"Prymas. Trzy lata z tysiąca" w reżyserii Teresy Kotlarczyk był bardzo oczekiwanym obrazem. Wiele mówiło się o "Prymasie" na długo przed oficjalną premierą, gdyż film porusza temat bolesny dla wielu Polaków. Scenariusz napisał Jan Purzycki, może bardziej znany jako autor scenariusza do "Złotopolskich". Purzycki to również autor książek "Wielki Szu" i "Prezydencki poker", a także wydawnictw prasowych czy telewizyjnych.

Film Prymas oparty jest na autentycznych wydarzeniach i odwołuje się do konkretnych osób. Opowiada o trzyletnim więzieniu przez władze PRL-u kardynała Stefana Wyszyńskiego. Te "trzy lata z tysiąca" (1953-55) to okres, kiedy kościół w Polsce podlegał gwałtownym przemianom i potrzebował pasterza. Władze komunistyczne zaś znając wpływ Wyszyńskiego na Polaków podjęły decyzję o jego uwięzieniu. Losy Wyszyńskiego( którego rolę świetnie kreuje Andrzej Seweryn) stanowią punkt wyjścia do rozważań o takich wartościach jak solidarność, głęboka wiara, przebaczenie. Kotlarczyk przez postać kardynała zadaje pytanie o prawdy, jakie liczą się w życiu nie tylko księdza, ale każdego człowieka.

Film rozpoczyna się scena aresztowania kardynała ( zabrano go z Pałacu Prymasowego i uwięziono najpierw w Rychwałdzie Królewskim a później w Stoczku Warmińskim, i to w tym miejscu będzie toczyć się cała akcja ) . Jednocześnie osadzony w więzieniu w Rawiczu ksiądz Stanisław( świetna rola Zbigniewa Zamachowskiego), którego władze zamknęły za "nielegalną" naukę religii w szkołach, zostaje przeniesiony wraz z siostrą zakonną Leonią ( Maja Ostaszewska) do więzienia w Stoczku Warmińskim. Losy zarówno księdza Stanisława, jak i siostry Leonii będą, przynajmniej na pierwszy rzut oka, paralelne do losów Wyszyńskiego.

Władze komunistyczne w więzieniu poddają Wyszyńskiego wielu naciskom po to, by przestał sprawować godności kościelne. Poniżany, wyszydzany, a nawet podsłuchiwany przez Komendanta ( rolę kreuje bardzo przekonujaco Grzegorz Sikora), kardynał nie ugina się pod presją, twardo przeciwstawia się władzy. Dlatego ta nie przebiera w środkach, by upodlić i złamać Wyszyńskiego. Pomocą w tej sytuacji, prawie bez wyjścia staje się dla Stefana Wyszyńskiego modlitwa. Ona daje mu siłę do poszukiwania odpowiedzi dotyczących sytuacji, w jakiej się znalazł nie tylko on, ale cały naród polski. Czy można jakoś przetrwać ten trudny czas?

Wyszyński nie ocenia winnych, nie złorzeczy im, wie, że jego więzienie stanowi dla niego próbę, z której musi wyjść zwycięsko. Będzie to jednak bardzo trudne, gdyż w więzieniu roi się od kolaborantów. Władza bowiem mam swoich tajnych agentów, którzy zrobią wszystko, by zniszczyć prymasa. Okazuje się, że siostra Leonia współpracuje z Komendantem i do więzienia w Stoczku została sprowadzona specjalnie w celu zdobycia zaufania prymasa Wyszyńskiego i zdobywania od niego cennych informacji. To księdzu Stanisławowi udaje się zdemaskować ją, i przy pomocy swojego ojca, w którego rolę wcielił się Jerzy Trela, przekazać społeczeństwu, w jakim miejscu przetrzymywany jest kardynał. Czy Wyszyńskiego uda się wyciągnąć z więzienia, czy wytrzyma kolejne tortury władzy? Dziś już wiemy, ze Stefan Wyszyński zwolniony z więzienia został dopiero w 1956 roku, na mocy amnestii, jednak ślady uwięzienia na trwale odbiły się na jego zdrowiu.

Film Teresy Kotlarczyk jest głębokim świadectwem nadziei i wiary w to, że istnieją jeszcze ludzie, którzy nie poddają się naciskom, o trwałych wartościach moralnych. Film na pewno nie jest dla tych, którzy nie znają choć w zarysie historii tamtego czasu.

Myślę, że najlepszą recenzją filmu będą słowa scenarzysty, Jana Purzyckiego, "Fascynuje mnie wpływ pojedynczego człowieka na historie. Ileż w niej dramatów spowodowanych przez niemądrych, chwiejnych, czy wręcz naznaczonych zbrodnia przywódców. Są też przykłady przeciwne. Stefan Kardynal Wyszyński był człowiekiem mądrego kompromisu, ale był tez człowiekiem nieugiętym, kiedy komuniści zapragnęli zawładnąć Kościołem. "Non possumus" spowodowało internowanie Prymasa i tu, w tych trzech latach zbliżamy się do tajemnicy sprawiającej, ze człowiek kompletnie odizolowany, unicestwiony, bezsilny odnosi nad barbarzyńcami zwycięstwo duchowe, którego wpływ na nasze współczesne dzieje jest nie do przecenienia. W filmie chcieliśmy dotknąć tej Tajemnicy."