W "Quo vadis" Henryka Sienkiewicza jedną z najważniejszych postaci historycznych jest Neron. Pisarz przedstawił go jako pysznego, próżnego człowieka, który zasłynął ze swojego tchórzostwa oraz okrucieństwa. Uważam, że w tym przypadku nie można znaleźć wiele cech wspólnych dla Nerona i mitologicznego Narcyza. Myślę, że sposób przedstawienia Nerona w "Quo vadis" jest literackim studium narcyzmu. W swojej pracy postaram się przedstawić argumenty potwierdzające moją tezę.

Neron jest postacią, która została przez Henryka Sienkiewicz przedstawiona jako bezwzględny i zupełnie nieodpowiedzialny człowiek. Jako władca nie pamiętał on o swoich obowiązkach, stał się wielkim rozpustnikiem, któremu życie płynęło od jednej uczty do drugiej. Uważam, że nawiązuje on do mitologicznego Narcyza, który był młodzieńcem, który był zapatrzony tylko w siebie. Jego egoistyczną miłość wyzwoliła Afrodyta, która na prośbę nimf sprawiła, że Narcyz zakochał się w sobie. Podobne cechy ma Neron z "Quo vadis". Jest zapatrzonym w siebie egoistą.

Kolejnym moim argumentem jest fakt, że Neron uważał siebie za wielkiego twórcę - wspaniałego artystę. Człowiek ten nie był w stanie przyjąć np. krytyki swoich wierszy, które uznawał za doskonałe. Jego otoczenie naśmiewało się z jego twórczości, ale on nie był w stanie odczytać prawdziwych intencji. Zaślepiła do sława i przepych, które utwierdzały go w przekonaniu, że to co tworzy ma najwyższą wartość.

Przerażającym argumentem świadczącym o szaleństwie Nerona jest fakt, że uważał on, że płonące miasto może być inspiracją do napisania wielkiego dzieła. Kiedy dochodzi do podpalenia Rzymu okazuje się, że Nerona nie obchodzą losy cierpiących ludzi. On dla własnych potrzeb potrafi poświęcić nawet ludzkie życie.

Kolejną sprawą jest fakt, że podobnie jak Narcyz Neron był nieczuły na krzywdę innych ludzi. Ich cierpienia kompletnie nie robiły na nim wrażenia. Jego narcyzm nie pozwalał mu na dostrzec kogoś poza sobą. Neron widział jedynie własną niemoc twórczą, a wiedza o przeżyciach innych ludzi była mu kompletnie nie potrzebna. Dla niego liczył się tylko widok płonącego miasta, który miał wyzwolić inspirację twórczą.

Kolejnym moim argumentem jest to, że Neron był szaleńcem, którego interesowała jedynie własna potęga. Jego egoizm sięgnął zenit, kiedy władca przeszedł po podpaleniu Rzymu z pieśnią na ustach, która miała dodać otuchy cierpiącym. Kiedy jego słowa zostają odrzucone przez mieszkańców wiecznego miasta Neron czuje się pokrzywdzony. W swoim narcyzmie osiągnął wówczas mistrzostwo.

Mam nadzieję, że przytoczone przeze mnie argumenty dowiodły, że Neron i mitologiczny Narcyz mają ze sobą bardzo wiele wspólnego. Uważam, że Henryk Sienkiewicz w "Quo vadis" zaprezentował literackie studium narcyzmu opisując postać Nerona. Trudno bowiem nie doszukiwać się porównań z Narcyzem, jeśli bohater Sienkiewicza to człowiek pozbawiony uczuć dla innych, zapatrzony w siebie szaleniec.