Pozwolę sobie na stwierdzenie, że w roku 1832, rozpoczynając pisanie "Pana Tadeusza" Adam Mickiewicz na pewno nie przypuszczał, jak bardzo poczytną lekturą stanie się kiedyś jego dzieło. Napisanie książki zajęło autorowi półtorej roku. Pierwsze wydanie dokonało się we Francji. Utwór nie zyskał początkowo wielkiego grona wielbicieli, wśród czytelników przyjęto go raczej z dystansem a nawet niechęcią. Zanim uznano go za arcydzieło, musiało upłynąć wiele lat. W dzisiejszych czasach "Pan Tadeusz" jest kompozycją uznawaną powszechnie w opinii społeczeństwa polskiego za Narodową Epopeję, stanowiącą znakomity obraz dawnych idei i obyczajów społeczności szlacheckiej. Uznany za arcydzieło w historii polskiej, jest znany na całym świecie. Został przetłumaczony na wiele języków, nieustannie cieszy się ogromną popularnością, przede wszystkim wśród nastoletnich czytelników. W Polsce od dawna jest jedną z lektur obowiązkowych.

Film na podstawie mickiewiczowskiego "Pana Tadeusza" wyreżyserował jeden z najbardziej znanych polskich reżyserów, który w swojej karierze filmowca dokonał licznych, znakomitych adaptacji dzieł literackich - Andrzej Wajda. Premiera została przewidziana na czas obchodów Roku Adama Mickiewicza i odbyła się zgodnie z założeniem twórców. W tym momencie warto wspomnieć, że już we wcześniejszych latach dwa razy podejmowano próby nakręcenia "Pana Tadeusza". Jako pierwszy zmierzył się z nim w 1919 roku Zygfryd Mayflauer - próba zakończyła się fiaskiem, drugi spróbował swoich sił Ryszard Ordyński, w 1928 roku. Realizacja Ordyńskiego okazała się "strzałem w dziesiątkę". Opierała się na inscenizowaniu przez doborowy skład aktorski niektórych scen, zaczerpniętych z dzieła literackiego. Otrzymała gromkie brawa od licznie zgromadzonej na projekcji publiczności.

Głównym celem zespołu pracującego przy produkcji Andrzeja Wajdy, było stworzenie kompozycji oddającej w sposób możliwie najdokładniejszy, wydarzenia zawarte w literackim pierwowzorze. Zastanówmy się, czy twórcom udało się zrealizować ustalone w początkach założenia.

Fabuła "Pana Tadeusza" odpowiada ramom kompozycyjnym dzieła literackiego. Rzecz dzieje się na Litwie w roku 1812, w środowisku szlachty i zaścianka, dokładnie w czasie kiedy odbywają się przygotowywania niezwyciężonej Napoleońskiej armii do zaplanowanej wcześniej bitwy o Moskwę. Pozostający pod rządami zaborców Polacy i Litwini, liczą na wielkie zwycięstwo wojsk Bonapartego w Rosji i odzyskanie niepodległości. Podobne nastroje panują również w Soplicowie, w którym rozgrywa się filmowa akcja. Do dworu powrócił właśnie Pan Tadeusz, młody i bardzo przystojny siostrzeniec pana na włościach - Sędziego. Mężczyznę wita młodziutka wychowanka Sędziego, imieniem Zosia i od razu wywiera na nim ogromne wrażenie. Dziewczyna jest bardzo urodziwa, charakteryzuje ją niezwykła świeżość i delikatność. Tadeuszowi bardzo zależy na towarzystwie pięknej nieznajomej, o co wyraźnie zdaje się być zazdrosna ciotka młodzieńca, piękna, dojrzała kobieta, bardzo kokieteryjna Telimena. W miarę rozwoju akcji, dowiadujemy się coraz więcej o mieszkańcach Soplicowa i okolic, poznajemy panujące we dworze zwyczaje, wzajemne relacje poszczególnych bohaterów, ich wady i zalety. Zdarzenia historyczne stanowią jedynie tło dla osobistych losów ukazywanych postaci, na plan pierwszy wysuwają się waśnie i spory, niewinne romanse, uczty, polowania, niezliczone gry i zabawy. Większość wypadków determinowana jest przez trwający od wielu lat spór między Sędzią i Hrabią o zamek Horeszków. Dzieło Mickiewicza miało służyć pokrzepieniu serc Polaków, przebywających na emigracji poza granicami kraju, przede wszystkim poprzez przypomnienie im realiów z codziennego życia. Film w moim przekonaniu bardzo dobrze odzwierciedla założenia wielkiego pisarza.

W filmie Andrzeja Wajdy, w rolach głównych wystąpili najbardziej znani aktorzy polskiego kina i sceny teatralnej. Jako filmowy Pan Tadeusz, wystąpił bardzo ceniony w środowisku młodych odbiorców, Michał Żebrowski (sławę zyskał głównie za sprawą filmu Jerzego Hoffmana: " Ogniem i Mieczem"). W postać Zosi wcieliła się Alicja Bachleda - Curuś. W pozostałych rolach mogliśmy oglądać m. in.: Daniela Olbryskiego (Gerwazy), Andrzeja Seweryna (Sędzia), Marka Kondrata (Hrabia). Reżyser sam zajmował się wyborem obsady, kontrowersyjnym posunięciem w opinii widzów było obsadzenie w roli Księdza Robaka (w rzeczywistości Jacka Soplicy) - Bogusława Lindy, znanego z ról brutalnych gangsterów, postaci z kina akcji. W tym wypadku wydaje się, że reżyser nie do końca przemyślał sprawę, Linda wykreował postać raczej mało realistyczną i wiarygodną w oczach odbiorcy. Tężyzna fizyczna i dynamizm filmowego bohatera zdecydowanie odbiega od charakterystyki z utworu Mickiewicza. Inne wrażenie można odnieść obserwując Grażynę Szapołowską w roli Telimeny. Moim zdaniem należą jej się wielkie brawa, wykazała się bowiem olbrzymim talentem aktorskim. Potrafi być naprawdę niezwykle ponętna i uwodzicielska.

Inaczej niż w literackim oryginale "Pana Tadeusza", w filmie brakuje obrazów polskiego i litewskiego krajobrazu. Pisarz poświęcił im bardzo wiele uwagi, przyroda jest opisywana z wielką dbałością o szczegóły. Sceny z filmu, w tym kontekście wypadają niezwykle blado. Scenerię cechuje szarość, miejsca na których tle przedstawiają się filmowe postaci są bardzo mało wyraziste. Scenografia zdaje się podupadać w filmie Wajdy. Moim zdaniem, współczesne kino dysponuje ogromnymi możliwościami, dzięki którym przy odrobinie dobrej woli można przygotować odpowiednie dekoracje. Należy po prostu wykazać się innowacją i pomysłowością, tym bardziej, że walory estetyczne całości dzieła są przecież bardzo ważne dla widzów.