza i Penelopy została wystawiona na próbę. Wojna rozdzieliła ich, tak jak wszystkich chłopców na przestrzeni wieków, którzy musieli dla dobra ojczyzny opuścić ukochane żony, narzeczone. Schemat dobrze znany, opiewany w licznych żołnierskich piosenkach. Żegnające kobiety z dziećmi na rękach. Padają przysięgi, obietnice i wyznania miłości. Każda połówka liczy na wierność drugiej połówki. Wydaje się, że tysiące kilometrów nie zniszczą więzi, która ich połączyła. Wzruszający schemat znany światu jak zmienność pór roku. Kochankowie zostają poddani wielkiej próbie, która nie raz jest nie do przejścia. Wrócę do Odyseusza. Wojna zakończona. Dumny i sławny bohater szykuje się do wielkiego powrotu. Okazało się, że będzie to trudniejsze niż się wydawało. Bogowie pokrzyżowali jego plany. Dużo czasu upłynie zanim trafi do domu. Teraz dopiero czeka go ogromna próba. Niebiosa zesłały na niego niebezpieczeństwa, które mogły pozbawić go życia. Liczne przygody z przerażającymi potworami odsuwały go od domu jeszcze bardziej. Odyseusz walczył ożycie, ale również o wierność swej Penelopie. Oto bowiem, na jego drodze, pojawiają się kobiety. Piękne kusicielki walczące o Odyseusza- boginie, nimfy. Pierwsza; Kirke, która wabiła ciałem, nieziemskimi przysmakami i gościnnością, zatrzymała bohatera aż na rok. Wyrwał się jednak on z czarów Kirke i ruszył do Itaki. Wszystko skończyło się niby pomyślnie. Statek nabrał wiatru w żagle i gnał do kraju popędzany przez tęsknotę załogi. Niestety na morzu czaiła się nowa przeszkoda- wyspa syren. Boski śpiew pięknych stworzeń był nie do minięcia. Przebiegły Odyseusz poradził sobie jednak i dalej płyną do domu. Gniew bogów jest straszny. Gdy towarzysze wojownika z pod Troi zabili woły, które były własnością boga Heliosa, bóg nie podarował im tego. Zginęli wszyscy, a samotny Odyseusz podryfował na wyspę Ogigię. Tam znalazła go bogini Kalipso i zakochała się w rozbitku. Była piękna, a przede wszystkim wiecznie młoda i tym kusiła swego wybranka. Obiecała mu nawet nieśmiertelność by zgodził się zostać z nią. Odyseusz zabawił u niej aż osiem lat, ale przez ten czas, siadając nad morzem i patrząc w dal tęsknił za swą ojczyzną. Osiem lat to bardzo długo. Czyżby Odyseusz zwątpił w swoją miłość do Penelopy? Stracił głowę dla bogini bo była dla niego dobra i rozpieszczała go. Ale co z przysięgą? Czy miłość to tylko taka bajka opowiadana na dobranoc dzieciom, żeby ich uspokoić?

Odyseusz otrząsną się z zauroczenia i ruszył dalej przed siebie. Nie skończyły się jednak pokusy. Odyseusz wpadł w ręce dumnej, pięknej i dobrej królewnie. Nauzykaa nie miała odwagi zatrzymywać stęsknionego mężczyznę. Choć była zakochana w nim pozwoliła mu odejść. Upewnił się Odyseusz do swoich uczuć wobec żony, ale nie miał pewności czy Penelopa przeszła tę próbę pomyślnie.

I dla niej był to ogromnie długi okres i poddawana była najróżniejszym pokusom. Nikt już nie wierzył, że Odyseusz wróci. Panowało przekonanie, że dawno już poległ. Młoda kobieta została zupełnie sama z małym dzieckiem. Musiała radzić sobie z trudnościami dnia powszedniego. Penelopa była piękna i o jej rękę zabiegało wielu mężczyzn. Ona odrzucał wszelkie propozycje, ale z czasem stawało się to bardzo ciężkie. Zalotników przybywało i przypominało jej o konieczności przyjęcia odpowiedzialnego męża w domu. Poza tym kandydaci stawali się coraz bardziej natarczywi. Dwadzieścia lat Penelopa była sama. To nieprawdopodobne w dzisiejszych czasach. Zrywamy znajomości z chłopakami po kilku dniach ich milczenia. Obrażamy się, gdy tymczasem żona Odyseusza, czeka na niego dwadzieścia lat! Miłość i pracowanie nad nią, tęsknota doprowadziła tych dwoje kochanków do siebie. Odyseusz wrócił i rozprawił się z wszystkimi, którzy chcieli porwać mu żonę.

Dzisiaj nikt już nie czeka dwadzieścia lat na swego ukochanego. Ludzie jednak są sobie wierni, ufają sobie nawzajem i mijają wszelkie pokusy. A nawet jeśli błądzą w tej swojej drodze do Itaki, to miłość wszystko im wybacza. Los rzuca na ludzi przeróżne wyzwania. Trudno czasem połapać się we wszystkim, ciężko mieć pewność co drugiej osoby, która także wystawiana jest na próbę. Mimo to ludzie są razem nawet po wieloletnich rozłąkach. Wierzą, że są sobie przeznaczeni i nie chcą ranić swoich partnerów. W dzisiejszych czasach jest o tyle lepiej, że panuje równouprawnienie. Dziewczyna oczekuje więc takiej samej odpowiedzialności od swego wybranka, jak i on od niej. Piękna jest miłość, ale jeszcze piękniejsza jest wierność tej miłości.