"Mały Książę" jest książką wyjątkową. Nie tylko dlatego, że na początku wita nas wąż, który połknął słonia, ale także z tego powodu, iż prawie każde zdanie tworzy oddzielną sentencję.
"Prawdziwa miłość nie wyczerpuje się nigdy. Im więcej dajesz, tym więcej ci zostaje. Podobnie, gdy czerpiesz z prawdziwej studni, im więcej z niej czerpiesz, tym staje się hojniejsza" - to tylko jeden z wielu, jakże mądrych stwierdzeń, znajdujących się w tej uroczej książce. Po przeczytaniu całości naszły mnie refleksie dotyczące naszego życia i prawdziwości słów zamkniętych w tym utworze przez A. de Saint - Exupery-ego.
Kiedy zastanawiałem się nad naszym postępowaniem, tylko utwierdziłem się w przekonaniu, że w naszym życiu naprawdę kierujemy się pozorami i tym ,co mogą dostrzec nasze oczy. W ocenianiu innych jesteśmy bardzo stereotypowi, zwracamy uwagę na to, co zobaczymy, zapominając o tym, że "dobrze widzi się tylko sercem" a "najważniejsze jest niewidoczne dla oczu". Niekiedy, poznając danego człowieka bliżej, przyznajemy się do tego, że nasza pierwsza ocena była błędna. Wolimy jednak milczeć, niż powiedzieć prawdę. Mały Książę pokazał mi, jak należy patrzeć na świat. Powinniśmy pamiętać, by kierować się nie rozumem, choć i on jest ważny, ale sercem, gdyż tylko ono pozwoli nam na budowanie relacji z innymi ludźmi. Nie jest to łatwe, tak jak nie jest łatwe odnalezienie nici porozumienia, wspólnego celu. Ludzie zakochani często patrzą się na siebie "maślanymi oczami". W miłości jednak nie to jest najważniejsze. Od podziwiania siebie istotniejsze jest spoglądanie w tym samym kierunku, ponieważ "kochać, to nie znaczy patrzeć na siebie nawzajem, lecz patrzeć razem w tym samym kierunku".
Jednym z najważniejszych zdań, mówiących o wzajemnych relacjach między ludźmi są słowa Lisa "Jeżeli mnie oswoisz, będziemy nawzajem się potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie". Książka pokazuje nam, jak ważne w naszym życiu są przyjaźń i miłość, jak wielkie znaczenie ma dla nich upływający czas. "Mały Książę" uświadomił mi, jak bardzo różnią się między sobą dzieci i dorośli. Dzieci wierzą w dobro, szczerość, przyjaźń. Dorośli często od nich uciekają, stają się próżni. Pomyśleć tylko, że światem rządzą właśnie dorośli, którzy dążą jedynie do jak największych materialnych korzyści. Dzieci natomiast potrafią sprawić, że dorośli zapominają o swoim zabieganiu i otwierają się na to, co dobre i piękne.
Kiedy czyta się książkę Exupery'ego można odnieść wrażenie, że dzieci i dorośli to dwa oddzielne gatunki, żyjące według zupełnie innych zasad. Polecam "Małego Księcia" nie tylko dzieciom, ale przede wszystkim dorosłym. Może dzięki niemu odnajdą słonia, którego kiedyś zdążyli zamienić na kapelusz?