Błądzenie to bez wątpienia nieodłączna część naszego życia. Często jesteśmy stawiani w trudnych sytuacjach z których nie potrafimy wyjść. Błądzimy w relacjach z ludźmi, Bogiem oraz w chwilach dużej chęci osiągnięcia swojego, często trudnego, celu. Podobnie w swoim życiu zdarzało się błądzić romantycznym bohaterom, których przypadki trzeba z całą pewnością ująć. Bardzo dobrym przykładem do przytoczenia jest życie Fausta, głównego bohatera dramatu Johanna Wolfganga Goethego pt. “Faust”. Owa postać to zawzięty naukowiec, dla którego wiedza książkowa to za mało. Ciągle pragnie wiedzieć więcej co skutkuje posunięciem się do najgorszego, czyli paktu z diabłem. Faust zrywa swoją więź z Bogiem Wszechmogącym co jest niewątpliwie przykładem zbłądzenia, chęć osiągnięcia czegoś nadprzyrodzonego poprzez oddanie się szatanowi to rzecz straszna, lecz dla dociekliwego naukowca jest to nieprzemyślane wyjście.

          Warto również spojrzeć na “Wielką Improwizację” z dramatu autorstwa Adama Mickiewicza pt. “Dziady cz.3”, gdzie Konrad po długim czasie w carskim więzieniu, zabłądził w swoim myśleniu, przestał polegać na wszechmocy swojego stwórcy i postanowił mu wyrazić swoją żądzę władzy. Posuwał się do bluźnierstw kierowanych w stronę Boga przez które kierował rozkaz oddania władzy nad Polakami. Bowiem chciał on stosować wobec nich władzę tyrańską, i w niej widział nadzieję na zwycięstwo nad carem. Szatan wykorzystał tą chwilę i próbował przejąć duszę zbłąkanego człowieka, który mógł być zdolny do odsunięcia się od Boga na rzecz diabła.

          Kolejnym, jakże słusznym przykładem obecności błądzenia w życiu ludzkim jest okres miłości Wertera do Lotty. Miłość romantyczna bohaterów lektury Johanna Wolfganga Goethego, doprowadziła do obłędu Wertera. Wiedział on że jego miłość nie zostanie odwzajemniona z powodu małżeństwa Lotty z zamożnym hrabią Albertem, przez którego wyjechał z Wahlheim pracować jako poselski sekretarz, lecz nawet ta decyzja w jego życiu nie wyprowadziła romantycznego kochanka, z przepełnionego nieszczęśliwą miłością, błądzenia we własnej głowie. Rozmyślał on nad sensem swojego życia, żalił się w listach swojemu przyjacielowi i doskwierał mu stały ból istnienia zwany Weltschmerzem. Doprowadziło to do jego śmierci samobójczej poprzez zastrzelenie się.

          Biorąc pod uwagę wszystkie akapity, jestem w stanie stwierdzić, że błądzenie to rzecz ewidentnie z człowiekiem nierozłączna. Ludzie często błądzą poprzez brak pokładania nadziei w jedynym Bogu Wszechmogącym. To on od samego poczęcia prowadzi nas przez życie i zerwanie z nim mocnej więzi skutkuje zagubieniem się w życiu i braku umiejętności pokładania w nim nadziei. Autorzy romantyczni pokazują nam, że takie błądzenie ducha jest rzeczą ludzką, ponieważ nikt nie jest idealny oraz nasz świat został stworzony by ludzie potrafili się samodoskonalić poprzez pokładanie nadziei w stwórcy. Ludzie zawsze będą mieli gorsze momenty przez które zabłądzą, bo podczas obłędu nie potrafią uwierzyć w  wspaniałe działanie z nieba.