Znam osoby, dla których myśl filozofa francuskiego, Blaise'a Pascala: "Kropla miłości znaczy więcej niż ocean rozumu" jest pozbawiona sensu. Ja nie zgadzam się z tą opinią.

Cały świat opiera się na miłości. Bez miłości nie byłoby życia. Niektórzy mówią, że najważniejsze w życiu, to zdobyć wykształcenie i czegoś szczególnego dokonać. Oczywiście, to także jest ważne, ale przecież o swoich osiągnięciach trzeba komuś powiedzieć. Co da nam sukces przeżywany w samotności? Natura ukształtowała człowieka jako stworzenie przeznaczone do życia w grupie. A najmocniejsze więzy, jakimi ta grupa może być połączona, to więzy miłości. Człowiek mądry może być bardzo nieszczęśliwy, a czy ktoś widział zakochanego, który jest smutny? Ludzie dotknięci miłością żyją jakby w innym świecie, optymistycznie patrzą na życie. Mądrość tego nam nie zapewni.

Na szczęście wiara w siłę i potrzebę miłości towarzyszy też wybitnym uczonym. Najlepszym przykładem jest Blaise Pascal, autor sentencji przytoczonej na wstępie. Na potwierdzenie jego tezy znaleźć można też przykład literacki. Dramat Szekspira Romeo i Julia to klasyczny przykład postawienia miłości ponad rozumem. Wszystkie znaki na niebie i ziemi sprzeciwiały się małżeństwu dwóch głównych bohaterów - ich rody były skłócone, nie było nawet cienia nadziei na zmianę tej sytuacji. Mimo to młodzi zdecydowali się być razem. I chyba nikt nie wątpi w to, że postąpili słusznie. Nie dość, że sami byli dzięki temu szczęśliwi, to zrobili pierwszy krok na drodze do pogodzenia swoich rodzin.

Na koniec mogę tylko potwierdzić początkową tezę i powtórzyć za Pascalem, że to "kropla miłości", a nie "ocean rozumu", jest ważna w życiu. Kochać i być kochanym - to jedyne, czego nam trzeba.