Być sobą - to łatwe czy trudne? Czy zawsze się udaje? To pytania należące do bardzo trudnych, ale postaram się znaleźć na nie odpowiedź. Uważam, że bycie sobą jest trudne, czasem wręcz niemożliwe, ale jednak warto być sobą nawet wtedy, gdy chciałoby się przypodobać komuś lub gdy wymaga tego otoczenie. Postaram się w jak najlepszy sposób zaprezentować swoje zdanie i udowodnić je używając dobrych argumentów.
Pierwszym ważnym czynnikiem jest osobowość człowieka. Jeżeli ktoś ciągle próbuje dostosować się do jakiegoś środowiska albo towarzystwa, traci własny charakter i samego siebie. Człowiek. Który żyje ciągle nakładając jakąś "maskę" za którą się ukrywa, wkrótce staje się samą maską, imitacją prawdziwej osoby. Zmienianie siebie tylko w celu zadośćuczynienia jakiejś konkretnej modzie uważam za upokarzające dla człowieka. Każdy szanujący się człowiek nie ukrywa swoich poglądów tylko dlatego, że nie akceptują ich inni ludzie (albo po prostu im się nie podobają) lub nie nadążają za jakąś "modą" czy "obowiązującymi trendami". Sądzę, że udawanie kogoś innego, niż się jest naprawdę jest absurdalne. Głupotą jest robić to tylko po to, by jakaś grupa ludzi zaakceptowała nas. Gdy ukryjemy swoją prawdziwą osobowość stajemy się niczym innym jak bezmyślną owcą podążającą za stadem. Poza tym, taka mistyfikacja nie może trwać wiecznie. Jedną możliwością jest, że będziemy mieli już dość udawania i porzucimy maskę. Możemy także po prostu zwariować - takie udawanie jest w końcu męczące psychicznie i stresujące. Tak czy inaczej stracimy nowych "kolegów i przyjaciół". Mądry człowiek eksponuje swoją indywidualność, ale jest przy tym tolerancyjny.
Następną ważną sprawą jest szacunek. Czasem może się wydawać, że ludzie szanują mnie tylko dlatego, że wyrażam przekonania zgodne z ich poglądami. W głębi duszy ukrywam jednak własne przekonania właśnie po to, aby nie stracić szacunku. Przez takie udawanie można także stracić szacunek do samego siebie. Ktoś, kto zmienia poglądy w zależności gdzie jest i z kim przebywa nie zasługuje moim zdaniem na szacunek ze strony innych ludzi ani swój własny. Tak jak w przypadku charakteru, fałszywe poglądy też w końcu wyjdą na jaw i przyniosą podobne skutki. Jeśli jednak pozostaliśmy sobą i otwarcie dzielimy się z innymi ludźmi swoimi poglądami, zwykle możemy liczyć na szacunek innych, nawet ze strony ludzi, którzy nie podzielają naszych przekonań. Choćby ze względu na odwagę i umiejętność samodzielnego myślenia. Czasem nawet przestają nas uważać za niegodnych uwagi.
Następny argument to potrzeba różnorodności. W końcu gdyby ludzie mieli takie same charaktery i poglądy, świat byłby straszliwie nudny, a gdyby jednostki nie wybijały się z tłumu, to ludzkość nigdy by nic nie osiągnęła. Jakże strasznie monotonny byłby świat, gdyby wszyscy tak samo się ubierali, to samo lubili jeść i słuchali tej samej muzyki. To piekło indywidualisty. To właśnie różnorodność ludzi stanowi o pięknie świata, ale koniecznie musi być wspierana przez tolerancję.
W dzisiejszych, bardzo w końcu różnorodnych czasach niesamowicie trudno być tak naprawdę sobą. Mimo, że żyjemy w wolnym kraju, każdy nasz pogląd może być szykanowany. Zawsze może okazać się, że zostaniemy uznani za komunistów albo klerykałów, nacjonalistów albo gejów, wreszcie konserwatystów (ajaj!) albo liberałów (ojoj!), chociaż nigdy nawet nie zbliżyliśmy się nawet do żadnej z tych grup. Jeśli mimo wszelkich zarzutów utrzymamy własną twarz, będziemy mogli być z siebie dumni.
W dziennikach Witolda Gombrowicza możemy przeczytać, że nikt nie jest tak naprawdę sobą. Ludzie przybierają maski odpowiednie do sytuacji - kolegi wśród kolegów, pracownika w pracy, dziecka przy rodzicach, ucznia na lekcji. W każdej z tych masek zachowują się inaczej i w każdej odsłaniają inną część siebie. Autor ma po części rację, przecież przy nauczycielu zawsze jesteśmy bardziej "oficjalni", niż przy kolegach, ale wynika to raczej z grzeczności, niż chęci dostosowania swojej osobowości do otoczenia.
Podsumowując, uważam bycie sobą za trudne, ale warte wysiłku. W końcu tylko będąc sobą poznamy, kto jest naszym prawdziwym przyjacielem, kto nas szanuje a kto kocha za to, kim jesteśmy. Wpływa to także na nasze samopoczucie i poziom stresu. Warto być sobą, by świat nabrał więcej kolorów.