Ludowość od zawsze inspirowała artystów. Motywy folklorystyczne pojawiają się również w literaturze.
Już Wergiliusz w swoich "Bukolikach" tworzy obraz wiejskiej arkadii, a w "Georgikach" wyznaje, że tylko powrót do obyczajów przodków może odrodzić italski naród.
Szczególną funkcję spełnia ludowość w literaturze romantyzmu, epoce "czucia i wiary". Nie jest to jedynie bezmyślna fascynacja, moda, to sposób wyrażania ważnych treści, podświadomości człowieka, dziwności świata.
Początek romantyzmu wiąże się z datą wydania I tomu "Poezji" Adama Mickiewicza (1822). W zbiorze "Ballady i romanse" znalazł się utwór "Romantyczność" - manifest programowy epoki.
Motto ballady to fragment "Hamleta" Szekspira:
"Zdaje mi się że widzę ... gdzie?
Przed oczyma duszy mojej."
Słowa te oddają właśnie funkcję ludowości w utworze. Główna bohaterka wiersza, Karusia to prosta, biedna wiejska dziewczyna. Przed dwoma laty straciła ukochanego Jasieńka. Po śmierci wciąż odczuwa jego obecność, słyszy głos, rozmawia. Dziewczyna jest wrażliwa i uduchowiona, niektórzy uznają nawet za obłąkaną:
"Źle mnie w złym ludzi tłumie,
Płaczę, a oni szydzą;
Mówię, nikt nie rozumie;
Widzę, oni nie widzą".
Prości ludzie wierzą dziewczynie. Mędrzec krytykuje te postawę, nakazuje ufać "szkiełku i oku", poeta opowiada się po stronie dziewczyny:
"I ja to słyszę, i ja tak wierzę,
Płaczę i mówię pacierze".
Prości ludzie wierzą w nieśmiertelną miłość, w istnienie duchów, w obecność zmarłych w naszym życiu:
"Tu jego dusza być musi.
Jasio być musi przy swojej Karusi,
On ją kochał za żywota"
Czy ludowe wierzenia są "dubami smalonymi", czy nadwrażliwa dziewczyna jest obłąkana na wskutek przykrych przeżyć? A może utwór jest manifestem romantycznego poety, który pokazuje, że charakter epoki najlepiej rozumieją ludzie prości. Ich wierzenia, obrzędy, wyobraźnia pozwala wyrażać to, co nienazwane, głęboko ukryte, a jednak tak ważne w ludzkim życiu.
Pogaństwo harmonizuje tutaj z chrześcijaństwem, tłumacząc istnienie pozaziemskiego życia.
Podobne połączenie obecne jest w II części "Dziadów". Pogański obyczaj dziadów pozwala tutaj na wypowiedzenie duchom zmarłych chrześcijańskich prawd o zbawieniu.
Zebrani w cmentarnej kaplicy ludzie obserwują wić pojawiające się duchy. Wywołuje je Guślarz dzięki specjalnym zaklęciom.
Duchy dzieci Rózi i Józia przypominają zebranym, że warunkiem wiecznego szczęścia jest cierpienie:
"Kto nie doznał goryczy ni razu,
Ten nie dozna słodyczy w niebie".
Pasterka pokazuje zgubną miłość własną i nieumiejętność życia zwyczajnymi, codziennymi sprawami:
"Kto nie dotknął ziemi ni razu,
ten nigdy nie może być w niebie".
Widmo okrutnego dziedzica przypomina najważniejszą z prawd moralnych:
"Kto nie był ni razu człowiekiem,
temu człowiek nic nie pomoże".
Pogański zwyczaje i ludowe obrzędy pozwoliły poecie przekazać w ciekawej i bardzo wymownej formie ważne treści moralne.
Ludowe wierzenia i przekonania, swoiste prawo staje się tematem całego zbioru "Ballady i romanse".
W świteziance" zdradzona dziewczyna gubi kochanka. Chłopak tonie w jeziorze. Zagrożone zhańbieniem przez carskie wojsko kobiety litewskiego miasta zostają zamienione w nabrzeżne kwiaty. Wracając z wyprawy żołnierze robią z "ziela" wianki. Kwiaty są trujące, Rosjanie giną. O wszystkim opowiada topielica.
Ukarana zostaje również bohaterka ballady "Lilije". Kobieta zdradziła męża, gdy ten wyruszył na wojnę:
"Mąż z królem Boleslawem
Poszedł na Kijowiany"
Po jego powrocie, obawiając się kary (za niewierność karano wówczas śmiercią), zabiła męża , a na jego grobie zasadziła kwiaty, tytułowe lilie.
I to one wyjawiły jej tajemnicę. Bracia zabitego, konkurując o rękę byłej szwagierki przynieśli wianki. Kwiaty opowiedziały prawdę.
Podobna funkcję pełni przyroda w "Balladynie" Juliusza Słowackiego. To fujarka opowiada o zbrodni bohaterki, to maliny z dzbana zamordowanej Aliny naznaczają piętnem siostrę. Balladyna ginie rażona piorunem. Zgodnie z przekonaniami ludu przyroda ingeruje w ludzki świat jako strażniczka moralności (opowieść kwiatów i fujarki o zbrodni) i narządzie kary za zbrodnie (rażenie piorunem).
Pieśń ludowa może nieść pocieszenie, zmieniać świat. Taka jest w przepięknym wierszu Teofila Lenartowicza pt. "Złoty kubek". Tytułowy kubek został wykonany przez Złotniczeńka dla ubogiej sieroty. Do sadu "aniołowie przylecieli", "złote jabłka otrząsnęli, złote liście, złotą korę". Nikt tego nie widział, jedynie biedna sierota "z chatki małej". Dla niej Złotniczeniek, w którym dostrzec możemy samego Boga wykonał złoty kubek. Namalował na nim wszystko, co dawało samotnemu, nieszczęśliwemu dziecku poczucie bezpieczeństwa,:
"Twoją matkę zrobię na dnie".
Rozmowa dziewczynki ze Złotniczeńkiem to dialog o kubku, którego nigdy nie było.
Dzięki wykorzystaniu ludowej pieśni poeta stworzył, co podkreśla Ryszard Sulima: "atmosferę cudowności". Ukazał Boga, pocieszył sierotę.
Romantyczna ludowość najpełniej wyraża więc charakter epoki: "czucie i wiarę", wprowadza do ludzkiego świata ład i harmonię (kara za zbrodnie, pociesza sierotę), pozwala nazwać, to co niewyrażalne, niewytłumaczalne, a jednak obecne i ważne w ludzkim życiu (przeczucia Karusi, rozmowa sieroty ze "Złotego kubka").
Dzięki ludowości teksty literackie stają się ciekawsze, piękniejsze (liryzm wiersza Lenartowicza), uniwersalne (prawdy moralne w II części "Dziadów").