Twórczość A. Mickiewicza oscyluje wokół tematów istotnych dla owych czasów, czyli ówczesnych koncepcji ideologiczno-filozoficznych, polityki zniewolonego narodu oraz międzynarodowej. Dzieła nie tylko wyrażają miłość, patriotyczne oddanie poety względem ojczyzny i pragnienie odzyskania niepodległości, ale również prezentuje postawę i sposób walki, jaki powinien realizować bojownik w sprawie polskiej.

Czerpiąc inspirację z bohatera byronicznego Giaura, Mickiewicz stworzył polskiego bohatera romantycznego. Jest on zarówno wzorem dla innych twórców literatury romantycznej, jak i w rzeczywistości - dla ludzi owej epoki, która składa się na trudny okres zniewolonej ojczyzny. Według szablonowego schematu bohater romantyczny cechuje się pewnymi typowymi przymiotami, charakterystycznymi dla postaci literackiej pierwszej połowy XIX wieku. Młody romantyk jest samotny, wyobcowany, tajemniczy, wyalienowany z otaczającego go środowiska. Jego wrażliwość i buntowniczy charakter nie pozwalają mu na bierną egzystencję w świecie, który potrzebuje natychmiastowej korekty. Jego cierpienia wywołane nie pogodzeniem z istniejącą sytuacją dodatkowo potęguje uczucie nieszczęśliwej, niespełnionej miłości. Punktem kulminacyjnym na jego drodze życia okazuje się dwuznaczne w swej formie samobójstwo. Owa dwuznaczność wiąże się z tym, że mimo udanej próby targnięcia się na swoje życie, bohater nadal żyje; być może jako zjawa. "Śmierć" jest znakiem metamorfozy w dalszych losach bohatera, który rozpoczyna nowe życie. Następuje nowy etap w biografii, porzucający dawny, egoistyczny styl bycia na rzecz ogółu: sprawy narodowej, a nawet międzynarodowej. Z zawiedzonego kochanka, opłakującego swój los przeistacza się w wojownika, dla którego dobro ojczyzny i Polaków jest najważniejszym priorytetem. W boju za polską, wyzwoloną spod pęt niewoli ziemię sięga często po sposoby (spisek, zdrada, zamach, bunt wobec Boga) brukające jego kodeks moralno-etyczny i niszczące szanse na wieczne wybawienie. Romantyczna idea w prometejskich, mesjańskich pozach bohatera pozostaje niezwyciężona. Niestety ponosi on porażkę w życiu osobistym, które poświęca dla wyższych celów.

Takim indywidualistą, który wybrał mesjańską formę działania jest Gustaw- Konrad z "Dziadów". Jest to kreacja bohatera- samotnika, który jak mesjasz, zbawiciel pragnie wziąć na swoje barki cały ból i cierpienie ludzkości i nieść krzyż męczeństwa w imię wolności.

Na początku III części "Dziadów" Gustaw przechodzi metamorfozę. Biografia Gustawa, poety i nieszczęśliwego kochanka, którego cierpienia graniczą z obłędem, zostaje przerwana. W ciągu jednego dnia zmienia się diametralnie w całkiem innego człowieka, w Konrada - bojownika w sprawie narodowej. Przyjęcie nowego imienia oznacza nowe życie i wskazuje na wyjście ze stanu biernego, tępego amoku osobistych przeżyć. Wybór ten nie jest przypadkowy, gdyż to samo imię nosił bohaterski patriota Wallenrod, który poświęcił szczęście osobiste dla dobra ojczyzny. W celi więziennej ma miejsce wyznanie : "Umarł Gustaw, narodził się Konrad", które symbolizuje porzucenie dawnego stylu życia, odkrycie prawdziwego sensu istnienia oraz wewnętrzną przemianę ducha po sercowych burzach. Oddaje siebie dla innych, gdyż czuje, że jako jednostka niezwykła, nieprzeciętna jest wyznaczony do sprawowania funkcji napiętnowanej poświęceniem pełnym bólu i cierpienia . Konrad jest gotów do podjęcia się trudnej misji odkupienia narodu. Tak bardzo miłuje lud, że jest w stanie zrobić wszystko, by zniwelować krzywdy go sięgające. Nie obawia się nawet utraty życia w imię obrony swych idei i realizacji celów. Nie oczekuje i nie chce pomocy innych w swej walce. Bohater uważa się za jednostkę niezwykłą, wybitną, wręcz genialną, która doskonale sobie radzi w samotnym działaniu. Jest zdania, że jest osobą powołaną do realizacji wielkich planów. Unika działań w grupie, gdyż nie zamierza się do nikogo dostosowywać, a tym bardziej podporządkowywać. Jako poeta egzystuje w ciągłym stanie samolubnej egzaltacji. Myśli, że jest wrażliwszy od przeciętnych ludzi i bardziej intensywnie odczuwa ból świata:

"Ja i ojczyzna to jedno.

Nazywam się Milijon - bo za milijony

Kocham i cierpię katusze.

(...)

czuję cierpienia całego narodu"

Odczuwa niezwykłą, nadludzką moc, która jest konieczna dla zbawienia narodu. W umyśle Konrada rodzi się przekonanie, że jest on naznaczony piętnem boskości. Urasta w duchu do poziomu Boga i ma złudne wrażenie, że on i Bóg są sobie równi. Ta myśl napawa go dumą, pewnością siebie, brakiem krytycyzmu i prowadzi do buntu przeciw Bogu. Konrad czuje się, jako reprezentant ludzi i ich obrońca, odpowiedzialny za losy każdego ze swoich rodaków- współbraci. Uważa, że Bóg jest Mądrością, bo stworzył niezwykle piękną, sprawnie urządzoną i doskonale działającą ziemię. Niestety Bóg nie darzy Miłością mieszkańców swej krainy, ponieważ pozwala, by toczyły się na niej brutalne, okrutne, bezwzględne, pełne nienawiści i bestialstwa sceny z piekła rodem. Wydaje mu się to niemożliwe, żeby ktoś, kto kocha, zezwalał na takie męczeństwo umiłowanych. Sądzi, że Bóg nie interesuje się swym ludem i jest mu obojętna jego krzywda. Ma nawet czelność sugerować, że on bardziej niż Bóg kocha lud. Konrad jest bardzo wzburzony tym zjawiskiem i nie zamierza bierne się przyglądać, czy też rozkładać rąk na znak bezsilności. To nie leży w naturze romantycznego buntownika - idealisty. Bohater wystosowuje do Boga niepokorną, dumną, pyszną mowę, w której wskazuje na mankamenty Boskiego rządzenia "ludzkim padołem". Odnosi się do Boga bez krzty szacunku i pokory, rzuca w jego kierunku obraźliwe, bluźniercze słowa. Nie boi się konsekwencji swej postawy, bowiem przede wszystkim zależy mu na tym, by sprowokować Boga do odzewu:

"Kłamca, kto Ciebie nazwał miłością,

Ty byłeś tylko mądrością.

Ludzie myślą, nie sercem, Twych dróg się dowiedzą;

Myślą, nie sercem, składy broni twej wyśledzą"

Konrad uważa, ze jako poeta posiada w sobie boskie pierwiastki, które istnieją tylko w naturze i jej Twórcy. Dlatego z Bogiem szuka linii porozumienia. Jest zdania, że ludzie nie są zdolni zrozumieć jego myśli, a więc i jego poezji.

"Nieszczęsny kto dla ludzi

Głos i język trudzi",

"Ty Boże, ty naturo!, dajcie posłuchanie

Godna to was muzyka i godne śpiewanie"

A nawet ma odwagę myśleć, że jest nieśmiertelny jak Bóg, bowiem jego twórczość literacka zapewnia mu wieczność.

"Pieśń to wieka, pieśń-tworzenie.

Taka pieśń był siła, dzielność,

Taka pieśń był nieśmiertelność!

Ja czuję nieśmiertelność, nieśmiertelność tworzę".

Według mylnej opinii Konrada przymiot nieprzemijalności, jaki posiada jego poezja oraz natura stworzona przez Boga, stawia znak równości między bohaterem a Stwórcą. Ta myśl umacnia go w przekonaniu o jego genialności i doskonałości i dodaje odwagi, by wezwać Boga na pojedynek na słowa. Poeta uznaje się za mistrza słowa, a jego wirtuozeria w tej dziedzinie zniewala wszystkich.

"Ja mistrz! (...)

Patrz jak te myśli dobywam sam z siebie,

Wcielam w słowa, one lecą,

Rozsypują się po niebie,

Toczą się, grają, świecą (...)

Depczę was wszyscy poeci".

Konrad pragnie przebudować świat zgodnie ze swoją koncepcją i wykreować taką ziemską formę, która będzie odzwierciedlać jego bezgraniczną miłość i genialność jego myśli. Współczesny obraz ziemi nie satysfakcjonuje bohatera, który z wielką krytyką wyraża się o dziele Bożym: "Tak gardzę tą martwą budową,/ Którą gmin światem zowie i przywykł ją chwalić".

Bohater cierpi na myśl o zniewolonej Polski, którą dzielą między sobą zaborcy po rozbiorach. Bardzo boleje z tego powodu, że ukochana ojczyzna tak po prostu została wymazana z mapy Europy. Pragnie przywrócić dawny porządek; Polskę w jej naturalnych granicach, zniweczyć brutalne procedery, od jakich zasłynęło carskie wojsko. Dąży do tego, aby na polskiej ziemi zapanował pokój i bezpieczeństwo, na jakie zasługują ludzie po latach cierpienia. Chce przejąć od Boga część władzy, aby wprowadzić swe zamierzenia w czyn. Konrad śmie się buntować przeciw Panu w imię szczęścia ludzi. Sądzi, że jego działanie jest szlachetne i moralne, ponieważ nie rządzi nim prywata, lecz dobro ogółu. Jest pewien, że byłby lepszym ojcem i władcą dla narodu: "Ja chcę mieć władzę, jaką Ty posiadasz,/ Ja chcę duszami władać, jak Ty nimi władasz". Uważa, że ma lepsze predyspozycje do rządzenia duszami ludzi, gdyż sam nie kieruje się w swym postępowaniu chłodnymi kalkulacjami, lecz uczuciami, zmysłami, emocjami: "Chcę czuciem rządzić, które jest we mnie; / Rządzić jak Ty wszystkimi zawsze i tajemnie:/ Co ja zechcę, niech wnet zgadną,/ Spełnią, tym się uszczęśliwią".

Przekonany o swoich nadzwyczajnych zdolnościach, nadprzyrodzonych umiejętnościach i talentach jest pewien, że odniesie zwycięstwo w pojedynku z Bogiem:

"Odezwij się, - bo strzelę przeciw twej naturze;

Jeśli jej w gruzy nie zburzę,

To wstrząsnę całym państw Twoich obszarem"

Pycha zaślepiając Konrada, nie pozwalała mu na realistyczną, racjonalną ocenę jego możliwości. W związku z tym jego rywalizacja z Bogiem o prym władania kończy się klęską. Na nic zdały się bluźnierstwa, które padały pod adresem Boga: "Krzyknę żeś ty nie ojcem świata, ale ...carem!". Pan pozostał niewzruszony i nie zaszczycił Konrada swym udziałem w polemice zainicjowanej przez poetę. Dumne, niepokorne, bezkrytyczne i zbuntowane zachowanie okazuje się słabością bohatera, który tym samym nie osiąga zamierzonego celu. Jednak nie przegrywa całkowicie, gdyż jego idea wolności ostatecznie zwycięża.

Od totalnej porażki ratuje Konrada ksiądz Piotr, jego dawny nauczyciel i duchowy przewodnik . Bóg wybiera duchownego, aby za jego pośrednictwem przekazać odpowiedź na pytania nurtującego zbuntowanego poetę. Duchowny jest człowiekiem pokornego serca, skromnym i cichym, który nigdy nie sprzeciwia się woli Boga i żyje zgodnie z Jego nakazami. Jest godny tego, by spadła na niego łaska kontaktu z Bogiem. Dlatego Stwórca odpowiada nie pysznemu, zarozumiałemu Konradowi, lecz posłusznemu, pobożnemu, oddanemu słudze. Ksiądz Piotr otrzymuje Boską odpowiedź w postaci mistycznego widzenia, w wyniku którego staje się obserwatorem i świadkiem obecnych i przyszłych losów Polski. Wizja ta składa się z obrazów przedstawiających dzieje Polski na wzór męki Pańskiej, Jego drogi krzyżowej, cierpienia na krzyżu, śmierci i zmartwychwstania. Męczeństwo narodu polskiego ma wybawić inne zniewolone narody, tak jak męczeństwo Chrystusa ma wybawić ludzkość od potępienia za grzechy i zapewnić życie wieczne. Pierwszy obraz, który pojawia się przed oczyma księdza to droga na Sybir, którą jadą wozy pełne Polaków. Polacy jak dzieci są skazane na śmierć "rzeź niewiniątek" z nakazu cara "biblijnego Heroda". Nadzieję wzbudza moment, w którym jednemu z więźniów udaje się uciec. On jest mesjaszem, którego przeznaczeniem będzie wskrzeszenie narodu z martwych. Jego imię ma tajemniczą, symboliczną wymowę - czterdzieści i cztery. Następnie przedstawiony jest obraz procesu sądowego Polski na wzór historycznego procesu Chrystusa, w wyniku którego został On skazany na śmierć na krzyżu. Głównymi oskarżycielami są trzej koalicjanci- zaborcy: Austrowęgry, Niemcy i Rosją, zaś sędzią jest Francja. "Gal" jak Piłat umywa ręce, nie zajmuje zdecydowanego stanowiska w sprawie i milcząco zezwala na grabież polskich ziem, wydając tym samym wyrok skazujący. Potem naród tak, jak Chrystus zakłada na swój ramiona ciężki w noszeniu krzyż przygotowany przez okupantów. Cierpieniem swym i śmiercią naród polski gorzko odkupi słodki dar wolność. Jednak po utracie życia nastąpi wniebowstąpienie i Polska jako namiestnik wyzwolenia, przyniesie upragnioną i oczekiwana przez wszystkich wolność.

Układanka z pojedynczych obrazów składa się na logiczną całość i stanowi realizację Mickiewiczowskiego hasła romantycznego: " Polska Chrystusem narodów".

Prorocza wizja księdza Piotra daje szereg odpowiedzi, których domagał się od Boga w Wielkiej Improwizacji zbuntowany Konrad. Odsłania wiele ciemnych, mrocznych obrazów, które symbolizują katusze przez jakie przejdzie naród polski. Jednak ostatni obraz przynosi wielką nadzieję, jest zapowiedzią zwycięstwa racji Polaków.

Chwila, kiedy w literaturze rodzi się postać Gustawa-Konrada będzie rozciągnięta w czasie przez kontynuatorów myśli Mickiewiczowskiej i jego wizji bohatera romantycznego. Ikona postaci zbuntowanego, osamotnionego idealisty nie zniknie na kolejnych stronach literatury, choć ulegnie pewnym przeobrażeniom i modyfikacjom, aż utrwali się w mentalności Polaków jako godny wzór do naśladowania. Na tych fundamentach stanie postać wzorcowego Polaka, który posiada silną, głęboką świadomość narodową, a w działaniu kieruje się uczuciem i patriotyzmem.