Już na samym wstępie mogę powiedzieć, że w stu procentach opowiadam się za uczeniem się historii. Nie ma niczego, co bardziej byłoby w stanie wytłumaczyć nam mechanizmy działania dzisiejszego świata, a także nas samych i naszych charakterów. To najszybszy sposób nauki, która daje doświadczenie, nie dając jednocześnie nauczki. Można to traktować trochę tak, jak uczenie się na cudzych błędach. W takich naukach ciekawe jest wszystko - zarówno to, co robiło się dawniej, co się jadło, jak wyglądali ludzie, ich stroje i mieszkania, aż do informacji szerokich i "poważnych", dotyczących miasta, krainy czy państwa.

Czytając książki, których akcja osadzona jest w zamierzchłych czasach, także uczymy się wielu nowych rzeczy, na które inaczej moglibyśmy się nigdy nie natknąć. To wspaniałe. Weźmy na przykład książkę napisaną przez Bolesława Prusa, a zatytułowaną "Faraon". Spotykamy tam liczne opisy grobu władców Egiptu, metody budowania tych wielkich "mogił". Wszystko dostosowane jest do wiecznego pośmiertnego życia, dlatego nie różni się specjalnie od warunków, do jakich przyzwyczajony był taki wielki władca przez całe swe życie. Było tam wiele bogactwa, wspaniałe dzieła sztuki, wszystko, co mogło umilić i usprawnić to, co nazywane jest życiem po życiu. Niewiele miejsc mogło być piękniej wykończonych niż te grobowce.

Kiedy Carter odkrył grobowiec egipskiego władcy, Tutenchamona, nie tylko cały świat naukowy, ale także ludzie, którzy do tej pory w ogóle nie interesowali się takimi sprawami, zastygli w zachwycie. Przepych, jaki panował w tym miejscu był ogromną niespodzianką nawet dla samego naukowca. Carter nie krył zachwytu, w jaki wprawiły go wyłaniające się powoli z ciemności wspaniałe posągi i dzieła sztuki, oddane duchowi największego spośród Egipcjan.

Ludzie naszych czasów stykając się z tak wspaniałymi dowodami przeszłości, uczą się wielu ważnych rzeczy. Nie tylko warstwa zewnętrzna ma w takich sytuacji znaczenie, ale od razu pojawia się tez coś więcej - zaklęta w czasie i przedmiotach mentalność, którą inaczej bardzo trudno byłoby ocenić i zbadać.

Nie ma chyba lepszych argumentów, by przekonać kogoś, aby zainteresował się nie tylko tym, co dzieje się teraz, ale i tym, co miało miejsce dawno temu i co może go wielu ciekawych rzeczy nauczyć.