Tytułowy bohater "Kordiana" Juliusza Słowackiego wykazuje liczne cechy pozwalające zaliczyć go w poczet tzw. bohaterów romantycznych. W pierwszym akcie dramatu poznajemy go jako piętnastoletniego młodzieńca, który wraz z rozwojem akcji dojrzewa. Początkowo Kordianowi dokucza cierpienie wywołane brakiem chęci do życia, brakiem jakiegokolwiek celu. Ja także niejednokrotnie cierpiałem z podobnych przyczyn. Słowa "Zabił się młody" wskazują na to, iż Kordian prawdopodobnie popełnił samobójstwo. Do tego desperackiego kroku skłoniły go zapewne: nuda, zniechęcenie i "jaskółczy niepokój", o czym świadczą wahania jego nastroju. Kordian marzył o znalezieniu jakiejś idei, dzięki której mógłby zapomnieć o przytłaczającej pustce: "Niech grom we mnie wali! / Niech w tłumie myśli jaka myśl wielka zapali". Kordian, podobnie jak ja, marzy o dokonaniu czegoś niezwykłego. Obydwaj odczuwaliśmy podobną samotność. Mimo iż różnimy się wiekowo, nasze poglądy są do siebie bardzo podobne. Kordian miał swojego piastuna, ja natomiast mam przyjaciela, który pomaga mi znaleźć w życiu właściwa drogę. Z pewnością stan Kordiana wynikał również z niespełnionej miłości do Laury. Według mnie jego próba samobójcza to efekt rozpaczy po uświadomieniu sobie niemożności bycia z ukochaną. Uważam, że samobójstwo nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ życie nie składa się z samych złych momentów, są w nim też chwile szczęścia i radości. W każdym razie nie wolno poddawać się zniechęceniu, lecz myśleć optymistycznie, ponieważ z większością problemów można sobie poradzić.

Wiele osób podróżuje, poszukując sensu i celu. Podróż Kordiana po Europie to okres jego dojrzewania. Tak naprawdę dojrzewanie nie jest tak piękne, jak mogłoby się wydawać: prawie nic się nie układa, nie możemy ustrzec się wielu pomyłek, poszukujemy sensu życia, nasze emocje są bardzo chwiejne. Moim celem jest zdobycie odpowiedniego wykształcenia, znalezienie wielkiej miłości i dobra praca. Kordian znalazł swój cel, przebywając na szczycie Mont Blanc. Zdał sobie sprawę, że warto poświęcić się dla walki o niepodległość ojczyzny, nieistotne, za jaką cenę. Niestety, Kordian działał w pojedynkę, natomiast ja mogę liczyć na wsparcie ze strony rodziców i przyjaciół. Ze swojej podróży Kordian wyciąga zatrważające wnioski: przekonuje się, że miłość i szacunek można po prostu kupić, jeśli się dysponuje odpowiednią sumą pieniędzy.

Ostatecznie Kordian ponosi klęskę: początkowo w starciu z konserwatystą Prezesem, potem kiedy usiłuje zabić cara, lecz jest zbyt słaby, żeby to uczynić. Kordian jest jednostką słabą psychicznie, lecz silną moralnie. Jaki jestem ja sam, pokaże bliższa i dalsza przyszłość.