Cykl "Sonetów krymskich" Adama Mickiewicza to efekt wycieczki krajoznawczej po Krymie, odbytej przez poetę w 1825 roku. Opublikowany w 1826 roku w Moskwie tom wierszy jest określany mianem "lirycznego pamiętnika z podróży".

Sonet jako gatunek literacki wywodzi się z poezji włoskiej trzynastego i czternastego wieku. Jest on samodzielnym utworem poetyckim o specjalnym układzie rymów, składającym się z dwóch strof czterowersowych, zazwyczaj opisowo-narracyjnych, oraz dwóch trzywersowych o charakterze liryczno-refleksyjnym. Warto zauważyć, że w "Sonetach krymskich" występuje kilka utworów odbiegających od typowej struktury sonetu, na przykład "Pielgrzym" czy "Grób Potockiej". "Sonety krymskie" zalicza się do liryki refleksyjnej. Cykl otwiera cytat z Johanna Wolfganga Goethego: "Kto chce zrozumieć poetę, powinien udać się do jego kraju". Według mnie to stwierdzenie powinno stać się główną myślą podczas interpretacji tego rodzaju poezji. Analizując szczegółowo życiorys Adama Mickiewicza, wysnuwamy po jakimś czasie wniosek, iż poeta to tak naprawdę podmiot liryczny własnych wierszy. W 1824 roku Adam Mickiewicz został zesłany w głąb Rosji za aktywną działalność patriotyczną w swojej ojczyźnie. Od tamtej pory stał się emigrantem, który tęsknił za ojczyzną, przelewając swoje uczucia na papier. Moim zdaniem najbardziej osobistym sonetem z cyklu "Sonety krymskie" jest "Pielgrzym". Podmiotem lirycznym utworu jest obarczony bagażem pamięci, skazany na samotność wygnaniec, którego oderwano od rodzinnego kraju. Przypomina on w pewnym sensie bohatera bajronicznego, tragicznie doświadczonego przez los. Zawarte w tytule słowo "pielgrzym", które od początku sugeruje nam temat wiersza, jest bez wątpienia słowem kluczowym. Podmiot liryczny utworu jest swego rodzaju pielgrzymem usiłującym dotrzeć do swojej ojczyzny poprzez pisanie poezji. Zauważamy u niego zmysł turysty, który przejawia ciekawość świata, obserwując to, co dzieje się wokół niego:

"U stóp moich kraina dostatków i krasy,

Nad głową niebo jasne, obok piękne lice;

Dlaczegoż stąd ucieka serce w okolice

Dalekie, i - niestety! jeszcze dalsze czasy?".

W tych słowach został zawarty fenomen natury. Kolejne wersy potwierdzają, że mimo przepychu orientalnej przyrody podmiot liryczny wciąż cierpi i tęskni do ojczyzny. Pragnie wrócić do rodzinnego kraju, do miejsc, w których dane mu było zaznać prawdziwe szczęście. Istnieje zatem kontrast między urokiem natury a przeżyciami wewnętrznymi podmiotu lirycznego. Dalsza część sonetu zawiera apostrofę skierowaną do Litwy. Personifikując ojczyznę, podmiot liryczny zestawia ją z ukochaną, lecz bezpowrotnie utraconą kobietą. Jest to prawdopodobnie nawiązanie do biografii poety. Tą utraconą kochanką jest Maryla Wereszczakówna - młodzieńcza miłość autora "Dziadów". Uczucie, jakim darzył Mickiewicz swoją ukochaną, nie zostało odwzajemnione. Tym samym Adam Mickiewicz i Maryla Wereszczakówna zrealizowali model miłości romantycznej, która nie dopuszczała elementu fizycznego i kończyła się rozstaniem. Mimo upływu lat Adam Mickiewicz wciąż ma w pamięci Marylę i zastanawia się, czy ona nadal o nim pamięta. Oddaje się głębokim przemyśleniom i zadumie, stawiając liczne pytania retoryczne: "Depcąc świeże me ślady, czyż o mnie pamięta?", "Dlaczegoż roztargniony wzdycham bez ustanku / Do tej, którą kochałem w dniu moich poranku?".

Sonet "Pielgrzym" nie jest typowym wierszem romantycznym, ponieważ odbiega nieco od ówczesnych schematów. Znana krytyk literacka, Alina Witkowska, uważa, iż "Sonety krymskie" są nasycone "zwycięskim, a nawet wręcz prowokacyjnym dążeniem do łamania barier języka, wprzęgniętego w funkcje opisowe, jakich do tej pory nie znał". Adam Mickiewicz próbował opisać całe piękno orientalnego krajobrazu, który miał okazję podziwiać. Jego niezwykłe zdolności poetyckie sprawiły, że stworzył dzieło na najwyższym poziomie.

"Sonety krymskie" to przykład klasycznego cyklu romantycznego, który można nazwać lirycznym pamiętnikiem. W tych utworach zawarł poeta targające nim uczucia wywołane tęsknotą za utraconym krajem:

"Litwo! piały mi wdzięczniej twe szumiące lasy

Niż słowiki Bajdaru, Salhiry dziewice,

I weselszy deptałem twoje trzęsawice

Niż rubinowe morwy, złote ananasy".