Kiedy czytamy dzieła takich wielkich romantyków, jak Adam Mickiewicz czy Juliusz Słowacki widzimy, że traktują oni poezję oraz artystę bardzo poważnie. Wypowiadają się o poezji, jako rzeczy, która pochodzi z głębi duszy i ma uleczyć naród, przynieść mu wolność. Podobnie jest w przypadku poety, który jest wieszczem i ma być przywódcą narodu w walce i szerzeniu idei patriotycznych. Inaczej jednak przedstawia tę kwestię Krasiński w swym utworze. Wytyka on błędy i krytykuje taki obraz poety i poezji. Dlaczego? Przyjrzyjmy się temu.
Na początku przyjrzyjmy się pierwszej części utworu. Widzimy tu, że autor próbuje zdefiniować pojęcie poezji romantycznej. W pewnym miejscu autor nazywa ją nawet "Matką Piękności i Zbawienia". Ukazuje też czytelnikom przykład stylu romantyków, który jest porażający piękny w swym wymiarze językowym, wręcz łudzi czytelnika swoim pięknem. Ale pyta przy tym również, czy to nie to czasem sama iluzja i piękna stylistyka? W pewnym miejscu pisze "Przez ciebie płynie strumień piękności, ale ty nie jesteś pięknością...", zachowując tym samym rezerwę do poezji, której ambicją są wyłącznie estetyczne podniety. Dlatego też, jest to dla Krasińskiego nic nieznaczący popis wirtuozerii języka i umiejętności stylistycznych, które w żaden sposób nie mogą pretendować do przekaźnika idei, które mają porwać do działania. Prawdą jest, mówi, że taka twórczość uwzniośla samego poetę, wyraża jego indywidualizm i idee, czyni go jednak równocześnie nazbyt oderwanym od autentyczności. Potęguje pustkę i jego alienację ze społeczeństwa, wrzucając go coraz bardziej w otchłań i ramiona samotności, która jest wielka przeciwniczka działań kolektywnych mających pomóc Polsce. W wyniku takich działań poeta zostaje zniszczony przez swój kunszt i wizje poetyckie, są one dla niego zgubą i destrukcją jego talentu. Ilustracją tych tez Krasińskiego jest prezentowana w utworze historia głównego bohatera, którym jest hrabia Henryk.
Staje on w obliczu ciężkiej sytuacji, gdyż mając żonę zakochał się w młodej kobiecie. Nie wie, którą wybrać. Pierwsza to prozaiczna i niczym niewyróżniająca się postać jego żony, druga natomiast, to kochanka o romantycznym i wielce uduchowionym usposobieniu. Problem jest jednak taki, że owa kochanka jest właśnie uosobieniem cech romantycznej poezji, jest jakby nierealna, majacząca gdzieś w zaświatach, w oddali, do której dotrzeć nie sposób. Gwałtowne pojawienie się takiej kobiety w domu hrabiego, powoduje zamęt, nadaje egzystencji mężczyzny niewysłowione piękno, oczarowuje swym tajemniczym i magicznym wizerunkiem. Kobieta ta, to uosobienie marzeń i fantazji Henryka, który do tej pory żył w ciasnym i pełnym konwenansów małżeństwie. Oszołomiony i zaślepiony wdziękami młodej kobiety zakochany hrabia, wyrusza w podróż za swą nową miłością. Niestety w podczas wyjazdu staje się rzecz, której nie spodziewał się kochanek. Piękna i wspaniała dziewica, zmienia się w podobną do trupa i odrażającą postać. Ta metamorfoza jest wielka metafora i aluzja do formy poezji romantycznej. Która tak na prawdę jest tylko pięknem formy i języka, daje przez to radość zmysłom, nie posiada jednak żadnej głębi i przesłania. W pierwszej chwili poezja taka uwodzi swym dźwięcznym pięknem, fascynuje swą tajemniczością i mistycyzmem, ale w najmniej odpowiednim momencie odmawia pocieszenia odwraca się bez skrupułów. Jedyne co pozostaje, to jej niemilknący i bijący echem chichot.
W "Nie-Boskiej Komedii" Krasiński zawarł krytykę poezji romantycznej i wydaje się, że była to krytyka słuszna, gdyż poezja romantyków w pewnym momencie znalazła się już na takich wyżynach metafizycznych, że żaden człowiek, w rozumieniu poetów, nie mógł dostąpić zaszczytu jej zrozumienia. Tak przecież przedstawia się nam Konrad w "Wielkiej Improwizacji" Adama Mickiewicza.